Zespół PGE Orlika Opole przypomina w tej chwili ogromny plac budowy. Trener Jacek Szopiński staje przed trudnym zadaniem, a jest nim stworzenie drużyny, która nie będzie wyłącznie dostarczycielem punktów.
W przerwie międzysezonowej z Orlika odeszło kilku ważnych zawodników na czele z Filipem Stopińskim, Michalem Šátkiem, Radkiem Meidlem i Miroslavem Zaťko. Ponadto z ekipą z Barlickiego pożegnali się Arkadiusz Nowak, Ivan Ďurač, Jonas Höög, Jānis Auziņš i Michał Kieler, który w sezonie 2018/2019 miał być pierwszym bramkarzem opolskiego klubu.
– Michał zebrał w ciągu ostatnich dwóch lat sporo doświadczenia. Walczył o miejsce w naszej bramce i gdy wydawało się, że będzie "jedynką", podjął decyzję o przenosinach do Tauronu KH GKS-u Katowice. Szkoda też Filipa Stopińskiego, który miał świetny początek poprzedniego sezonu, a w przyszłym będzie występował w niemieckiej Oberlidze – ocenił Jacek Szopiński, szkoleniowiec opolan.
Ale to nie koniec osłabień. Z drużyny odejdą też najprawdopodobniej Karol Wąsiński i Jarosław Lorek. Pierwszy z nich chce skupić się na nauce, a drugi rozważa zakończenie kariery. Na dodatek od pewnego czasu z Cracovią trenuje Mateusz Sordon.
– W tym momencie mamy w swoim składzie trzech bramkarzy i 13 zawodników z pola. Jednak ta liczba się zwiększy, bo w przyszłym tygodniu na testy przyjadą kolejni gracze. Zamierzamy postawić też na swoich utalentowanych wychowanków, którzy teraz mogą "liznąć" trochę seniorskiego hokeja – wyjaśnił Szopiński.
W zasadzie już dziś na testach zameldowała się czwórka nowych graczy: amerykański bramkarz Nick Vilardo, rosły defensor Adam Krok, były skrzydłowy TatrySki Podhala Nowy Targ Alexis Svitac i białoruski napastnik Władysław Haurus (ma także polski paszport).
– Niebawem powinno wyjaśnić się, czy w drużynie zostanie Milan Baranyk. Czeski skrzydłowy w poprzednim sezonie grał bardzo dobrze, ale miał też ogromnego pecha, bo doznał dwóch ciężkich kontuzji: najpierw oka, a później barku. Imponowało mi to, że po pierwszym z tych urazów mocno pracował, aby jak najszybciej wrócić do pełnej sprawności – powiedział opiekun PGE Orlika Opole.
– Zainteresowany grą w naszym klubie był Oliver Paczkowski, ale przebywa on jeszcze w Kanadzie. Zobaczymy, jak rozwinie się ten temat. Szukamy zawodników na dorobku – dodał.
Opolanie powoli dopinają listę meczów kontrolnych. Wiadomo już, że zmierzą się w nich z Polonią Bytom, Zagłębiem Sosnowiec i MH Automatyką Gdańsk.
– Byłoby fajnie, gdybyśmy rozegrali siedem sparingów. Może uda nam się zmierzyć jeszcze z zespołem z Czech – zakończył Jacek Szopiński.
Czytaj także: