Vancouver Canucks bez trenera. Rick Tocchet nie powróci w przyszłym sezonie jako trener "Orek". Na razie nie podano nazwiska jego następcy.
– Postanowiłem odejść z Vancouver Canucks – powiedział 61-letni trener, który po zeszłym sezonie nagrodę Jacka Adamsa dla trenera roku NHL . – Rodzina jest priorytetem, a wraz z wygaśnięciem mojego kontraktu, nadszedł na to odpowiedni moment. Chociaż nie wiem, dokąd zmierzam ani jak to się dla mnie potoczy w najbliższej przyszłości, czuję, że to właściwy moment, abym zbadał inne możliwości tak w hokeju jak i wokół niego.
Decyzja Toccheta zaskoczyła prezesa Canucks ds. operacji hokejowych Jima Rutherforda. Rutherford powiedział, że odebrał telefon we wtorek rano, najpierw od agenta Toccheta, a następnie od samego szkoleniowca, który wyjaśnił decyzję.
– Uznał, że potrzebuje zmiany, a częściowo z powodów osobistych – powiedział. – Chciał wrócić do wschodniej części Stanów Zjednoczonych i być bliżej rodziny. Oczywiście, jesteśmy bardzo rozczarowani.
Rutherford dodał, że poszukiwania trenera w Vancouver rozpoczną się od krótkiej listy, częściowo dlatego, że nikt nie spodziewał się zmiany. Tocchet, który został zatrudniony w miejsce Bruce'a Boudreau 22 stycznia 2023 r., miał opcję przedłużenia kontraktu jeszcze o rok, ale nie zdecydował się z niej skorzystać twierdząc, że nie uważa za słuszne podejmować się takiego zadania a jednocześnie być myślami gdzieś indziej.
W ciągu trzech sezonów z Canucks, Tocchet rozegrał z Orkami 200 meczów sezonu regularnego i 13 spotkań fazy play-off o Puchar Stanleya. W dziewięciu sezonach NHL z Canucks, Arizona Coyotes (2017-21) i Tampa Bay Lightning (2008-10), Tocchet rozegrał w sumie 638 meczów sezonu regularnego i 22 play-off. Pomógł również Pittsburgh Penguins wygrać Puchar Stanleya jako asystent trenera w 2016 i 2017 roku.
Czytaj także: