Jest raport ws. Mistrzostw Świata na Białorusi
Zarząd Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) zajmie się w przyszłym tygodniu kwestią możliwości przeprowadzenia przyszłorocznych Mistrzostw Świata na Białorusi. Grupa ekspertów przygotowała obszerny raport na ten temat.
Posiedzenie zarządu IIHF odbędzie się w przyszły wtorek i środę. Część członków będzie na miejscu w Szwajcarii, a inni będą uczestniczyli w obradach zdalnie. W trakcie tego spotkania mają zostać zaprezentowane wnioski dotyczące możliwości organizacji przyszłorocznych Mistrzostw Świata elity na Białorusi, która ma przeprowadzić turniej razem z Łotwą.
We wrześniu podczas posiedzenia zarządu powołana została specjalna grupa ekspertów, której zadaniem było przygotowanie raportu na temat sytuacji na Białorusi, gdzie od czasu sierpniowych wyborów prezydenckich dochodzi do nierzadko brutalnie tłumionych protestów przeciwko prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence.
IIHF powołała zespół ekspertów z różnych dziedzin z powodu listu, który wysłał do zarządu premier Łotwy Krišjānis Kariņš. Napisał on, że nie wyobraża sobie organizacji MŚ razem z krajem, w którym łamane są prawa człowieka.
Wiceprezydent IIHF Kalervo Kummola poinformował w rozmowie z fińskim dziennikiem "Iltalehti", że przygotowany raport jest dość obszerny. - Nie widziałem go jeszcze, ale podobno to jest 100 stron tekstu - mówi. Fin nie jest jednak przekonany, że podczas przyszłotygodniowego posiedzenia mogą zostać podjęte jakieś ostateczne decyzje. - Lepiej, żebym niczego nie przewidywał na zapas. Zobaczymy, co się wydarzy. Pamiętajmy też, że sytuacja z koronawirusem jest na tyle zła, że może wpłynąć na wiele rzeczy - powiedział.
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka jest znany z zamiłowania do hokeja i sam gra w drużynie Prezydenckiego Klubu Sportowego w turniejach amatorskich. Z tego powodu ewentualna strata prawa do organizacji mistrzostw byłaby dla niego dużym ciosem wizerunkowym.
Mówi się, że taki ruch byłby trudny ze względów finansowych, bo zostały już podpisane umowy ze sponsorami turnieju. Nie z tego powodu jednak podjęcie decyzji jest odkładane - przekonuje Kummola. - Głównym powodem jest to, że są w tej sprawie różne opinie. Sponsorzy nie mają nic do tego. Oni będą tam, gdzie my im powiemy - mówi doświadczony fiński działacz.
Sam Kummola opowiada się za odebraniem Białorusi turnieju, choć mówi w tej sprawie ostrożnie. Zapytany przez fińską gazetę o niedawne zatrzymanie i pobicie medalisty olimpijskiego z Pekinu w dziesięcioboju lekkoatletycznym Andreja Krauczanki, który krytykował prezydenta, mówi: - Mam nadzieję, że ta informacja dotrze do Szwajcarii.
Niedawno jednak sekretarz generalny federacji Horst Lichtner mówił, że działacze sportowi nie dadzą się szantażować politykom i liczy na to, że sytuacja na Białorusi się uspokoi, a mistrzostwa zostaną przeprowadzone w tym kraju bez przeszkód. Prezydent Federacji Hokeja Białorusi Dzmitryj Baskau zarzucił z kolei władzom Łotwy próbę mieszania polityki ze sportem, choć sam w ostatni weekend po raz kolejny publicznie poparł Łukaszenkę.
Podobnie mówił też dwa miesiące temu sam prezydent IIHF René Fasel. - Bezstronność jest bardzo ważną częścią naszego statutu - tłumaczył. - Zawsze oddzielaliśmy politykę od sportu i wykorzystywaliśmy sport do budowania mostów. Przyznał jednak wówczas także, że w sytuacji, jaka w tych miesiącach ma miejsce na Białorusi, MŚ przeprowadzić by się nie dało, a niedawno wieloletni prezes łotewskiego związku hokejowego Kirovs Lipmans powiedział, że gdy czyta to, co mówi prezydent IIHF, to widzi, że zaczyna się on wahać.
Komentarze