Hokej.net Logo

JKH Jastrzębie nie dało rady Cracovii (FOTO)

JKH Jastrzębie nie dało rady Cracovii (FOTO)

JKH Jastrzębie przegrało po raz trzeci i tym samym odpadło z dalszej rywalizacji. Do półfinału awansowała Cracovia i zmierzy się w nim ze zwycięzcą pary Stoczniowiec - Zagłębie.


Początek spotkania był niezwykle wyrównany, ale kiedy pierwsza tercja chyliła się ku końcowi, Radwan nieoczekiwanie stracił krążek na czerwonej linii. Przejął go Witkowski i pomknął na bramkę. Strzał okazał się niezbyt celny, ale Kosowski interweniował tak niefortunnie, że kijem wepchnął go sobie do bramki.

Z prowadzenia goście nie cieszyli się jednak zbyt długo, gdyż niedługo po wznowieniu gry w drugiej odsłonie jastrzębianie zdołali wyrównać. Autorem bramki został Szoke, po podaniu Lipiny. Przełomowym momentem spotkania okazała się sytuacja, w której Radziszewski widząc krążek zmierzający do celu przesunął bramkę. Kibice domagali się przyznania rzutu karnego, jednak arbitrzy postąpili zgodnie z przepisami i odesłali bramkarza Cracovii na ławkę kar. Jastrzębie więc, zamiast prowadzić 2-1, ponownie przegrywało, gdyż bramkę zdobył Mihalik.

http://www.hokej.net/?c=mdGal-cmMiniaturka-0-11873-600-600

W trzeciej tercji gospodarze grali niezwykle nerwowo, co szybko się zemściło. Losy potyczki rozstrzygnęli bracia Laszkiewiczowie, którzy są wychowankami jastrzębskiego klubu. Najpierw gola strzelił ten młodszy - Leszek, a chwilę później wynik końcowy ustalił Daniel, po podaniu brata. Goście wygrali z podopiecznymi Alesza Tomaska po raz trzeci i zagrają w półfinale.

Pod szatniami

Grzegorz Piekarski (obrońca JKH): Nie było widać sporej różnicy pomiędzy umiejętnościami obu zespołów, ale o zwycięstwie Cracovii zadecydował hokejowy spryt i cwaniactwo. W naszej grze było sporo nerwowości. Zabrakło trochę szczęścia. Sędziowie też są ludźmi i mają prawo się mylić.

Konferencja prasowa

Alesz Tomasek (trener JKH): Słabiej zagraliśmy w obronie. W ataku wciąż nie mamy takiej siły, by przeciwstawić się Cracovii. W nasze poczynania wkradła się nerwowość. Kraków był lepszy i zasłużenie wygrał. Jak na pierwszy sezon było nieźle, ale by stać się takim zespołem jak krakowianie musimy jeszcze sporo popracować.

Rudolf Rohaczek (trener Cracovii): To był ciężki mecz. Drużyna z Jastrzębia to ciężki rywal, grają bardzo dobrze w obronie, stąd mieliśmy sporo problemów ze strzelaniem bramek w całej serii. Pomimo błędów obrony udało nam się wygrać. Spora w tym zasługa Radziszewskiego, który wybronił kilka trudnych strzałów. Obie ekipy grały do końca i za to należą im się brawa.

JKH GKS Jastrzębie - Cracovia Kraków 1-4 (0-1, 1-1, 0-2)
0-1 - Witkowski, 19:25
1-1 - Szoke (Lipina, Zdrahal), 22:07
1-2 - Mihalik (Radwański), 38:39
1-3 - L. Laszkiewicz (Słaboń, Csorich), 50:22
1-4 - D. Laszkiewicz (L. Laszkiewicz), 54:12

Jastrzębie: Kosowski - Wolf, Bryk; Lipina, Szoke, Zdrahal - Pastryk, Piekarski; Danieluk, Pavlacka, Radwan - Górny, Labryga; Jasik, Kiełbasa, Bernacki - Lerch, Szynal; Łyszczarczyk, Bibrzycki, Kulas.

Cracovia: Radziszewski - Csorich, Bondarevs; L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Skorvanek, Dudas; Vercik, Mihalik, Radwański - Noworyta, Dulęba; Piotrowski, Kowalówka, Drzewiecki - Wajda, Kłys; Witowski, Pasiut, Rutkowski.

Kary: 28-10.

Stan rywalizacji do 3 zwycięstw:
JKH GKS Jastrzębie - Cracovia Kraków 0-3



GALERIAZMECZU<<<TUTAJ>>>

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe