Kamil Kalinowski: Byliśmy słabsi

Hokeiści KH Energi Toruń w minorowych humorach wrócili z Katowic. „Stalowe Pierniki” przegrały 1:4 i poniosły tym samym trzecią porażkę z rzędu. – Od trzech spotkań gramy słaby hokej – nie ukrywa Kamil Kalinowski, kapitan torunian.
Podopieczni Jussiego Tupamäkiego przyjechali do „Satelity” po porażkach z Comarch Cracovią (3:4) i GKS-em Tychy (2:3). Mecz z GieKSą również nie ułożył się po ich myśli. Przegrali go 1:4
– Od trzech spotkań gramy słaby hokej. Musimy wszyscy razem na spokojnie usiąść i przeanalizować pewne rzeczy. Mamy tydzień do następnego spotkania – analizował Kamil Kalinowski, który docenił klasę katowiczan.
– Dziś od samego początku pierwszej tercji było widać, iż rywale są lepsi, szybsi, podejmowali lepsze decyzje. Nie mogliśmy wyjść z własnej tercji. Oczywiście myśleliśmy o tym, co zrobić by zaczynać lepiej, w szczególności pierwszą tercję, niestety nie przyniosło to pożądanego rezultatu – dodał.
W ostatnich spotkaniach nieco słabiej spisuje się ofensywa torunian, która w ostatnich dwóch spotkaniach zdobyła zaledwie trzy bramki. W pierwszej odsłonie oddała tylko cztery celne strzały.
– Nie rozdrabniałbym tutaj drużyny na ofensywę, defensywę i bramkarza. Jesteśmy jednością, gramy wszyscy razem. Dziś oczywiście biorę to wszystko na siebie jako kapitan. Uważam, iż byliśmy słabsi – zaznaczył „Kalina”.
Torunianie są w dołku. Wszyscy sympatycy klubu z grodu Kopernika zadają sobie pytanie, co trzeba zrobić, by wrócić na właściwe tory i grać tak, jak na początku sezonu?
– Jakbym wiedział w czym tkwi nasz problem, to na pewno już byśmy reagowali. Będziemy wszystko dokładnie analizowali, porozmawiamy z trenerami i fizjoterapeutami – wyjaśnił 29-letni środkowy.
– Jestem nadal pełen optymizmu, bo to dopiero początek sezonu. Pierwsze spotkania mieliśmy wyśmienite. Fakt od trzech meczów gdzieś to się zgubiło. Nadal twierdzę, iż potrafimy grać bardzo dobrze w hokeja i znajdziemy tę odpowiednią formę oraz wrócimy do wygrywania spotkań o stawkę – zaznaczył.
Komentarze