EC Będzin Zagłębie Sosnowiec przegrało na wyjeździe z GKS-em Katowice 1:4. – Mogliśmy w tym meczu nawiązać kontakt z rywalem, jednak musimy zacząć wykorzystywać swoje sytuacje – zaznaczył Michał Kotlorz, kapitan sosnowiczan.
Podopieczni Matiasa Lehtonena mieli problem z tym, aby zatrzymać aktywnych i twardo grających katowiczan. GieKSa po pierwszej odsłonie prowadziła 2:0, a sposób na Patrik Spěšnego znaleźli Grzegorz Pasiut i Brandon Magee. Ta zaliczka dała im sporo komfortu w grze.
– Na pewno nie chcieliśmy, żeby ten mecz tak wyglądał. Jak widać mamy jeszcze wiele rzeczy, nad którymi musimy pracować. Naszym głównym celem obecnie jest już przygotowywanie się do play-off i na tym będziemy się skupiać – powiedział po meczu Michał Kotlorz.
Nie da się ukryć, że w starciach z silniejszym kadrowo rywalem istotnym aspektem jest umiejętność wykorzystywania nadarzających się sytuacji. Zespół z Zagłębia Dąbrowskiego do siatki trafił dopiero w trzeciej tercji i było to honorowe trafienie.
– W takich meczach jak z GKS Katowice zdajemy sobie sprawę, że tych klarownych sytuacji nie będzie zbyt wiele i jak już je wypracujemy, to musimy je wykorzystać. Tu mieliśmy przykład, że my nie zdołaliśmy strzelić bramki mając "setkę", a w odpowiedzi straciliśmy kolejnego gola – zwracał uwagę kapitan sosnowiczan.
– Mogliśmy w tym meczu nawiązać kontakt jednak musimy zacząć strzelać w takich sytuacjach. Na taką grę musimy się nastawić, gdyż w play-off tak trzeba będzie grać z teoretycznie silniejszym zespołem – zakończył "Kotek".
W niedzielę EC Będzin Zagłębie Sosnowiec zmierzy się na wyjeździe z Comarch Cracovią. To spotkanie rozpocznie się o 18:00.
Czytaj także: