Karne rozstrzygnęły pierwszy sparing NHL w Chinach (WIDEO)
Pierwszy przed nowym sezonem NHL sparing odbył się dziś w chińskim mieście Shenzhen. Boston Bruins zmierzyli się z Calgary Flames, a o wyniku decydowały rzuty karne.
Gdy w 16. minucie Dominic Moore strzelał gola dla Bruins trudno było się spodziewać, że tego dnia w chińskiej metropolii kibice obejrzą rzuty karne. Drużyna z Bostonu prowadziła wtedy już 3:0, bo wcześniej wynik otworzył 20-letni Trent Frederic, a na 2:0 po kontrze 2 na 1 podwyższył Ryan Donato. Wydarzenia w tym fragmencie meczu toczyły się szybko, bo na strzelenie trzech goli "Niedźwedzie" potrzebowały zaledwie 1 minuty i 55 sekund.
Ale drużyna Flames wróciła do gry. Ważny był pierwszy gol strzelony podczas gry w przewadze niemal równo z syreną kończącą pierwszą tercję przez Seana Monahana, który wykończył ładną kombinację swojej drużyny. A później dla "Płomieni" dwukrotnie trafiła ich najlepsza ofensywna "strzelba" w linii obrony - Mark Giordano. 34-letni defensor najpierw na początku trzeciej tercji ruszył do przodu i wykończył podanie Johnny'ego Gaudreau, zdobywając bramkę kontaktową.
Do remisu doprowadził z kolei w ostatniej minucie trzeciej tercji w dość rzadko spotykanej na hokejowych taflach sytuacji. Flames grali wówczas w podwójnej przewadze, a dodatkowo dążąc do remisu prowadzący drużynę po raz pierwszy nowy trener Bill Peters wycofał bramkarza. Jego podopieczni grali więc w polu 6 na 3. Na 47 sekund przed końcem trzeciej odsłony Giordano potężnym strzałem "z klepy" po podaniu T.J.'a Brodie'ego pokonał Jaroslava Haláka i doprowadził do dogrywki. Ostatecznie o wyniku decydowały jednak rzuty karne, a w nich lepsi okazali się gracze z Bostonu. Zwycięstwo zapewnił im w decydującej serii celnym strzałem Jake DeBrusk.
NHL rozgrywając mecze przedsezonowe w Chinach próbuje wypromować hokej na tym ogromnym i niezwykle szybko rozwijającym się rynku. Na razie nie jest łatwo, bo nawet dziś na trybunach hali w Shenzhen było bardzo dużo pustych miejsce. Przed rokiem takie spotkania odbyły się po raz pierwszy, a wzięły w nich udział drużyny Los Angeles Kings i Vancouver Canucks. Bruins i Flames zagrają w "Państwie Środka" jeszcze raz w środę, tym razem w Pekinie.
Kolejne drużyny NHL swoje pierwsze mecze towarzyskie rozegrają jutro. Mistrzowie Washington Capitals zmierzą się z tymi zawodnikami Boston Bruins, którzy do Chin nie polecieli, New York Islanders zagrają z Philadelphia Flyers, a Vegas Golden Knights z Arizona Coyotes.
Calgary Flames - Boston Bruins 3:4 (1:3, 0:0, 2:0, 0:1)
0:1 Frederic - Bakoš - McAvoy 13:42
0:2 Donato - Forsbacka Karlsson 15:01
0:3 Moore - Cehlárik - Forsbacka Karlsson 15:37
1:3 Monahan - Tkachuk - Lindholm 19:59 (w przewadze)
2:3 Giordano - Gaudreau - Lindholm 40:21
3:3 Giordano - Brodie - Gaudreau 59:13 (w podwójnej przewadze, bez bramkarza)
3:4 DeBrusk (decydujący rzut karny)
Zwycięski rzut karny Jake'a DeBruska
Komentarze