Pomysł udziału polskiego klubu, nazwanego roboczo Olivą Gdańsk, w rozgrywkach Kontynentalnej Ligi Hokejowej spotkał się ze sporym entuzjazmem naszego środowiska hokejowego. Przygotowania trwają, a nam nie pozostaje nic innego, jak ściskać kciuki za powodzenie tych działań.
Wszystko zaczęło się od publikacji rosyjskich mediów: serwisu „allsportinfo.ru” oraz tamtejszej „Gaziety”. Później pojawiły się przedruki w słowackich mediach, aż w końcu wiadomość trafiła do Polski. Na początku wydawało, że to kaczka dziennikarska, ale z drugiej strony na słowa poważnego biznesmena (wiceprezesa zarządu Gazpromu), a zarazem prezesa KHL Aleksandra Miedwiediewa, nie wypadało reagować ironicznym śmiechem.
Po kilku godzinach udało nam się ustalić, że jednym z inicjatorów tego przedsięwzięcia jest Marek Kostecki, prezes GKS Stoczniowiec Gdańsk. Gdy zapytaliśmy go na ile realne są doniesienia rosyjskich mediów, odpowiedział: – Są prowadzone bardzo zaawansowane rozmowy. Nie chciałbym zdradzać szczegółów na tym etapie, ale pan Miedwiediew to poważny człowiek, więc wie co mówi. Nie są to informacje wyssane z palca. Losy tego pomysłu rozstrzygną się zapewne w przyszłym sezonie – wyjaśnił Kostecki, a następnie odesłał nas do zajmującego się tą sprawą Antanasa Sakavickasa, na co dzień… dyrektora sportowego klubu piłkarskiego Skonto Ryga.
− Zgłosiliśmy do władz KHL propozycję utworzenia nowej drużyny, która została przez nas nazwana Oliva Gdańsk (młodzieżową drużynę mieliby stanowić zawodnicy grający w reprezentacji U20 – przyp. red.). W naszych planach widnieje on jako zespół nie tylko z Pomorza, ale i z całej Polski. Chcemy bowiem pokazać hokej na najlepszym poziomie również mieszkańcom Wrocławia, Krakowa i Warszawy– powiedział nam Litwin, który na stałe mieszka w Rydze i od podszewki zna funkcjonowanie tamtejszego Dinama, występującego w lidze KHL od sezonu 2008/2009.
Sakavickas pracuje nad tym, aby klub z Gdańska występował w tych elitarnych rozgrywkach już od sezonu 2013/2014. Przekonuje nas, że jest na to realna szansa, wszak Gdańsk posiada odpowiednią infrastrukturę, a działacze otrzymali gwarancje finansowe od sponsorów. Te wydają się najważniejsze, bo każdy zespół chcący grać w lidze KHL musi posiadać budżet wynoszący przynajmniej 15 milionów euro. – Jest nowoczesna Ergo Arena, lotnisko, a także dobre zaplecze hotelowe. Mamy także wsparcie sponsorów. Czekamy aż komisja z KHL pojawi się na Pomorzu, by ocenić stan naszych obiektów i przygotowań – zakończył.
Najpierw entuzjaści tego projektu będą musieli udać się na spotkanie robocze do Moskwy. Po nim z pewnością wiele się wyjaśni.
Ogromne nadzieje
– Pomysł jest bardzo dobry dla polskiego hokeja, ale czy realny, to już inna kwestia. Na pewno lepiej i być może łatwiej znaleźć sponsora na produkt bardzo drogi niż na tani, którym mało kto się interesuje. Jeśli są odpowiednie plany i deklaracje sponsorów, to dlaczego nie? − stwierdził Mariusz Czerkawski, który o planach gdańskiego klubu dowiedział się od nas.
Za projekt ściskają kciuki także zawodnicy. – Nie ukrywam, że byłby to duży krok do przodu dla polskiego hokeja, a dla zawodników solidny kopniak do jeszcze cięższej pracy – zaznaczył Mikołaj Łopuski, jeden z czołowych napastników PLH i naszej reprezentacji. − Gdyby jeszcze niedawno ktoś powiedział, że drużyna z Polski zagra w tak prestiżowej lidze, to pewnie od razu zostałby wyśmiany. Teraz te słowa nie są już tylko płonnym marzeniem. Oby jak najszybciej się potwierdziły– dodał wychowanek gdańskiego Stoczniowca.
Czytaj także: Polski klub w KHL?
Czytaj także: