Dwa lata temu pół sezonu gry stracili Adrian Parzyszek i Sebastian Gonera gdzie toczyły się boje na linii Tychy – Oświęcim, w tym może być podobnie, Jarosław Kłys i Grzegorz Piekarski trenują w Comarch Cracovii Kraków, jednak nie wiadomo czy tam zagrają. Powód? Każda ze stron chce jak najlepiej dla siebie, jedni chcą jak najdrożej sprzedać a inni jak najtaniej kupić – komentuje Kłys.
Od zeszłego tygodnia trenujesz z Cracovią, ale to nie znaczy że w niej zagrasz, dlaczego?
- Jestem zawodnikiem Dworów Unii i tam właśnie mam podpisaną tzw. białą kart. Ze wstępnych rozmów z : "jeszcze" prezesem Kazimierzem Woźnickim dowiedziałem się, że jeśli chodzi o przejście do innego klubu to tylko na zasadzie transferu definitywnego, nie wchodzi w grę wypożyczenie.
Czyli Pan Woźnicki będzie ewentualnie żądał za Ciebie pieniędzy? Można powiedzieć, że rok przed wejściem Prawa Bosmana, Cracovia będzie wolała poczekać, a Ty będziesz grał w Unii na siłę za "tysiąc" miesięcznie?
- Myślę, że może to tak wyglądać we wszystkich klubach. Nikt nie będzie chciał zapłacić dużych pieniędzy za zawodnika, który może za rok przejść za darmo. W grę może wejść wypożyczenie na rok do innego zespołu, ale na to musi się zgodzić klub. Myślę, że nie da się zatrzymać zawodnika w klubie, w którym nie ma pieniędzy i ma się jeszcze zaległości wobec tego zawodnika.
Czyli teraz jesteś uzależniony od decyzji prezesa Woźnickiego lub decyzji PZHL?
- Od decyzji Woźnickiego lub jego następcy, który ma być wybrany na jego miejsce. Najprawdopodobniej sprawa zakończy się na arbitrażu, ale ile to będzie trwało to nikt nie wie. Mam nadzieje, że przed sezonem, bo nie chce się dowiedzieć we wrześniu, że cena jest zaporowa i kluby się nie porozumiały a ja zostałem na przysłowiowym lodzie. Ja rozumiem to tak, że jeżeli klub wypowiada mi jednostronnie umowę, jak to miało u nas miejsce, tzn. że nie chce żebym już tam grał i nie będzie mi robił żadnych problemów z przejściem do innego zespołu.
Dopuszczasz myśl o pozostaniu w Oświęcimiu w odmłodzonej drużynie?
- Wszystko jest możliwe, na razie trenuje i szukam klubu, bo tak na prawdę jeszcze nie wiadomo gdzie wyląduje w tym sezonie. Wszystko zależy od przyszłego klubu czy pozytywnie załatwi moją sprawę.
Oprócz Cracovii są inne propozycje zmiany barw klubowych?
- Były nieoficjalne, ale dopóki nie jest wszystko załatwione to nie chciałbym mówić, bo sprawa jest skomplikowana i nie wiadomo jak długo potrwa.
Czy liczysz się z tym, że Twoje losy będą się przeciągać jak Gonery i Parzyszka, którzy pół sezonu zmarnowali?
- Mam nadzieje, że aż tak długo to nie, ale każda sprawa jest inna i wszystko jest możliwe.
W Cracovii trenuje także kolega Grzegorz Piekarski, jego sytuacja jest podobna, nie da się przekonać prezesa Woźnickiego po męsku, aby Was puścił tam gdzie chcecie grać i na siłę nie trzymał?
- Jak wiadomo każda ze stron chce jak najlepiej dla siebie, jedni chcą jak najdrożej sprzedać a inni jak najtaniej kupić. Sedno sprawy polega na tym żeby dogadać się jak najszybciej i nie obstawać na siłę przy swoim. Wiadomo, że za rok wchodzi "Bosman" i sprawa wygląda inaczej niż np. rok czy dwa temu.
Jakie masz plany na najbliższe dni?
- Mam nadzieje, że rozmowy z klubem nie przeszkodzą mi w przygotowaniu się do sezonu. Czekam na konkretne propozycje i jak wszystko dobrze się skończy to już w najbliższym czasie będę wiedział, na czym stoję.
Dziękuję za rozmowę
- Dziękuje i pozdrawiam wszystkich sympatyków kauczukowego krążka.

Rozmawiał: Sebastian Królicki, Fot. Alferek, Sz.Kiżuk.
Czytaj także: