- Prowadzę rozmowy z klubem z Torunia. Z Cracovią byłem już dogadany, jednak co chwilę zmieniali decyzję a ja dłużej nie mogłem czekać aż się zdecydują czy stać ich na wypożyczenie. Nie sądzę aby jeszcze się odezwali, więc postanowiłem spróbować gdzieś indziej. – powiedział reprezentacyjny obrońca, Jarosław Kłys.
- Byłem dogadany z Cracovią nagle coś im się odwidziało i co chwile były zmiany decyzji jak na karuzeli aż wreszcie, gdy miałem podpisać kontrakt nie zjawił się człowiek, który miał go przywieść i się do teraz nie odzywa. Ja nie zamierzałem czekać bezczynie i zacząłem prowadzić rozmowy z Toruniem. A czy się dogadam to jeszcze nie wiadomo. Na pewno już będę wiedział 10 lipca. – dodaje Kłys.
- Na pewno do Krakowa miałbym bliżej, ale jeżeli nie to trudno. W Oświęcimiu ma być teraz nowy zarząd i z nimi będzie trzeba spróbować się jakoś dogadać. Dali nam wypowiedzenia, więc to jest jakiś punkt dla zawodników, którzy chcą odejść. Na pewno za darmo nikt nikogo nie puści, ale będzie można pogadać o jakiejś realnej kwocie wypożyczenia mnie do innego klubu – zakończył zawodnik.
Fot. Alferek
Czytaj także: