Transferowa karuzela rozkręca się na dobre. Jak się okazuje, Marcin Kolusz nie zagra w Re-Plast Unii Oświęcim. Uniwersalny zawodnik otrzymał lepszą ofertę z innego polskiego klubu.
Kolusz w obecnym sezonie rozegrał 28 spotkań w barwach Podhala Nowy Targ, w których zdobył 15 punktów za 7 bramek i 8 asyst. To naprawdę niezłe liczby, zwłaszcza że „Kolos” występował zarówno w linii ataku, jak i w formacji defensywnej.
Doświadczenie i uniwersalność wychowanka „Szarotek” mogą okazać się kluczowe w najważniejszej fazie sezonu. Nic więc dziwnego, że jego osobą interesują się kluby Polskiej Hokej Ligi.
10 grudnia informowaliśmy, że blisko 37-letni zawodnik otrzymał propozycję dołączenia do Re-Plast Unii Oświęcim, co zresztą potwierdził w rozmowie z naszą redakcją.
Z naszych informacji wynika, że w ciągu ostatnich dni do gry wkroczyli też działacze GKS-u Katowice i to właśnie ten klub jest faworytem do pozyskania etatowego reprezentanta Polski.
Ustaliliśmy też, że jego drogi z oświęcimską drużyną rozeszły się, co zresztą potwierdził nam prezes Mariusz Sibik, którego poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie.
– Na początku grudnia osiągnęliśmy porozumienie z nowotarskim klubem w kwestii – nazwijmy to – wypożyczenia gracza na dalszą część sezonu. Ustaliliśmy też warunki finansowe z zawodnikiem. Wczoraj dostaliśmy zielone światło od działaczy na finalizacje jego przenosin do Oświęcimia. Tymczasem rano dowiedzieliśmy się, że zawodnik otrzymał lepszą ofertę z innego polskiego klubu. Mamy do dyspozycji określony budżet i po prostu nie będziemy go przekraczać. Nie mamy jeszcze takich funduszy jak GKS Tychy, GKS Katowice czy Comarch Cracovia – powiedział nam prezes Towarzystwa Hokejowego Unia Oświęcim.
– Szkoda, że ta sprawa się zakończyła w ten sposób, bo mamy teraz mało czasu, by znaleźć zastępstwo za Marcina Kolusza. Wybranie zawodnika, zgromadzenie opinii na jego temat i załatwienie wszelkich formalności wymaga czasu – dodał Mariusz Sibik.
Czytaj także: