Kolusz: Taki był nasz cel na ten dwumecz
GKS Katowice jest w połowie drogi do tego, aby sięgnąć w tym sezonie po tytuł mistrzowski. A Marcin Kolusz może zdobyć swój czwarty złoty medal w karierze. Dodajmy, że po każdy z krążków sięgnął z innym klubem. – Obiektywnie. z przebiegu całego meczu, myślę że byliśmy troszkę lepszą drużyną i wynik to pokazuje – mówił zawodnik GieKSy po zwycięstwie 1:0 nad Re-Plast Unią Oświęcim.
– To fakt, mamy połowę drogi do złota. Z tego się na pewno cieszymy. Nie ukrywamy, że taki był nasz cel na ten dwumecz u nas. Aczkolwiek w tych dwóch meczach nie wyzbyliśmy się błędów, pewnych niuansów, które chcemy wyeliminować w następnych meczach. Gdzieś te trzecie tercje przy wyniku nam siadają, nie wiem czemu bronimy tego wyniku. Myślę, że jak to poprawimy to będzie dobrze – mówił po meczu Marcin Kolusz.
W trzeciej tercji oświęcimianie zaatakowali z podwójną siłą, oddając na katowicką bramkę aż 17 strzałów. Jednak GieKSa nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa i prowadzi w rywalizacji do czterech zwycięstw już 2:0.
– Trzecia tercja pod dyktando Unii, ale szkoda, że nie wykoszystaliśmy naszych sytuacji, które mieliśmy w pierwszej i drugiej odsłonie. Sporo ich było. Myślę, że gdybyśmy wtedy coś strzelili, to łatwiej by nam się grało i w naszych poczynaniach widoczny byłby większy polot. A tak mieliśmy wynik 1:0 i chyba za bardzo chcieliśmy go szanować. Być może z tego wynikało to, że nie angażowaliśmy się tak bardzo na tafli. Na szczęście Johny trzymał nas w tyłach, był jak ściana i dowieźliśmy ten wynik z czego bardzo się cieszymy – wytłumaczył Kolusz.
– Wychodząc na trzecią część gry nie zakładaliśmy, że się będziemy cofać i bronić wyniku. Broń Boże, mieliśmy w zamyśle grać aktywnie na krążk i poszukać swoich okazji. Graliśmy przeciwko wiceliderowi PHL po sezonie zasadniczym, który ma w zespole indywidualności, które potrafią zdobywać gole. Rywale przejęli inicjatywę i prowadzili grę w w trzeciej tercji. Ale obiektywnie z przebiegu całego meczu, myślę że byliśmy troszkę lepszą drużyną i wynik to pokazuje – dodał doświadczony nowotarżanin.
W czwartek i piątek katowiczanie udadzą się na spotkania wyjazdowe do Oświęcimia. Pierwsze z nich rozpocznie się o godzinie 17:15 a drugie o 20:00.
– Na razie na pewno zajmiemy się regeneracją, bo to będzie kluczowe w kontekście tego trzeciego meczu. Jeżeli będziemy się dobrze czuć, to postaramy się tam grać aktywnie i tak samo strzelać jakieś bramki, a nie tylko się bronić i szukać okazji do kontrataku – wyjaśnił zawodnik, który może grać zarówno w linii ataku, jak i w defensywie.
– Trudno mi ocenić, w którym meczu tempo było wyższe, ale szczerze mówiąc, nie myślimy o zmęczeniu. Walczymy, chcemy wygrać każdą zmianę, każdą tercję i cały mecz. Siły na pewno ubywają, ale teraz jest czas na zregenerowanie się. Będzie dobrze – zakończył Kolusz.
Komentarze
Lista komentarzy
Hasek1964
Brawo Marcin. Dziękujemy za walkę
Łobuz
Kolusz wstawaj zesrałeś się!
Hasek1964
Łobuz ale ty jesteś prymitywnym [****]