Kolusz w ekskluzywnym "klubie 500"!
Co prawda Podhale Nowy Targ przegrało na wyjeździe z Re-Plast Unią Oświęcim 5:6, ale ten mecz na nieco dłużej zapamięta Marcin Kolusz. 36-letni zawodnik zdobył w nim swój 500. punkt na ekstraligowych taflach!
– Kibicom takie mecze mogą się podobać, bo padło aż 11 bramek. Z perspektywy trenerskiego oka nie było to tak dobre spotkanie. Możemy żałować, że nie udało nam się wygrać tego meczu – ocenił Marcin Kolusz.
– Jeśli strzelamy pięć bramek w Oświęcimiu, to powinniśmy wygrać takie spotkanie albo zabrać do domu przynajmniej punkt. Myślę, że z przebiegu meczu zasługiwaliśmy na to „oczko”, bo postawiliśmy się faworytom. Wniosek jest taki, że musimy popracować nad grą w destrukcji – dodał doświadczony napastnik, który pod koniec pierwszej odsłony zdobył gola na 2:0 dla „Szarotek”.
Wyliczyliśmy, że był to 500. punkt „Kolosa” zdobyty na taflach polskiej ekstraligi. By go osiągnąć potrzebował 612 spotkań. Na to jubileuszowe „oczko” złożyło się 178 goli i 321 asyst!
– Naprawdę? Nawet nie wiedziałem o tym, ale to miła informacja. Mam nadzieję, że trochę tych punktów jeszcze zdobędę – uśmiechnął się wychowanek nowotarskiego Podhala.
Z pewnością dorobek Kolusza mógłby być jeszcze bardziej okazały, ale spędził on sześć sezonów spędził w zagranicznych klubach. Grał w Vancouver Giants (WHL), czeskiej i słowackiej ekstralidze oraz w fińskim Vaasan Sport.
– Zawsze byłem zawodnikiem, dla którego dobro drużyny było priorytetem. Jeśli moje bramki i asysty przyczyniały się zwycięstw, to bardzo się z tego cieszyłem. Tak zostało do dziś – zakończył Marcin Kolusz.
Komentarze