Hokeiści GKS-u Tychy po raz pierwszy od kwietnia zawitali na taflę lodowiska przy ulicy de Gaulle’a. Zawodnicy po dwutygodniowej przerwie wrócili do przedsezonowych przygotowań.
Brązowi medaliści poprzedniego sezonu rozpoczęli przygotowania do nadchodzącego wielkimi krokami sezonu już jakiś czas temu. Pierwszy etap przygotowań zakończył się 6 lipca i po dwutygodniowej przerwie tyscy zawitali na lodowisko, gdzie będą spędzać najwięcej treningowego czasu.
Zawodnicy GKS-u nie kryją radości po pierwszym treningu na tafli. W materiale klubowej telewizji podopieczni Pekki Tirkkonena podzielili się z kibicami tym, jak spędzali wolny czas. Mateusz Gościński odwiedził rodzinne strony, a Karol Sobecki spędził dwa tygodnie na zagranicznych wakacjach w Turcji.
Jednak przechodząc do konkretów, zdobywcy Pucharu i Superpucharu Polski mają sprecyzowane plany co do treningów. Rąbka tajemnicy uchylił trener przygotowania motorycznego.
– Zawsze ten moment powrotu na lód jest okresem przejściowym, pomiędzy treningami off-ice a pracą na lodzie. Musimy to zrobić delikatnie, ponieważ wiemy, że z racji na dopasowanie sprzętu i zmianę pracy z tej bez lodu na tą specjalistyczną nie jest najłatwiej. Słowem - musimy tak płynnie i delikatnie w to wskoczyć. Zaczniemy od czterech jednostek na lodzie, każdą z nich będzie poprzedzała siłownia. Im bliżej sezonu, tym więcej jednostek treningowych będziemy dokładać – mówi Jakub Gruth.
Warto wspomnieć, że zespół z Tychów ma zaplanowanych pięć sparingów przed inauguracją sezonu. W drugiej połowie sierpnia i na początku września zawodnicy zmierzą się z drużynami ze Słowacji, Węgier i trzema czeskimi drużynami.
Do tego czasu nie pozostaje nic innego jak ciężko trenować.
Czytaj także: