Trudno na lodzie o groźniejszą sytuację niż wpadnięcie w otwarte drzwiczki do boksu. Bardzo boleśnie przekonał się o tym zawodnik, któremu po fatalnym zderzeniu z bandą lekarze musieli - jak sam to określił - "posklejać twarz".
Lekarze musieli mi posklejać twarz w wielu miejscach
Miałem przy sobie rywala i zastanawiałem się czy iść do środka czy na zewnątrz. Wybrałem zejście do środka i chciałem się wcisnąć przed niego, ale trafiłem twarzą dokładnie w drzwiczki
Fot. prywatne
Mimo wszystko miałem wielkie szczęście. Zanim wsiadłem do karetki wszyscy byli przekonani, że mam złamanie oczodołu, a na szczęście udało mi się tego uniknąć. W sumie czuję się dobrze. Co prawda cała twarz mnie boli, ale nie mam bólu głowy. Muszę teraz odpoczywać
Czytaj także:
