Hokej.net Logo

Lehtonen: Mamy jeszcze dużo do zrobienia

Napastnik GKS Katowice, Matias Lehtonen (Foto: Klaudia Baron)
Napastnik GKS Katowice, Matias Lehtonen (Foto: Klaudia Baron)

– Nie ma się jeszcze co przesadnie cieszyć z tych wygranych. Jest miło, ale mamy jeszcze dużo do zrobienia – tak wygraną 2:1 z GKS-em Tychy skomentował Matias Lehtonen, autor zwycięskiej bramki. Katowiczanie w finałowej batalii prowadzą z trójkolorowymi 2:0 i w środę przenoszą się na własny teren.

Choć katowiczanie w niedzielnym spotkaniu sięgnęli po zwycięstwo, to jednak pod względem gry i realizacji założeń taktycznych nie był to najlepszy mecz w wykonaniu GieKSy!

Owszem, bardzo ważna wygrana, ale zdecydowanie nie było to nasze najlepsze spotkanie. Nie ma to teraz już jednak żadnego znaczenia, liczy się wynik. W meczach u siebie musimy dać z siebie wszystko – zaznaczył Matias Lehtonen, który docenił też świetną dyspozycję Johna Murraya. 

To on uratował nam drugą tercję. Nie mam pojęcia ile miał wybronionych interwencji, ale ogromnie nam pomógł – wyjaśnił fiński napastnik, który strzelił zwycięskiego gola. 

Miało to miejsce w 58. minucie, gdy katowiczanie po raz pierwszy i ostatni grali w przewadze. Lehtonen wykorzystał bardzo dobre dogranie Brandona Magee. 

– Tak! W zasadzie to jego powinniście się pytać o tę bramkę, on tu zrobił całą robotę, ja to tylko wykończyłem – podkreślił

W środę (20:15) i czwartek (19:30) rywalizacja przeniesie się do Katowic. Ekipa dowodzona przez Jacka Płachty stanie przed szansą, aby zakończyć rywalizację na własnym lodzie.

Nie ma się jeszcze co przesadnie cieszyć z tych wygranych, jest miło, ale mamy jeszcze dużo do zrobienia – zwrócił uwagę 27-letni napastnik.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe