Lekarz i tłumacz
Wśród polskich kibiców, którzy przyjechali do Debreczyna na mistrzostwa świata był Tomasz Powroźniak. To lekarz hokeistów GKS Katowice i Naprzopdu Janów, a zarazem przyjaciel Zoltana Kovacsa sekretarza generalnego Węgierskiego Związku Hokeja na Lodzie. Społecznie udzielał się w roli tłumacza i dziennikarze z Polski wiedzieli co Węgrzy piszą o MŚ Dywizji I.
- Przed mistrzostwami wspólpracowałem z "Nemzeti Sport" (Sport narodowy) - wyjaśnia Tomasz Powroźniak. - Znam węgierski, bo moja mama to Węgierka.Nazywała się Molldvay. Wychowałem się w Polsce, ale na wakacje jeździłem do babci na Węgrzech. Medycynę studiowałem w Budapeszcie, gdzie byłem przez 6 lat. Fascynacjęhokejem zaszczepił mi ojciec. Nie grałem nigdy w hokeja, ale jako kibic chodziłem na mecze od dziecka.
Tomasz Powroźniak przetłumaczył polskie słowo hokej na węgierskie Jegkorong. Jeg znaczy lód, a korong to krążek. Połączeni tych słów oznacza hokej. A skoro mowa o hokeju Tomasz Powroźniakdodał, że w GKS Katowice po trenerze Andrzeju Tkaczu zespół przejmie Wincenty Kawa, a na pytanie, czy będzie miał kogo leczyć w sezonie 2005/2006 stwierdził, że Plutecki, Mirocha i Labryga mają oferty z Zagłębia Sosnowiec, a Zająca chcą Podhale i Zagłębie.
Komentarze