Lekov Cup 2009 – wielkie święto młodzieżowego hokeja

Już trzecia edycja turnieju o puchar firmy Lekov odbyła się w czasie świąt wielkanocnych br. Ponad 500 hokeistów, 25 drużyn z 9-ciu krajów, 98 meczów i uroczystość otwarcia na miarę igrzysk olimpijskich – to wszystko było po raz pierwszy z udziałem młodych hokeistów z Polski.
Jeszcze w styczniu nie było chętnych klubów z Polski aby wziąć udział w Lekovie mimo, że zaproszenia były. W końcu informacja dotarła do Warszawy. Wystarczył jeden telefon trenera Borowieckiego z Warszawy i dzięki firmie Budowa Lodowisk TOL Sp. z o.o., reprezentującą w kraju interesy czołowego producenta systemów mrożenia PRORINK z Finlandii, chłopcy z Warszawy, Łodzi, Torunia, Gdańska, Jastrzębia, wsparci przez 4 Czechów i 3 Słowaków mogło szykować się do Pilzna pod szyldem PRORINK Stars.
Chłopcy z Polski z kolegami zza południowej granicy po raz pierwszy spotkali się dzień przed turniejem, kiedy rozegrali pierwszy sparing w Jastrzębiu z chłopakami rocznika 95 i 96 z miejscowego JKHGKS. Po przegranym (5:9) sparingu chłopcy pojechali prosto do Pilzna. Wieczorem po losowaniu okazało się, że przeciwnikami w grupie będą – Rosjanie z Nevy Petersburg oraz czeskie zespoły z Hawierzowa, Brna i Trzemosznej. Pierwszy mecz z Rosjanami (0:14) sprowadził nas na ziemię. Przed drugim meczem z Kometą Úvoz Brno wiedzieliśmy, że musimy zagrać o wszystko.
Zawęziliśmy grę na dwie piątki i mimo dwubramkowej straty udało się wyrównać stan meczu na 2:2. Na niecałe 2 minuty do końca meczu chłopcy z PRORINK Stars prowadzili 4:3 i kolejnych kilkanaście sekund meczu rozgrywano przez 10 minut. Sędziowie wdawali się dyskusje z trenerami z Brna, odbierając chęć do gry naszym. Komecie udało się wrzucić krążek do naszej tercji, którego lot został zmieniony przez bezradnym bramkarzem i mecz zakończył się remisem 4:4. Był to najlepszy mecz i organizatorzy zgodzili się z krytycznymi uwagami co do sędziów.
Na drugi dzień chłopcy zmierzyli się z silną drużyną Panter z Hawierzowa, którzy w swoich szeregach mieli wzmocnienie prostejowskimi Jastrzębiami – mecz zakończył się porażką 0:7. W kolejnym meczu o wszystko PRORINK Stars zmierzyli się z gospodarzami z miejscowego HC Meteor Třemošná, którzy również wzmocnieni byli kolegami z pobliskiego Pilzna. Mimo, że udało nam się strzelić 5 goli przegraliśmy mecz 5:11. O ostatnim miejscu PRORINK Stars w grupie zadecydował gorszy bilans bramkowy. Kolejne dwa dni chłopcy zagrali w grupie o miejsca 21-25. Również i w tej grupie chłopcy nie sprostali, kolejno Dukli Jihlava 1:3, VHK Vsetín 2:6, Białorusinom z Mińska 1:6 oraz HC Klatovy 2:12. Ostatecznie debiutujący Polacy zajęli ostatnie 25 miejsce. Była to wspaniała szkoła hokeja! Chłopcy w przeciągu 4 dni rozegrali 8 meczów. Bramkarze (Matusz Studziński z Torunia i Feliks Buszta, broniący w Karwinie) obronili w sumie 277 strzałów (czyli częściej niż co minutę strzał na bramkę) puszczając 62 gole – ze skutecznością ponad 80%. Najskuteczniejszym graczem był Vít Christov z Trzyńca autor 4 goli i 3 asyst. Gracze z Trzyńca zdecydowanie przyczynili się do zdobyczy bramkowych, bo kolejnym był Adam Cienciala (4+2 w punktacji kanadyjskiej) oraz Ladislav Walaski (3+2).
Obaj mają zresztą polskie korzenie. Ciekawostką drużyny PRORINK Stars był udział słowackiego obrońcy Miloša Romana, który był najmłodszym graczem całego turnieju – 1999 rocznik i do tego był ważnym ogniwem drużyny. Bieżący rocznik turnieju LekovCup okazał się wymagający nie tylko dla naszej drużyny PRORINK Stars. Wystarczy wspomnieć, że ubiegłoroczny zwycięzca HC Lasselsberger Plzeň zakończył udział na 9 miejscu! Turniej jest rozgrywany co rok w kategorii chłopców rocznika 1996 i młodszych. Finał turnieju rozgrywany pomiędzy USA Select 96 a Lokomotiva Veselí nad Lužnicí mógłby zadowolić wielu znawców hokeja.
Oprócz wybranych graczy z USA w przeciwnej drużynie Lokomotywy wystąpili najlepsi gracze ze Slavii Praga czy Czeskich Budziejowic. Amerykanie po dwóch tercjach prowadzili 4:1 ale drużyna Lokomotywy wyrównała stan na 4:4, dogrywka nie zmieniła stanu meczu i o sukcesie miejscowych zadecydowały dopiero rzuty karne, które zatrzymały puchar firmy Lekov na kolejny rok w Czechach. Trzecie miejsce zdobyli zawodnicy Rekinów ze słowackiego Zwolenia, którzy pokonali 3:1 Pantery z Hawierzowa. Na koniec należy wyrazić życzenie aby w przyszłym roku w turnieju Lekov Cup zgrały co najmniej 2 drużyny z Polski, dla których organizatorzy zabezpieczyli miejsce.
Waldemar Buszta
Komentarze