Hokej.net Logo
SIE
31

Lokomotiw, Lada i Dynamo już w półfinale - Awangard i Magnitogorsk czekają...

We wtorek poznaliśmy dwóch kolejnych (po moskiewskim Dynamie) półfinalistów play-off rosyjskiej Superligi. Stołeczna drużyna w 3 spotkaniach rozprawiła się ze swoim rywalem Neftekhimikiem Nizhnekamsk. Pozostałe ekipy musiały rozegrać 4 kolejkę spotkań, która okazała się kluczowa dla losów rywalizacji Metallurga Nowokuźnieck z Ladą Togliatti oraz Lokomotiwu Jarosław z drużyną AK Bars Kazań.

Szczególnie atrakcyjnie zapowiadało się to drugie spotkanie. Szczególnie, że drużyna należąca do potentata naftowego Romana Abramowicza dzień wcześniej wygrała po dramatycznym meczu i serii rzutów karnych i uwierzyła w możliwość korzystnego rozstrzygnięcia w kolejnym meczu.

Mecz nr 4 między tymi drużynami był - jak się później okazało - przeciętnym widowiskiem. Przez pierwsze 6 minut nie wydarzyło się nic szczególnego. Gra toczyła się głównie w strefie neutralnej. Nawet w kresach gry w przewadze żadna z drużyn nie potrafiła założyć zamka i
realnie zagrozić bramce rywala. Obraz gry zmienił się dopiero w 14 min. W wyniku starcia pod bandą Aleksei Kovalev powalił Karela Rachunek'a. Rachunek nie chciał puścić kija Kovaleva, więc ten obłożył leżącego na lodzie rywala zapaśniczym uściskiem, od którego nie chciał odstąpić nawet podczas interwencji sędziów. Ostatecznie obaj otrzymali kary mniejsze 2 min. Po tym zajściu nastąpił okres ostrej gry jednych i drugich, czego efektem były 2 przepychanki, ale już bez konsekwencji w postaci kar. Kiedy zdawało się, że marzenia o bramkach trzeba będzie odłożyć na kolejne odsłony, na kilkanaście sekund przed syreną Ilia Gorokhov fantastycznym strzałem z niebieskiej linii dał prowadzenie Lokomotiwowi Jarosław. Szczęśliwy strzelec utonął w objęciach kolegów, a kibiców ogarnął szał radości.

Początek drugiej tercji był niemal identyczny. W 21 min. atomowym strzałem popisał się Viaczeslaw Kozlov, ale był on równie niecelny, co mocny. W 25 min. Ivan Nepryaev został brutalnie powalony na lód przez Sergei'a Zinoveva. Za ten atak zawodnik zespołu z Kazania, oznaczony nr 42 został odesłany na 2 - minutowy odpoczynek.

Pierwsza sytuacja, która naprawdę mogła się podobać, została przeprowadzona dopiero w 34 min. Aleksei Morozov długi czas utrzymuje się przy krążku, podaje do któregoś z partnerów, ostatecznie guma powraca jednak do Morozova, znajdującego się w sytuacji sam na sam z Marc'em Lamonthe. Rosyjski zawodnik umieścił wprawdzie krążek między jego parkanami, jednak goalkeeper Lokomotivu nie dał się zaskoczyć. Identycznie, jak w pierwszej tercji, gola kibice zobaczyli dopiero w ostatniej minucie drugiej odsłony, Dokładnie w 39 min. 39 sek. Drugą bramkę dla Lokomotivu po ładnej dwójkowej akcji zdobył Karel Rachunek. Vladimir Antipov zagrał wysoki krążek do Antona But'a, który zaraz po wprowadzeniu go do tercji obronnej AK Bars idealnie podaje na lewo do nie pilnowanego Rachunek'a. Bramkarz nie miał w tej sytuacji nic do powiedzenia. Tak więc na przerwę gracze z Kazania zjeżdżali z bagażem 2 bramek.

Trochę żywszej i ładniejszej gry publiczność zobaczyła dopiero w tercji ostatniej. W 45 min. w dogodnej sytuacji znalazł się Aleksei Yashin. Oddał on strzał, ale odbija jednak strzegący tego dnia bramki AK Bars Fred Brathwaite. W 52 min. znów zakotłowało się pod bramką AK Bars. W ferworze walki Dariusz Kasparaitis w niekonwencjonalny sposób powalił na lód, a następnie kilkakrotnie wypunktował Yashina. Kasparaitis miał szczęście, gdyż otrzymał za to przewinienie "jedynie" karę 2 min. Kilkanaście sekund potem groźną sytuację stworzyli hokeiści AK Bars. Po wznowieniu krążek otrzymał Dany Heatley; strzelił niecelnie, jednak krążek odbił się od bandy i powrócił przed bramkę Lokomotiwu, dając tym samym drugą szansę Heatley'owi, który tym razem spróbował zmieścić krążek między parkanem bramkarza a bliższym mu słupkiem. Bezskutecznie: wynik na tablicy nadal brzmiał 2:0 dla Lokomotiwu. W 53 min. Dmitrij Vlasenkov podał do uciekającego obrońcy AK Bars Nepryaev'a, który jednak strzelił obok bramki. Hokeiści Lokomotiwu utrzymali się jednak przy krążku i jeszcze kilkakrotnie zagrozili bramce teamu z Kazania. Po jednym ze strzałów krążek trafia w słupek! W 54 min. na ciekawą dwójkową akcję zdecydowała się para zawodników Lokomotivu: Tkachenko podaje do Yashina, on jednak nie zdecydował się na strzał, ale widząc kładącego się już na lodzie bramkarza AK Bars objechał pustą przez 3-4 sekundy bramkę i próbował umieścić w niej krążek. Niestety, strzelił w boczną konstrukcję bramki, sprawiając zawód publiczności, która była pewna, że po tej akcji będzie celebrować zdobycie 3 gola. Z kolei w 57 min. szansę na zdobycie bramki mieli zawodnicy z Kazania. Strzał spod niebieskiej linii odbija bramkarz, otwierając w ten sposób drogę do bramki Wiaczeslawowi Kozlovovi. Kozlov nie zdołał jednak oddać strzału, ponieważ został brutalnie podcięty przez Ilię Gorokhova, za co zawodnik Lokomotiwu został. Ukarany karą mniejszą 2 min.. Przed wznowieniem gry AK Bars wycofała bramkarza, co oznaczało, ze przez 2 min. przyjezdni będą grali 6 przeciwko 4. W 58 min. po strzale jednego z hokeistów AK Bars interweniuje bramkarz Lokomotiwu, czyni to jednak na tyle nieporadnie, że przed szansą na strzelenie kontaktowej bramki staje Aleksei Kovalev. Nie trafia jednak do odsłoniętej bramki gospodarzy. Na 30 sekund przed syreną kończącą spotkanie karę zarobił Heatley, co zmusiło trenera gości do podjęcia decyzji o powrocie na taflę bramkarza.59 min 50 sek. AK Bars zdobył bramkę i zmniejszył rozmiary porażki, autorem był Vitalij Proshkin. Zawodnicy nie świętowali jej zdobycia, bo wiedzieli, że nie odwróci ona losów spotkania. Przed wznowieniem czas dla AK Bars, które ponownie decyduje się na manewr ściągnięcia bramkarza, ale podobnie, jak za pierwszym razem nie przynosi ona skutku. Mecz kończy się wynikiem 2:1.

AK Bars Kazań kończy swój sezon na etapie zaledwie ćwierćfinału. Jest to z pewnością ogromny zawód zarówno dla kibiców tej drużyny, jak i dla samych zawodników i działaczy. Nie pomogły gwiazdy tego formatu, co Lecavalier, Heatley, Khabibulin, Kasparaitis czy Nylander. Ale na tym właśnie polega piękno sportu, że liczy nie tylko kasa, ale także ambicja i wola walki, której więcej było w szeregach zespołu z Jarosławia.

Nierozstrzygnięta pozostała sprawa awansu w konfrontacji między Awangardem Omsk i Metallurgiem Magnitogorsk. Drużyna z Magnitogorska prowadziła w rywalizacji już 2:0 i wydawało się, że awans ma już w kieszeni. Ale Awangard pozbierał się szybko i w dwóch kolejnych meczach pokonał we własnej hali Metallurg. Zatem do wyłonienia czwartego - ostatniego półfinalisty konieczne będzie rozegranie meczu nr 5. Do decydującego starcia dojdzie w najbliższy czwartek w Magnitogorsku.

A oto komplet wyników 4 kolejki I rundy play-off, rozegranej 22 marca:

Lokomotiw Jarosław - AK Bars Kazań 2:1 (stan rywalizacji 3:1 dla Lokomotiwu)

AWANS: Lokomotiw Jarosław

Metallurg Nowokuźnieck - Lada Togliatti 2:3 (Stan rywalizacji 3:1 dla Lady)

AWANS: Lada Togliatti

Awangard Omsk - Metallurg Magnitogorsk 4:2 ( stan rywalizacji 2:2)

Ostatni mecz między Awangardem a Metallurgiem Magnitogorsk w ramach 5 kolejki I rundy play-off zostanie rozegrany w czwartek 24 marca na lodowisku w Magnitogorsku.

Zestawienie par II rundy play-off (półfinałów):

Dynamo Moskwa - Lada Togliatti

Awangard/Metallurg Magnitogorsk - Lokomotiw Jarosław



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe