Łukasz Nalewajka: Miejmy nadzieję, że najgorsze już za nami
Hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Po fatalnej serii czterech porażek z rzędu pokonali GKS Tychy 3:0. Jak to spotkanie ocenił doświadczony Łukasz Nalewajka?
– Nie da się ukryć, że długo czekaliśmy na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, ale na szczęście się udało. Ciężko pracowaliśmy przez całe sześćdziesiąt minut, zagraliśmy dobrze taktycznie i pomagaliśmy sobie nawzajem. Bence zabronił "na zero", a my wykorzystaliśmy swoje sytuacje. Ostatni tydzień dużo pracowaliśmy nad grą w osłabieniu i na pewno cieszy fakt, że wybroniliśmy wszystkie takie okresy, bo w poprzednich meczach nie wyglądało to najlepiej. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa i mam nadzieję, że to będzie punkt zwrotny i teraz ruszymy naprzód – podsumował mecz Łukasz Nalewajka, napastnik brązowych medalistów poprzedniego sezonu.
Przed meczem z tyszanami jastrzębianie oddali na bramki rywali aż 164 strzałów i zdobyli tylko jednego gola. W piątkowy wieczór trzykrotnie wpisali się na listę strzelców i udało im się poprawić nieco skuteczność.
– W tym sezonie ciężko nam przychodzi strzelanie goli, choć okazji w każdym meczu mamy sporo. W niektórych sytuacjach brakuje chłodnej głowy. Mimo, że po dwóch tercjach było 0:0 zachowaliśmy spokój, wiedzieliśmy, że jak będziemy wykonywali założenia taktyczne i będziemy grali odpowiedzialne, to sytuacje bramkowe na pewno się pojawią. Do końca wierzyliśmy w zwycięstwo w tym meczu – tłumaczył Łukasz Nalewajka.
Już w niedzielę ekipę znad czeskiej granicy czeka trudne wyjazdowe spotkanie w Krakowie. Comarch Cracovia jak na razie też nie prezentuje się najlepiej i ma serię trzech porażek z rzędu.
– Wiadomo, że zwycięstwa budują pewność siebie w drużynie. Miejmy nadzieję, że najgorsze już za nami i teraz będzie już tylko lepiej – zakończył napastnik JKH GKS.
Komentarze