Dziś (18.08) o godz. 18 tyscy hokeiści zainaugurują sezon hokejowy meczem Pucharu Polski z KH Sanok. W spotkaniu tym jednak nie wystąpi 19-letni Łukasz Steciuk, który w tym sezonie zasili tyski zespół. Zawodnik nie został jeszcze uprawniony do gry i podobnie jak kilku innych graczy niezatwierdzonych przez PZHL lub kontuzjowanych (m.in. Cychowski, Wołkowicz, Jakubik, Bacul, Belica) będzie oglądał mecz z trybun.

Łukasz Steciuk urodził się 30 marca 1987 roku w Prusinowicach koło Nysy. Od 1989 roku mieszka w Kanadzie. Waga: 91 kg, wzrost: 183 cm. Jest obrońcą. Do tej pory grał w Applewood Cree, Etobicoke Canucks, Junior A Vaughan Vipers, PEI Rocket. Jego rodzina mieszka w Toronto, jest jedynakiem.
19-letni Steciuk urodził się w Polsce, ale mając półtora roku wyjechał wraz z rodzicami najpierw do Grecji, a stamtąd do Kanady. Tutaj rozpoczął swoją przygodę z hokejem i występował w zespołach juniorskich. Z działaczami GKS Tychy skontaktował go kolega taty, który znał dyrektora GKS Karola Pawlika.
- I tak mój występ w meczach pucharowych byłby pod znakiem zapytania, bo mocno się przeziębiłem i muszę pójść do lekarza - powiedział, kiedy w środę spotkaliśmy go na treningu.
DZ: Zadomowiłeś się już w Tychach?
Łukasz Steciuk: Nie, bo nie mam jeszcze mieszkania. Mieszkam w hotelu w Tychach, ale zatrzymałem się u wujka, w Jastrzębiu i kiedy jestem u niego, muszę dojeżdżać na treningi. Na szczęście jest ze mną jeszcze mój tata i on mnie wozi. Na razie rozglądam się za mieszkaniem w Tychach.
DZ: Czy po wyjeździe z Polski byłeś już w kraju?
ŁS: Tak, kiedy miałem dziewięć lat, a więc dość dawno temu. Polska się zmienia, bardzo lubię tu być.
DZ: Co ci się najbardziej w Polsce podoba?
ŁS: Chyba wszystko.
DZ: A co wiesz o naszym hokeju?
ŁS: Niewiele, tylko tyle, ile przeczytałem w gazetach i Internecie. Myślę, że polski hokej będę poznawał z... lodowiska. Dlatego chciałbym móc jak najszybciej zagrać w drużynie. Mam podwójne obywatelstwo i moim cichym marzeniem jest wystąpić w reprezentacji Polski.
DZ: Będziesz się w Tychach także uczył?
ŁS: Nie wiem, czy będę miał na to czas, bo przede wszystkim chciałbym się poświęcić hokejowi. W Kanadzie skończyłem szkołę, która jest odpowiednikiem polskiego gimnazjum, a potem już grałem. Nie wykluczone jednak, że kiedy wrócę do Kanady, będę się uczył dalej. Wszystko zależy od tego, jak potoczą się moje losy w Polsce.
DZ: Od wczesnego dzieciństwa przebywasz za granicą, ale dobrze mówisz po polsku.
ŁS: W domu zawsze mówiliśmy po polsku i szybko przyswoiłem sobie ten język. Brakuje mi jednak czasami słów, mam też kłopoty z wymową niektórych wyrazów i z gramatyką, ale jeśli dłużej pobędę w Polsce, na pewno to poprawię.
Miejsce w piątce
Na razie trener Wojciech Matczak ustawił Łukasza Stecika w obronie w parze z Rafałem Cychowskim. W ataku tej piątki wpisano nazwiska Tomasza Wołkowicza, Mariusza Jakubika i Michała Belicy. Czy jednak w takim zestawieniu pojawi się ta piątka na ligowych taflach?