Prawie dwa miesiące ligowego meczu nie grał legendarny Jaromír Jágr, który pauzował z powodu choroby. 52-latek wrócił do składu i w drugim meczu po powrocie zdobył gola. Tym samym pobił własny rekord.
Jaromír Jágr pauzował przez 55 dni z powodu COVID-u i krztuśca. Do gry legendarny czeski napastnik wrócił w piątek przeciwko HC Vitkovice, ale jego Kladno przegrało 1:4, a on sam zagrał 11 minut i 41 sekund. Lepiej jego zespół zaprezentował się w dzisiejszym niedzielnym meczu z Mladá Boleslav. Hokeiści Rytíři Kladno pokonali rywala 6:2, a wynik meczu otworzył w 3. minucie Jágr podczas gry w przewadze. W wieku 52 lat, 9 miesięcy i 23 dni pobił rekord najstarszego zawodnika, który zdobył bramkę w czeskich rozgrywkach.
Lider i właściciel "Rycerzy" rozpoczął treningi dopiero cztery dni temu.
– Nie zrobiłem nic przez pięćdziesiąt pięć dni. Wierzę, że teraz z każdym meczem będzie coraz lepiej, jeśli nie nabawię się kolejnej kontuzji – powiedział dziennikarzom po meczu tradycyjnie kulturalny Jágr.
Czarna passa zespołu z Kladna zaczęła się w momencie, gdy Jágr zaczął słabnąć. Najpierw miał COVID, potem krztusiec. Do rytmu meczowego wrócił na dwie rundy przed przerwą reprezentacyjną. Celowo, aby mieć porównanie tego, jak zmieniła się gra jego zespołu.
– Patrzenie z trybun i lodu to coś innego. Dlatego chciałem wrócić przed przerwą, żeby mieć porównanie. Nie będę nikogo okłamywać, myślę, że jesteśmy w gorszej sytuacji niż byliśmy. Odrzucamy od siebie krążki, czego jeszcze nie robiliśmy. Jest trochę paniki, ale tak to jest, kiedy wpada się w kryzys – wspominał Jágr po ostatnim triumfie.
Czytaj także:
