Marzec: Od drugiej tercji wróciliśmy na właściwe tory
GKS Tychy dzięki zwycięstwu na własnym lodzie z KH Energą Toruń 4:3 wrócił na fotel lidera. – Taki był nasz cel – podkreślił Szymon Marzec, skrzydłowy mistrzów Polski.
Pierwsze miejsce uzyskane po sezonie zasadniczym gwarantuje handicap w postaci większej liczby spotkań na własnym lodzie. Nie tylko w ćwierćfinale, ale także w ewentualnym półfinale i finale. Jest więc o co walczyć.
– Mieliśmy jeden cel: wygrać za trzy punkty. Wiedzieliśmy, że jeśli nam się to uda, to wracamy na fotel lidera. Zostają nam dwa mecze do końca regularnej części rozgrywek i chcemy zostać na tej pozycji – zaznaczył napastnik trójkolorowych.
Spotkanie tyszan z torunianami dostarczyło wielu emocji. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Wynik spotkania jako pierwsi otworzyli tyszanie (gol Gościńskiego), ale po pierwszej odsłonie 2:1 prowadziły „Stalowe Pierniki”.
– Strzeliliśmy szybko bramkę i być może to nas za bardzo uspokoiło. Pierwsza tercja zupełnie nie wyglądała tak, jak powinna. Widać to było po wyniku – analizował Szymon Marzec. Po zmianie stron jego zespół zaprezentował się znacznie lepiej. Oprócz wychowanka Stoczniowca Gdańsk na listę strzelców wpisali się też Alexander Szczechura i Christian Mroczkowski.
– Od drugiej tercji wróciliśmy na właściwe tory i graliśmy tak, jak powinniśmy. Było bardzo dużo niewykorzystanych sytuacji, więc ten wynik do końca był nerwowy i niepewny. Jeśli poprawimy skuteczność, to nie będzie takich końcówek – zaznaczył skrzydłowy GKS-u Tychy.
Ekipa z piwnego miasta na zakończenie sezonu zmierzy się z Zagłębiem Sosnowiec i Stoczniowcem Gdańsk, a więc z zespołami, które zamykają ligową tabelę. Te spotkania odbędą się dopiero za kilkanaście dni.
– Mamy wolny weekend i wracamy do ciężkiej pracy. Przez tydzień mocniej potrenujemy, chyba rozegramy też jeden mecz kontrolny. Potem dwa mecze ligowe i play-offy, czyli najważniejsza część sezonu, na którą wszyscy czekamy – zakończył Marzec.
Komentarze