Max Domi zmienił klub, teraz zagra w "Gwiazdach"
28-letni napastnik przeszedł w czwartek z Chicago Blackhawks do Dallas Stars. Kanadyjczyk po tym sezonie będzie wolnym zawodnikiem.
Max Domi w tym sezonie rozegrał 60 spotkań, w których zdobył w sumie 49 punktów za 18 goli i 31 asyst.
– Szczerze przyznam, że nie nam wielu szczegółów, ale wiem, że ekipa z Dallas to twarda drużyna, przeciwko której zawsze ciężko się gra. Miasto jest świetne, słyszę, że atmosfera w szatni również. Chłopaki chcą zdobyć Puchar Stanleya i czuję się zaszczycony tym, że mam teraz szansę zostać częścią tej organizacji. Decyzja zapadła akurat w moje urodziny i to był jeden z najbardziej dla mnie szalonych dni odkąd pamiętam. Zasypywały mnie na zmianę wiadomości i telefony z życzeniami, a ja jednocześnie starałem się uporządkować sobie to, co się teraz będzie działo. Dużo się działo, ale tak to w tym biznesie jest, na to się zdecydowałem i to uwielbiam. Spełniam dziecięce marzenia – mówił po transferze Max Domi, syn słynnego enforcera Tie'a.
Domi rozpoczął swoją przygodę w NHL w 2013 roku, w drużynie Phoenix Coyotes. Rozegrał dotąd 561 meczów rundy zasadniczej (za które zebrał 363 punkty – 119 goli, 244 asyst) oraz 24 spotkania w rundzie playoff, w których jego łupem padły trzy bramki i sześć asyst. Grał również w Carolina Hurricanes. Columbus Blue Jackets, Arizona Coyotes i Montreal Canadiens.
– Łatwo mnie opisać, jako zawodnika. Staram się pracować najsumienniej i najciężej jak potrafię i robię co w mojej mocy, żeby pomóc drużynie. Zdaję sobie sprawę z tego, jaki to jest banał, ale tak zostałem wychowany. Mój ojciec, Tie Domi, był zawodowcem bardzo długo i takie właśnie przekazał mi wartości. Będę gotów spełnić wszelkie pokładane we mnie przez trenerów, personel i kolegów nadzieje. Gram w najlepszej lidze świata, nie ma dnia, żebym tego nie doceniał i nie był za to wdzięczny – dodał Domi.
Dallas Stars są pierwsi w Dywizji Centralnej i mają pięć punktów przewagi nad Minnesota Wild. W zakończonym właśnie okienku transferowym zakontraktowali też - w zamian za oddanego Montrealowi Denisa Gurianowa - Jewgenija Dadonowa.
Komentarze