Wciąż nie rozwiązała się patologiczna sytuacja z miejską Halą Olivia w Gdańsku, która jest własnością miasta, lecz zarządzana przez GKS Stoczniowiec Gdańsk. W ostatnich dniach z prezesem Stoczniowca próbowała się skontaktować redakcja portalu trojmiasto.pl, ale w odpowiedzi usłyszała, że ten nie będzie odpowiadał na głupie pytania i teksty.
Cała sytuacja dotyczy możliwości korzystania z lodowiska przez inny klub z Gdańska - Fudeko GAS Gdańsk, bowiem Stoczniowiec skonstruował uchwałę, która zezwala na korzystanie z Hali jedynie Stoczniowcowi.
Sęk w tym, że od wejścia w życie tej uchwały minęły trzy miesiące, a od tej pory z lodowiska korzystała już Legia Warszawa oraz HUKS Niedźwiadki z Gdyni na Pro Campie w sierpniu.
W tej sprawie interweniowali już wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak, prezes PZHL Mirosław Minkina, zostało też wysłane doniesienie o dyskryminacji do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale efektów póki co brak, przez co Fudeko GAS Gdańsk będzie musiało rozgrywać mecze domowe w Bydgoszczy.
Jak ustalił portal trojmiasto.pl, Stoczniowiec ma taką siłę, gdyż m.in. remonty dachu, elewacji i wnętrza, które odbywały się w Hali Olivia kosztowały ok. 40 milionów złotych, a tylko 17,5 mln złotych to wydatki miasta na to. Kolejne 18,5 mln zostało pokryte przez ministerstwo, a kolejne 4 mln zł pokrył klub.
Sęk w tym, że jeśli miasto wypowiedziałoby klubowi umowę przed upływem jej terminu ważności, musieliby im zwrócić nie 4 mln złotych, a też i te 18,5 mln złotych od ministerstwa, gdyż te pieniądze przepłynęły przez gdański klub, zanim trafiły na remont obiektu.
Portal z trójmiasta chciał się skontaktować w tej sprawie z Markiem Kosteckim, prezesem Stoczniowca. Sprawa skończyła się na tym, że wysłali mu cztery pytania i chcąc się upewnić, że na pewno do niego dotarły, skontaktowali się z nim telefonicznie. Co usłyszeli?
– Nie będziemy odpowiadać na głupie pytania i na głupie teksty. Państwo niepotrzebnie jątrzycie. Nie będziemy wchodzić w niepotrzebną polemikę z innymi klubami. Zajmujemy się Stoczniowcem. Zarząd klubu, nie Kostecki, tylko zarząd klubu, realizuje podjętą uchwałę. To tyle.
Czytaj także:
