Hokej.net Logo

Michalski: Dobro zespołu przede wszystkim

Michalski: Dobro zespołu przede wszystkim

Rozmowa z Mateuszem Michalskim najskuteczniejszym zawodnikiem MMKS Podhale po pierwszej części sezonu w rozgrywkach I ligi.

Po pierwszej rundzie rozgrywek pewnie przewodzicie ligowej tabeli. Pan dodatkowo ma satysfakcję bo w tej części rozgrywek wykazał się Pan dużą skutecznością...
Nigdy nie przywiązywałem wagi do indywidualnych osiągnięć. Dla mnie liczy się przede wszystkim dobro zespołu. Nie jest ważne kto zdobywa gole, kto asystuje. Najważniejsze abyśmy wygrywali kolejne mecze bo to przybliża nas do powrotu do ekstraklasy. Wszystko temu podporządkowujemy i wierzę, że cel ten zrealizujemy.

13 bramek i 5 asysty w 12 meczach robi wrażenie...
Na pewno w jakimś stopniu cieszy mnie dobra i skuteczna gra. To jednak nie tylko moja zasługa, ale i moich partnerów z formacji. Szczególnie Kasper Bryniczka jest w coraz lepszej formie po kontuzji i gra z nim w jednym ataku to duża przyjemność. Potrafi znakomicie podać i zazwyczaj po jego zagraniach pozostaje mi tylko dopełnić formalności.

Powoli wyrasta Pan na specjalistę od zdobywania bramek w momencie gry w liczebnym osłabieniu pańskiej drużyny. W pierwszej rundzie taka sztuka udała się Panu trzykrotnie...
Sam nie wiem tak naprawdę z czego to wynika. Po prostu wychodzę na lód i staram się wykonać założenia trenera. Wiadomo, że grając w osłabieniu liczy się przede wszystkim to aby nie stracić gola. Z drugiej strony przeciwnik skupia się wówczas bardziej na ofensywie i wtedy można go łatwiej zaskoczyć.

Spodziewał się Pan aż tak dobrej rundy w wykonaniu „Szarotek"? W 12 meczach odnieśliście 11 zwycięstw i ze sporą przewagą punktową prowadzicie w tabeli..
Na pewno byliśmy świadomi tego, że mamy spory potencjał jak na warunki pierwszoligowe. Jednak tak udanej rundy raczej nikt z nas nie zakładał. To jednak jest zasługa głównie naszego trenera Marka Ziętary. Świetnie przygotował nas do sezonu i teraz są tego efekty. Wpoił nam do głów wiele nowinek, które dotąd były nam obce. Zwrócił przede wszystkim uwagę na detale, które do tej pory jakoś umykały naszej uwadze a które odgrywają szalenie istotną rolę.

Trener Ziętara twierdzi, że druga runda będzie całkiem inna, dużo trudniejsza dla was..
Z pewnością tak będzie. Po pierwszej rundzie nasi przeciwnicy już wiedzą na co nas stać, co jest naszą najmocniejszą a co najsłabszą stroną i z pewnością w rundzie rewanżowej pewne wnioski już wyciągną. Dlatego musimy być przygotowani na ciężkie pojedynki.

W przerwie od rozgrywek ligowych trener daje wam mocno w „kość"?
Oj nie da się ukryć. Trenujemy bardzo mocno. Zwłaszcza te pierwsze tygodnie były bardzo intensywne i wyczerpujące. Czuliśmy ten okres mocno w nogach. Teraz już jest nieco lżej, obciążenie treningowe już spada. Będziemy głównie pracować nad elementami taktyki. Nie narzekamy, bo wiemy, że to wszystko to co teraz robimy zaprocentuje w najważniejszym momencie sezonu. Już nie możemy się doczekać wznowienia rozgrywek. Jednak treningi to nie to samo co mecze.

30 grudnia zmierzyć się w meczu sparingowym z drużyną HC Katowice, która jak na beniaminka radzi sobie w ekstraklasie doskonale...
Fajnie, że będziemy się mogli zmierzyć z tej klasy przeciwnikiem. To będzie dla nas samych ważny sprawdzian. Sam jestem ciekaw jak zaprezentujemy się na tle zespołu z polskiej ekstraklasy. To da nam pewne wnioski na ten, ale i na przyszły sezon, kiedy mam nadzieję, że będziemy rywalizować z katowiczanami już w meczach o ligowe punkty.

W zeszłym roku próbował się Pan załapać do młodzieżowej drużyny słowackiego Popradu. Spędził Pan tam niemal cały okres przygotowawczy...
Byłem tam dokładnie miesiąc. Chciałem załapać się do tamtejszej drużyn młodzieżowej, która m.in. rozgrywa mecze z mocnymi drużynamiz młodzieżowej rosyjskiej ligi KHL. Niestety nie udało się. Wydaje się, że jeszcze to było dla mnie za wcześnie. Spotkałem się z zupełnie innym systemem przygotowań do sezonu niż w Polsce. Tam głównie stawiano na mecze sparingowe. Co trzy dni rozgrywaliśmy jakiś mecz kontrolny. Ciężko było przestawić się na taki rytm. Na pewno jednak doświadczenie jakie wtedy nabyłem zaprocentuje w przyszłości, bo wiadomo, że teraz skupiam się na grze w Podhalu, ale gdzieś w głowie mam marzenia, żeby jeszcze kiedyś spróbować sił zagranicą.

Maciej Zubek

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe