Naprzód Janów Katowice po raz drugi z rzędu zdołał sięgnąć po złoto w Młodzieżowej Hokej Lidze, co wśród kibiców całego polskiego hokeja rodzi pytania, kiedy katowiczanie wrócą do ekstraligi. – Liga na pewno na tym zyska – przekonuje Karol Moś.
HOKEJ.NET: – Pierwszy mecz rozgrywany u siebie, właśni kibice, swój lód, chociaż inicjatywa należała do "Szabli". Z czego to wynikało?
Karol Moś: – Staraliśmy się grać swoje bez względu na to jaki styl będzie prezentować przeciwnik, przede wszystkim powiedzieliśmy sobie, że musimy grać mocno na bandach, co odpłaciło nam dość szybko zdobytą bramką. Na sam koniec w play-offach liczy się zwycięstwo i to właśnie podarowaliśmy sobie i kibicom, którzy niesamowicie nas wspierali.
Drugie spotkanie już nieco bardziej wyrównane, ale rywale was wypunktowali, a u was było widać nieskuteczność. Czy to był kluczowy czynnik porażki?
– Myślę, że zadecydowała przede wszystkim pierwsza tercja, dwie bramki stracone w osłabieniu nie pomagają w takich meczach, bardzo ciężko później wrócić. Zgadzam się mieliśmy sytuację w drugiej tercji, żeby wyrównać, szkoda, że się nie udało.
Decydujące starcie wygrane w samej końcówce z ogromem szczęścia i emocji. Co tak właściwie się tam wydarzyło z waszej perspektywy?
– Jak mam być szczery, to sam nie wiem co tam się wydarzyło i długo mimo szczęśliwego zakończenia to do mnie dochodziło. Przekuliśmy determinację w te dwa momenty i wpadły gole.
W każdym z tych meczów musieliście gonić wynik. Byliście na to przygotowani, czy jednak nieco podcinało wam to skrzydła?
– Wiadomo, że zawsze chce się mieć mecze pod kontrolą. My mieliśmy w każdym meczu mocny rollercoaster, ale nasza drużyna była gotowa na walkę do końca w każdym meczu.
Biorąc pod uwagę już cały finał, to tak na chłodno co zadecydowało końcowo o waszym triumfie?
– Moim zdaniem to właśnie ta gra w trudnych momentach, byliśmy bardzo mocno nastawieni na zwycięstwo i mimo przeciwności patrzeliśmy przed siebie, co nam oddało.
Jest to zarazem drugie wasze złoto z rzędu w 1. lidze. Kibicom marzy się ekstraliga, ale wam zapewne też...
– Myślę, że dajemy fajne argumenty, wygrana liga dwa razy z rzędu, sporo chłopaków po zeszłym sezonie poszło do klubów wyżej, co obrazuje, że w klubie mamy prosperujących zawodników. My ze swojej strony możemy tylko pokazywać sportowo, że opłaca się na to postawić, kibice również pokazują, że w Janowie jest głód ekstraligowego hokeja, życzę nam zawodnikom i kibicom, żeby to się jak najszybciej spełniło, a liga także na pewno na tym zyska.
Rozmawiał: Mikołaj Hoder
Czytaj także: