GKS Tychy przegrał na własnym lodzie z ECB Zagłębiem Sosnowiec 1:3. – Myślę, że nie zagraliśmy złego meczu, lecz szczęście było po stronie przeciwnika. Gratuluje im zwycięstwa – zaznaczył Alan Łyszczarczyk, który zdobył jedynego gola dla mistrzów Polski.
Tyszanie po pierwszej odsłonie przegrywali z sosnowiczanami 0:2, a po czterdziestu minutach już 0:3. Choć podopieczni Pekki Tirkkonena kreowali sobie sytuacje, to długo nie zdołali znaleźć sposobu na Niilo Halonena.
– Myślę że od początku sezonu mamy problem ze zdobywaniem bramek. Może nie za łatwo je tracimy, ale nieraz nie są to nasze błędy, ale szczęście przeciwnika. Dziś wszyscy zagraliśmy w miarę dobry mecz, ale ekipa z Sosnowca była skuteczniejsza – zaznaczył w rozmowie z klubowymi mediami Alan Łyszczarczyk, który w 53. minucie z lewego bulika przymierzył pod poprzeczkę. Był to jego pierwszy gol w tym sezonie TAURON Hokej Ligi.
– Często jest tak, że masz dwie-trzy, wykorzystujesz je i wygrywasz. Oni tak mieli dzisiaj i cieszą się z trzech punktów – dodał.
Drużyna dowodzona przez Pekkę Tirkkonena w 14 meczach zgromadzili 22 punkty i ten dorobek daje im na razie siódme miejsce. Ekipa z de Gaulle'a ma już tylko matematyczne szansę na awans do Turnieju Finałowego Pucharu Polski. Ale w kolejnych spotkaniach chce zaprezentować się z lepszej strony.
– Mam nadzieję, że zostaniemy przy tej grze, którą mieliśmy pod koniec meczu i w kolejnych spotkaniach udowodnimy, że potrafimy i zdobędziemy pełną pulę. Co z tego, że ładnie gramy, ale tu najważniejsze są punkty – stwierdził "Łyżka".
– Musimy grać konsekwentnie to, co mamy założone przed meczem i trzymać się tego. Jeśli ktoś z tego się wyłączy, to wszystko się posypie – podkreślił.
Mistrzowie Polski w piątek zmierzą się na wyjeździe z STS-em Sanok (18:00), a w niedzielę podejmą Polonię Bytom (17:00).
Czytaj także: