NHL: 102 gole w jeden dzień, Avalanche numerem 1 na Zachodzie [WIDEO]
Aż 102 gole padły w sobotnich meczach NHL. 7 strzelił prowadzący w lidze zespół Colorado Avalanche, który zapewnił sobie pierwsze miejsce w konferencji zachodniej w sezonie zasadniczym.
Podopieczni Jareda Bednara przed własną publicznością pokonali Carolina Hurricanes w szalonym meczu 7:4 i odnieśli 9. zwycięstwo z rzędu. Na początku drugiej tercji prowadzili już 4:0. Później rywale próbowali ich gonić, ale strata okazała się być nie do odrobienia. Mikko Rantanen raz trafił i dwukrotnie asystował dla Avalanche, J.T. Compher i Nathan MacKinnon zdobyli po 2 gole, Alex Newhook zanotował bramkę i asystę, a w swoim debiucie w NHL na listę strzelców wpisał się Ben Meyers, który nigdy nie trafił do draftu NHL, ale w tym tygodniu podpisał w Denver kontrakt zawodowy po dobrych występach w lidze uczelnianej w barwach Uniwersytetu Minnesoty.
MacKinnon wynik spotkania ustalił dość przypadkowo, choć po bardzo ładnej akcji. Wykonał obrót dookoła własnej osi i podał przed bramkę do nadjeżdżającego Walerija Niczuszkina, a pilnujący Rosjanina obrońca Hurricanes Tony De Angelo interweniował tak nieszczęśliwie, że skierował krążek do bramki swojej drużyny.
Gol Nathana MacKinnona po pechowej interwencji Tony'ego DeAngelo:
Grając przeciwko najlepiej w NHL broniącej osłabienia drużynie z Raleigh "Avs" wykorzystali 2 ze swoich 5 gier w przewadze. Goście zamienili na gola 1 z 3 takich okazji. Kapitan Jordan Staal zdobył dla nich 2 bramki, a trafiali też Sebastian Aho i Andriej Swiecznikow. Pierwszy bramkarz Frederik Andersen został zmieniony w 56. minucie po wpuszczeniu 7 z 33 strzałów. Zastępujący go Antti Raanta obronił pozostałe 4 uderzenia graczy "Lawiny".
Ekipa Avalanche ma 116 punktów i już na pewno skończy sezon zasadniczy na szczycie dywizji centralnej oraz całej konferencji zachodniej. Do zdobycia w rozgrywkach regularnych pozostało jej jeszcze drugie z rzędu Trofeum Prezydentów dla najlepszego zespołu sezonu zasadniczego. Hurricanes z dorobkiem 104 punktów utrzymali się na czele dywizji metropolitalnej, ale punktami zrównał się z nimi wczoraj zespół New York Rangers. Podopieczni Roda Brind'Amoura ciągle prowadzą w tabeli, ponieważ mają więcej zwycięstw w regulaminowym czasie.
Skrót meczu:
Zespół Nashville Predators wciąż prowadzi w wyścigu po dwie "dzikie karty" do play-off w konferencji zachodniej. "Drapieżnicy" obronili swoje pierwsze miejsce w tej klasyfikacji, wygrywając u siebie 4:3 z wyeliminowanymi już z rywalizacji Chicago Blackhawks. Mikael Granlund strzelił zwycięskiego gola i zaliczył asystę, a trafiali też: Eeli Tolvanen, kapitan Roman Josi i Matt Duchene. Juuse Saros obronił 28 z 31 strzałów rywali i pomógł swojej drużynie przetrwać wszystkie 4 osłabienia. Duchene swojego gola zdobył w przewadze. Predators są na 4. miejscu w dywizji centralnej.
Pierwszym zespołem pewnym już "dzikiej karty" do play-off są prowadzący w jej rankingu w konferencji wschodniej Boston Bruins. Podopieczni Bruce'a Cassidy'ego zapewnili sobie awans wygrywając u siebie 2:1 z także pewnymi udziału w rozgrywkach postsezonowych Pittsburgh Penguins. Trent Frederic i Erik Haula zdobyli dla drużyny z Bostonu gole w pierwszych 3 minutach meczu, a później bramkarz gospodarzy Jeremy Swayman dał się pokonać tylko raz. Obronił 23 strzały i został wybrany pierwszą gwiazdą spotkania. Haula zwycięskiego gola zdobył podaniem przed bramkę, po którym krążek odbił się od łyżwy gracza Penguins Marcusa Petterssona i wpadł między słupki. Bruins przerwali serię 3 porażek. Są na 4. miejscu w dywizji atlantyckiej i ciągle jeszcze mogą awansować nawet na 2., które dałoby im lepsze rozstawienie w play-off niż "dzika karta". Penguins zajmują 3. pozycję w dywizji metropolitalnej.
Przypadkowy" samobójczy" gol Marcusa Petterssona:
Wiceliderem dywizji centralnej jest pewny już także awansu do play-off zespół New York Rangers, który wczoraj pokonał Detroit Red Wings 4:0. Alexis Lafrenière po raz pierwszy w NHL strzelił w jednym meczu 2 gole, w tym ustalającego wynik po pięknej akcji z przepuszczeniem krążka między nogami. Mika Zibanejad zdobył w przewadze bramkę i asystował przy setnym w sezonach zasadniczych najlepszej ligi świata trafieniu Franka Vatrano, a Igor Szestiorkin zachował "czyste konto" broniąc 20 strzałów. Rangers odnieśli drugie zwycięstwo 4:0 z rzędu. W środę pokonali w takich rozmiarach Philadelphia Flyers, ale wtedy w ich bramce stał Aleksandr Georgijew. Wczoraj w pierwszej tercji z powodu kontuzji taflę opuścił strzelec 2 goli przeciwko Flyers Kaapo Kakko. Red Wings już wcześniej stracili szansę na awans do play-off.
Gol Alexisa Lafrenière'a po pięknej indywidualnej akcji:
11 goli zobaczyli kibice w St. Louis, gdzie miejscowi Blues w trzeciej tercji dali się dogonić Minnesota Wild i z 4:1 zdobiło się 5:5, ale ostatecznie gospodarze zwyciężyli 6:5 po dogrywce i zapewnili sobie awans do play-off. W dodatkowej części meczu zwycięstwo dał im Brayden Schenn, który wcześniej zanotował 2 asysty. Z takim samym dorobkiem punktowym zakończył mecz Pawieł Buczniewicz, a na liście strzelców znaleźli się też: Iwan Barbaszow, David Perron, Brandon Saad i Władimir Tarasienko. To już 8. z rzędu zwycięstwo drużyny Blues, która tym samym wyprzedziła Wild i awansowała na 2. miejsce w tabeli dywizji centralnej. W tej chwili wyprzedza o punkt w tej klasyfikacji "Dzikich", którzy jeszcze na zapewnienie sobie awansu do play-off muszą poczekać.
Oddalił się tej nocy od play-off zespół Vegas Golden Knights, który przegrał w Edmonton 0:4 z tamtejszymi Oilers. "Złoci Rycerze" są na 4. miejscu w dywizji Pacyfiku i na 3. w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej, a ich strata do pozycji premiowanej awansem wynosi 3 punkty na 6 meczów przed końcem sezonu zasadniczego. Z kolei drudzy w dywizji Pacyfiku Oilers zrobili krok w kierunku awansu. Bohaterem spotkania był ich bramkarz Mike Smith, który obronił 39 strzałów i zachował drugie "czyste konto" z rzędu. W kwietniu wygrał wszystkie 6 rozegranych meczów. Zwycięskim okazał się pierwszy od 17 marca 2019 roku gol obrońcy Krisa Russella. Wtedy doświadczony gracz także trafił przeciwko drużynie z Las Vegas. Bramkę zdobył wczoraj też inny defensor Cody Ceci, a później strzelali Warren Foegele i Ryan Nugent-Hopkins. W ogóle nie punktował za to najskuteczniejszy gracz NHL (110 punktów) Connor McDavid. W bramce Golden Knights nie mógł stanąć Robin Lehner, który wrócił do Las Vegas z powodu problemów zdrowotnych w rodzinie.
Washington Capitals na wyjeździe wygrali z wyeliminowanymi już z walki o play-off Montréal Canadiens 8:4. Anthony Mantha strzelił 2 gole i zaliczył 2 asysty, obrońca Dmitrij Orłow zdobył bramkę i trzykrotnie asystował, gola i asystę zanotował Nic Dowd, a do bramki gospodarzy trafiali także: Garnet Hathaway, T.J. Oshie, Aleksandr Owieczkin i Justin Schultz. Orłow pierwszy raz w NHL zdobył 4 punkty w jednym meczu. Z kolei Capitals po raz pierwszy w historii strzelili 8 goli drużynie Canadiens. Podopieczni Petera Laviolette'a tej nocy przybliżyli się bardzo do zapewnienia sobie awansu do fazy play-off. W dywizji metropolitalnej zajmują nadal 4. miejsce, ale są także na 2. pozycji w rankingu "dzikiej karty" w konferencji wschodniej z przewagą 15 punktów nad kolejnym zespołem New York Islanders, któremu do zdobycia pozostało już tylko 16 "oczek". To walka o ostatnie wolne miejsce w rozgrywkach postsezonowych w konferencji wschodniej.
Toronto Maple Leafs na wyjeździe po dogrywce pokonali 5:4 Ottawa Senators w derbach prowincji Ontario. Wyeliminowany już z walki o play-off zespół z Ottawy po pierwszej tercji prowadził 2:0, w drugiej 3:1, a w trzeciej 4:3, ale później "Klonowe Liście" przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę. Mark Giordano zdobył bramkę zwycięską i zaliczył 2 asysty, Mitch Marner strzelił 2 gole, w tym wyrównującego na 4:4 łyżwą po zagraniu Michaela Buntinga, a ten ostatni oprócz asysty miał także gola. Po raz pierwszy w tym sezonie na listę strzelców wpisał się za to Kyle Clifford, a nie trafił tym razem do siatki najlepszy strzelec NHL (58 goli) Auston Matthews. Giordano przeszedł do historii jako najstarszy zdobywca bramki w dogrywce w historii klubu z Toronto (38 lat i 195 dni). Pewna awansu do play-off drużyna Maple Leafs zajmuje 2. miejsce w dywizji atlantyckiej.
Wyrównujący gol Mitcha Marnera zdobyty łyżwą:
Pewny już gry w play-off, trzeci w tabeli dywizji atlantyckiej zespół Tampa Bay Lightning pokonał u siebie 7:4 Winnipeg Jets. Kluczowa była ostatnia tercja, wygrana przez mistrzów NHL 3:0. Nikita Kuczerow zdobył 2 gole i zaliczył 2 asysty, a Victor Hedman aż 4 razy asystował przy bramkach kolegów. Kapitan "Błyskawicy" Steven Stamkos ustrzelił gola zwycięskiego i zanotował jedno punktowe podanie, taki sam punktowy dorobek miał Nick Paul, a listę strzelców uzupełnili Alex Killorn i Michaił Siergaczow. Do 34. minuty drużyna z Florydy przegrywała 2:4. Czwartego gola straciła w osłabieniu po karze za opóźnianie gry otrzymanej w wyniku nieskutecznego "challenge'u" bramki zdobytej wcześniej przez Josha Morrisseya. Po wpuszczeniu 7 goli z bramki Jets zjechał Connor Hellebuyck, którego zastąpił Eric Comrie. Hellebuyck dzień wcześniej także został zmieniony w przegranym 1:6 meczu z Florida Panthers. W 6. minucie doszło do bójki dwóch byłych kolegów klubowych z drużyny Jets. Występujący obecnie w Lightning Zach Bogosian wyzwał na pojedynek Adama Lowry'ego, który chwilę wcześniej ostro zaatakował Kuczerowa. Drużyna z Winnipeg zajmuje 6. miejsce w dywizji centralnej i 5. w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej ze stratą 10 punktów do miejsca dającego awans do play-off na 6 meczów przed końcem sezonu zasadniczego.
Zach Bogosian kontra Adam Lowry - bójka byłych kolegów z drużyny:
Gol Michaela Raffla w osłabieniu przybliżył Dallas Stars do "dzikiej karty" w konferencji zachodniej. Austriak zdobył zwycięską bramkę w rozegranym przed własną publicznością meczu z wyeliminowanymi już z gry o play-off San Jose Sharks. "Gwiazdy" wygrały 2:1, a trafił dla nich też Tyler Seguin. Pierwszą gwiazdą spotkania wybrano jednak bramkarza Jake'a Oettingera, który obronił 23 z 24 strzałów. Drużyna z Dallas jest na 5. pozycji w dywizji centralnej i na 2. w klasyfikacji "dzikiej karty" na Zachodzie z przewagą 4 punktów nad kolejnym w tabeli zespołem Vegas Golden Knights. Ze znajdującymi się bezpośrednio przed nią Nashville Predators, przy równym dorobku punktowym, przegrywa z powodu mniejszej liczby zwycięstw w regulaminowym czasie.
Zespół Calgary Flames prawdziwymi fajerwerkami uczcił swój awans do play-off. "Płomienie" do meczu z Arizona Coyotes przystępowały pewne kwalifikacji po wcześniejszej porażce Golden Knights, ale i tak dały swoim kibicom prawdziwy show. Podopieczni Darryla Suttera rozbili u siebie "Kojoty" aż 9:1. Johnny Gaudreau i Matthew Tkachuk zdobyli po 2 gole i zanotowali po 2 asysty, Elias Lindholm do bramki dołożył 3 asysty, dwukrotnie trafił Dillon Dubé, Andrew Mangiapane zaliczył bramkę i punktowe podanie, a swojego gola dołożył Blake Coleman. Flames zdobyli bramki w 30. sekundzie pierwszej i w 38. sekundzie drugiej tercji. W drugiej odsłonie strzelili 4 gole w ciągu pierwszych 3 minut i 11 sekund. To najlepszy wynik w NHL od 45 lat. W dywizji Pacyfiku prowadzą z dorobkiem 101 punktów.
Do awansu do play-off przybliżył się zespół Los Angeles Kings, który pokonał u siebie Columbus Blue Jackets 2:1. Phillip Danault strzelił zwycięskiego gola, wcześniej trafił Dustin Brown, a Jonathan Quick obronił 21 z 22 strzałów. Zajmująca 3. miejsce w dywizji Pacyfiku drużyna z Los Angeles przerwała serię 3 porażek i powiększyła do 3 punktów przewagę nad pierwszym poza strefą play-off zespołem Vegas Golden Knights. "Królowie" mają jednak do rozegrania o jeden mecz mniej. Podopieczni Todda McLellana tej nocy zablokowali 26 strzałów, co jest ich najlepszym wynikiem w sezonie. Blue Jackets przystąpili do meczu wiedząc już, że zostali oficjalnie wyeliminowani z walki o play-off w konferencji wschodniej po wcześniejszym zwycięstwie Washington Capitals.
W meczach drużyn, które straciły już szanse na awans do play-off Buffalo Sabres pokonali Philadelphia Flyers 4:3, a Seattle Kraken także 4:3, ale po rzutach karnych wygrali z New Jersey Devils.
Drużyny pewne awansu do play-off:
Konferencja wschodnia:
Dywizja metropolitalna: Carolina Hurricanes, New York Rangers, Pittsburgh Penguins.
Dywizja atlantycka: Florida Panthers, Toronto Maple Leafs, Tampa Bay Lightning, Boston Bruins (dzika karta).
Konferencja zachodnia:
Dywizja centralna: Colorado Avalanche, St. Louis Blues.
Dywizja Pacyfiku: Calgary Flames.
Komentarze