NHL: Canadiens wybiorą z numerem 1 w drafcie
Klub Montréal Canadiens będzie wybierał jako pierwszy w tegorocznym drafcie NHL, który odbędzie się właśnie w Montrealu. "Habs" wygrali przeprowadzoną ostatniej nocy loterię draftową.
Jako najgorszy zespół ostatniego sezonu zasadniczego Canadiens mieli przypisane największe procentowe szanse wylosowania numeru 1. Wynosiły one 18,5 %. I rzeczywiście to im przypadnie prawo wybierania w pierwszej kolejności w tegorocznym naborze, który odbędzie się w montrealskiej hali Bell Centre w dniach 7-8 lipca.
Numer 2 otrzymał klub New Jersey Devils, a z "trójką" wybierać będą Arizona Coyotes. Nie wiadomo czy Devils rzeczywiście będą wybierali jako drudzy, bo władze klubu już wcześniej zapowiadały, że nawet jeśli trafi im się numer 1, to mogą go oddać w wymianie przed draftem.
Canadiens robić tego nie zamierzają. Działacze z Montrealu na razie nie zdradzają też, kogo wybiorą. Większość ekspertów od juniorskiego hokeja typuje na najlepszego gracza w tegorocznym drafcie Kanadyjczyka Shane'a Wrighta - kapitana występującej w juniorskiej lidze OHL drużyny Kingston Frontenacs. W ostatnim sezonie zasadniczym Wright w 63 meczach strzelił 32 gole i zaliczył 62 asysty. Do wyboru w tym roku będzie jednak także na przykład sensacyjny MVP, król strzelców i najlepiej punktujący gracz Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, Słowak Juraj Slafkovský.
Generalny menedżer Canadiens Kent Hughes zapowiada, że na pewno wybierze tego gracza, którego on i jego sztab będą uważali za najlepszego, a nie będzie kierował się potrzebami na konkretne pozycje.
- Zawsze najpierw dokonujemy swojej oceny i jeśli będzie dostępny zawodnik, którego uważamy za najlepszego, to na niego się zdecydujemy. Jeśli uznamy, że jest dwóch na tym samym poziomie, to wtedy na pewno możemy się kierować pozycjami, ale na razie jeszcze nie jesteśmy na tym etapie analizy - powiedział Hughes.
Tegoroczny draft nie jest uważany za najsilniej obsadzony w ostatnich latach. Wielu ekspertów z większą niecierpliwością czeka już na przyszły rok, gdy stawką numeru 1 w loterii draftowej będzie możliwość wybrania Connora Bedarda, porównywanego do Connora McDavida.
W tym roku Montréal Canadiens będą wybierali z numerem 1 po raz pierwszy od 42 lat. Poprzedni wybór nie był najszczęśliwszy, bowiem klub z Quebecu zdecydował się w 1980 roku na Douga Wickenheisera, który nie zrobił w NHL wielkiej kariery. W barwach "Habs" grał przez nieco ponad 3 sezony, zdobył 115 punktów w 202 meczach i został oddany do St. Louis Blues. Jego historia miała tragiczne zakończenie. Z NHL pożegnał się w wieku 29 lat, wyjechał grać do Europy, a później zachorował na nowotwór i zmarł mając 37 lat.
Loteria draftowa ustaliła kolejność pierwszych 16 wyborów wśród drużyn, które odpadły z rozgrywek po sezonie zasadniczym. Po 2 wybory mają już kluby Buffalo Sabres i Columbus Blue Jackets, którym oprócz należnego im prawa wybierania przypadły także miejsca - odpowiednio - Vegas Golden Knights i Chicago Blackhawks, pozyskane wcześniej w wymianach.
Kolejne pozycje zajmą drużyny rywalizujące obecnie w fazie play-off NHL, w miarę ich odpadania z rywalizacji o Puchar Stanleya.
Kolejność pierwszych 16 wyborów w drafcie NHL 2022:
1. Montréal Canadiens
2. New Jersey Devils
3. Arizona Coyotes
4. Seattle Kraken
5. Philadelphia Flyers
6. Columbus Blue Jackets
7. Ottawa Senators
8. Detroit Red Wings
9. Buffalo Sabres
10. Anaheim Ducks
11. San Jose Sharks
12. Columbus Blue Jackets
13. New York Islanders
14. Winnipeg Jets
15. Vancouver Canucks
16. Buffalo Sabres
Komentarze