NHL: Capitals lepsi w meczu dwóch mistrzów (WIDEO)

Tej nocy polskiego czasu wreszcie wystartował nowy sezon NHL. Na inaugurację Washington Capitals okazali się lepsi od St. Louis Blues w meczu dwóch ostatnich zdobywców Pucharu Stanleya.
Wieczór w St. Louis rozpoczął się idealnie dla kibiców gospodarzy, bo przed meczem kapitan Alex Pietrangelo zaprezentował Puchar Stanleya, pod dach hali Enterprise Center wciągnięty został specjalny baner upamiętniający pierwsze w historii klubu mistrzostwo NHL, a już w 53. sekundzie samego spotkania Sammy Blais po świetnym podaniu Davida Perrona ze skrzydła dał miejscowym prowadzenie. Przy tym golu asystę zaliczył także najbardziej wartościowy gracz ostatnich play-offów Ryan O'Reilly, który tym samym osiągnął granicę 500 punktów w NHL. W 8. minucie podczas gry w przewadze Pietrangelo potężnym strzałem "z klepy" podwyższył na 2:0, ale to był koniec dobrych wiadomości dla gospodarzy.
Jeszcze w pierwszej tercji gola kontaktowego dla Capitals zdobył Aleksandr Owieczkin, który w indywidualnej akcji minął Jaya Bouwmeestera i pokonał Jordana Binningtona. W drugiej odsłonie do remisu podczas gry w przewadze doprowadził Dmitrij Orłow, a że wynik 2:2 utrzymał się aż do końca trzeciej tercji, to rozstrzygająca była dogrywka. A w niej bohaterem gości został Jakub Vrána, który precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy i dał "Stołecznym" zwycięstwo 3:2. To pierwszy w NHL gol Czecha strzelony w dogrywce. Rekordzistą ligi pod względem liczby trafień w dodatkowych częściach gry jest Owieczkin, który ma ich na koncie 22. Wczoraj Rosjanin aż 16 razy próbował strzelać na bramkę, ale tylko 5 uderzeń dotarło do Binningtona lub siatki. 7 kolejnych rywale zablokowali, a 4 były niecelne.
Owieczkin jest także rekordzistą wśród obecnie grających w NHL zawodników, którzy strzelali gole w meczach otwierających sezon. Ma już 11 takich bramek w 15 spotkaniach. Po meczu jednak nie był do końca zadowolony, bo miał szansę, by strzelić więcej goli. - Miałem kilka dobrych okazji, udało mi się strzelić jednego gola. Mogło być więcej, ale mam nadzieję, że zachowam kolejne na następne mecze - powiedział. - Myślę, że nie zagraliśmy źle. Oczywiście było trochę błędów, bo to pierwszy mecz w sezonie, ale z każdym kolejnym powinno być lepiej. Capitals wystąpili bez swojej innej rosyjskiej gwiazdy, Jewgienija Kuzniecowa. Jest on zawieszony na pierwsze 3 mecze nowego sezonu za to, że podczas Mistrzostw Świata wykryto w jego organizmie kokainę.
Trener St. Louis Blues Craig Berube był rozczarowany zwłaszcza sposobem rozgrywania krążka przez swój zespół. - Niestety za często traciliśmy krążek. Oni grają szybko, więc po każdej stracie mieliśmy groźną kontrę i ciągle nas naciskali - powiedział. - Nie umieliśmy się do końca w tym odnaleźć. Po raz trzeci w historii, a pierwszy od 57 lat w meczu rozpoczynającym sezon spotkali się dwaj ostatni zdobywcy Pucharu Stanleya.
St. Louis Blues - Washington Capitals 2:3 (2:1, 0:1, 0:0, 0:1)
1:0 Blais - Perron - O'Reilly 00:53
2:0 Pietrangelo - Faulk - O'Reilly 07:55
2:1 Owieczkin - Carlson - Eller 15:37
2:2 Orłow - Jensen - Eller 32:28 (w przewadze)
2:3 Vrána - Carlson - Oshie 62:51
Strzały: 22-34.
Minuty kar: 6-4.
Widzów: 18 096.
W Toronto sezon zainaugurowały derby prowincji Ontario, w których miejscowi Maple Leafs pokonali Ottawa Senators 5:3. Bohaterem wieczoru został mający ostatnio spore problemy z powodu swoich zachowań poza taflą Auston Matthews. Poprowadził "Klonowe Liście" do zwycięstwa dwoma golami i został dopiero czwartym zawodnikiem w historii NHL, który trafiał do siatki w czterech otwierających sezon meczach z rzędu. Ostatnim był w latach 1990-93 Siergiej Fiodorow, a wcześniej zrobili to także: Dit Clapper i Dave Andreychuk. Matthews został klubowym współrekordzistą pod względem liczby goli w pierwszych spotkaniach poszczególnych sezonów. Ma już na koncie 9 takich trafień. W swoim debiucie w NHL gola i asystę dla Maple Leafs zaliczył Rosjanin Ilja Michiejew, który trafił do tej ligi z pominięciem draftu po znakomitym ostatnim sezonie w KHL, a na listę strzelców wpisali się również: Frédérik Gauthier i Trevor Moore. "Klonowe Liście" w szóstej próbie po raz pierwszy pokonały Senators w pierwszym meczu nowych rozgrywek, a trener "Senatorów" D.J. Smith przegrał w swoim debiucie w roli pierwszego szkoleniowca z zespołem, w którym był asystentem przez 4 poprzednie lata.
Udał się za to debiut w nowej roli trenerowi Edmonton Oilers Dave'owi Tippettowi. "Nafciarze" przed własną publicznością pokonali Vancouver Canucks 3:2. Zwycięstwo dał im piękną indywidualną akcją między trzema rywalami Connor McDavid. To jego 28. zwycięski gol w NHL. Od kiedy pojawił się w tej lidze, więcej trafień na wagę wygranych ma jedynie Brad Marchand. Pierwszą gwiazdą meczu wybrany został jednak Leon Draisaitl, który miał udział przy wszystkich golach Oilers. Sam strzelił pierwszego, a później asystował Zackowi Kassianowi i McDavidowi. 31 strzałów rywali obronił debiutujący w oficjalnym meczu w barwach drużyny z Edmonton Mike Smith, pozyskany latem jako wolny gracz po dwóch sezonach spędzonych w ekipie lokalnego rywala, Calgary Flames. W całym meczu sędziowie nałożyli aż trzy kary za nadmierną liczę graczy na lodzie. Dwie otrzymali Oilers, a jedną Canucks.
Zwycięski gol Connora McDavida
Vegas Golden Knights rozpoczęli sezon od zwycięstwa 4:1 u siebie nad San Jose Sharks. Wyjątkowo udany debiut w NHL miał gracz wybrany jako pierwszy w historii "Złotych Rycerzy" w drafcie. Cody Glass strzelił gola i otrzymał wyróżnienie dla pierwszej gwiazdy meczu. 20-letni dziś hokeista został przez klub z Las Vegas wybrany z numerem 6 draftu w 2017 roku, ale musiał dwa lata poczekać na pierwszy występ w najlepszej lidze świata. Reilly Smith strzelił dla zwycięzców dwa gole, Mark Stone raz trafił do siatki i raz asystował, a asystujący dwukrotnie William Karlsson osiągnął granicę 100 punktowych podań w NHL. Stojący w bramce gospodarzy Marc-André Fleury obronił 21 strzałów i po raz 10. zaczął sezon NHL od zwycięstwa. Zrównał się tym samym z bramkarskimi rekordzistami ligi pod tym względem, Martinem Brodeurem i Curtisem Josephem, którzy także 10-krotnie wygrywali w meczach otwierających rozgrywki. Obie drużyny spotkały się w kwietniu w pierwszej rundzie play-offów. Sharks wygrali wówczas 4-3, odnosząc zwycięstwo po kontrowersyjnym meczu numer 7, w którym strzelili 4 gole w trakcie niesłusznie przyznanej im pięciominutowej przewagi za faul Cody'ego Eakina na Joe Pavelskim.
Komentarze