NHL: Carolina Hurricanes wygrali 6:3 z Chicago Blackhawks (WIDEO)

Coraz bliżej zwycięstwa w sezonie zasadniczym NHL jest drużyna Carolina Hurricanes. "Huragany" tej nocy po raz kolejny pokonały zespół Chicago Blackhawks 6:3 i budują swoją zwycięską serię.
"Huragany" co prawda przegrywały do 25. minuty 0:2, ale odwróciły losy meczu z drużyną, którą dzień wcześniej wyeliminowały z walki o awans do play-off, wygrywając z nią 5:2. Wczoraj po 2 gole strzelili Andriej Swiecznikow i Nino Niederreiter, a ten pierwszy dołożył asystę. Teuvo Teräväinen do swojego gola dodał 2 asysty, a Martin Nečas raz trafił i raz asystował. Nečas i Niederreiter w końcówce strzelali do pustej już bramki rywali. W ich zespole między słupki wrócił Petr Mrázek, który zatrzymał 27 strzałów. Czech opuścił 7 meczów z powodu kontuzji. Hurricanes wygrali już 5 meczów z rzędu, a w ostatnich 12 spotkaniach punktowali. To najdłuższa trwająca seria meczów ze zdobytym punktem w NHL. 79 "oczek" ekipy Roda Brind'Amoura to z kolei najwyższy dorobek w całej lidze. Do zakończenia sezonu zasadniczego pozostały jej 3 spotkania. Jeśli je wygra, skończy rozgrywki regularne na pierwszej pozycji w NHL. Jutro z kolei rozegra ostatnie z serii 3 spotkań przeciwko Blackhawks.
Z kolei New York Islanders drugi raz w ciągu dwóch dni przegrali z wyeliminowanym już z walki o fazę play-off ligowym outsiderem Buffalo Sabres. Tej nocy "Wyspiarze" ulegli "Szablom" 3:4 po rzutach karnych. W poniedziałek przegrali 2:4. W obu meczach prowadzili dwoma golami. Wczoraj do 38. minuty było 3:1 dla nich. Ich bramkarz Ilja Sorokin przegrał serię rzutów karnych po raz pierwszy NHL. Wcześniej tegoroczny debiutant zaliczył w takich seriach 3 zwycięstwa. W składzie Islanders zabrakło ich największej ofensywnej gwiazdy Mathew Barzala, który nie zagrał, mimo że nie jest kontuzjowany. Po raz pierwszy w swojej karierze w NHL znalazł się w takiej sytuacji. Barzal nie opuścił wcześniej żadnego z 284 meczów w najlepszej lidze świata. Pewni już awansu do play-off Islanders są na 4. miejscu w dywizji wschodniej.
Trzeci w tej samej dywizji zespół Boston Bruins także przegrał ostatniej nocy z drużyną, która nie ma już szans na włączenie się do walki o Puchar Stanleya, New Jersey Devils. "Diabły" zwyciężyły 4:3 po dogrywce i zakończyły serię 4 zwycięstw "Niedźwiedzi". Dzień wcześniej Bruins wygrali z Devils 3:0, dzięki czemu zapewnili sobie awans do fazy play-off. Wczoraj gola w nietypowych okolicznościach strzelił dla nich Taylor Hall, pozyskany z Devils tuż przed zamknięciem okna transferowego. Skrzydłowy Bruins przed bramką został trafiony krążkiem wystrzelonym przez Matta Grzelcyka i w taki sposób wpisał się na listę strzelców. Ławka rywali zgłosiła "challenge", twierdząc, że Hall w niedozwolony sposób przeszkadzał w interwencji bramkarzowi, ale sędziowie po analizie wideo utrzymali swoją decyzję z lodu i zaliczyli gola.
Gol Taylora Halla ustrzelonego przez Matta Grzelcyka
Zespół Pittsburgh Penguins udanie zrewanżował się Philadelphia Flyers w derbach Pensylwanii za poniedziałkową porażkę 2:7. Tym razem sam odpowiedział 7 golami i wygrał 7:3. Sidney Crosby strzelił 2 gole i zaliczył asystę, bramkę i 2 asysty zanotował Jake Guentzel, o jedną asystę mniej Marcus Pettersson, a na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się także: Jason Zucker, Mark Friedman i John Marino. Ci dwaj ostatni oraz Pettersson to obrońcy. Friedman stoczył również bójkę z Joelem Farabeem, a w drugiej tercji Crosby starł się z Travisem Konecnym w zapaśniczym pojedynku, podczas którego między innymi uderzył głową rywala w kasku o lód. Kapitan Penguins dzień wcześniej w przegranym 2:7 meczu zaliczył bilans -4 w statystyce +/-. Wczoraj rozegrał już 151. w NHL mecz z przynajmniej 3 zdobytymi punktami. W całej lidze ma najwięcej takich spotkań od sezonu 2005-06, gdy do niej trafił. Pewni już awansu do play-off gracze Penguins wrócili na prowadzenie w dywizji wschodniej. O 2 punkty wyprzedzają drugich Washington Capitals, którym jednak pozostały do rozegrania o 2 spotkania więcej. Flyers stracili już szanse na awans do rozgrywek postsezonowych.
Starcie Sidneya Crosby'ego z Travisem Konecnym
Bardzo blisko wyeliminowania z walki o fazę play-off jest już ostatni w tabeli dywizji północnej zespół Vancouver Canucks. Podopieczni Travisa Greena ulegli tej nocy Edmonton Oilers 1:4, mimo że wygrali pierwszą tercję. To już ich 6. porażka z rzędu. Z kolei pewni awansu Oilers umocnili się na 2. miejscu w grupie dzięki 3. kolejnej wygranej. Leon Draisaitl strzelił 2 gole, a przy obu asystował mu prowadzący w klasyfikacji punktowej ligi Connor McDavid, który ma na koncie 93 punkty. Zostało mu jeszcze 5 meczów na zdobycie 7 "oczek", brakujących do magicznej granicy 100 w skróconym do 56 spotkań sezonie. Draisaitl zdobył wczoraj 17. zwycięskiego gola od początku zeszłego sezonu. To w tym okresie najwięcej w NHL, wspólnie z Austonem Matthewsem z Toronto Maple Leafs. Wczoraj dla Oilers trafili także Evan Bouchard i Darnell Nurse, a Mike Smith obronił 28 strzałów. Drużyna z Vancouver ma w tej chwili 16 punktów straty do miejsca dającego awans do play-off, a w pozostałych jej do rozegrania 9 spotkaniach może zdobyć maksymalnie 18 "oczek".
Drużyny pewne awansu do play-off:
Dywizja centralna: Carolina Hurricanes, Florida Panthers, Tampa Bay Lightning.
Dywizja zachodnia: Vegas Golden Knights, Colorado Avalanche, Minnesota Wild.
Dywizja północna: Toronto Maple Leafs, Edmonton Oilers.
Dywizja wschodnia: Pittsburgh Penguins, Washington Capitals, Boston Bruins, New York Islanders.
Komentarze