NHL: Cudowny bekhend niewiele pomógł Seattle Kraken [WIDEO]
Jordan Eberle strzelił fantastycznego gola z bekhendu bez patrzenia na bramkę, ale było to jedyne trafienie Seattle Kraken w meczu z New York Rangers. Zespół z Nowego Jorku wydłużył swoją zwycięską serię wyjazdową.
Eberle w 34. minucie oddał z koła wznowień w tercji ataku przepiękny strzał z bekhendu, którym zaskoczył stojącego w bramce rywali Igora Szestiorkina i doprowadził do remisu 1:1, bo wcześniej prowadzenie dał gościom Chris Kreider. Kibice Kraken mogli się cieszyć, że to ich gracz strzelił najładniejszego gola wieczoru w Climate Pledge Arenie w Seattle, ale radość ze zwycięstwa przypadła ich rywalom.
Piękny gol z bekhendu Jordana Eberle'ego:
Adam Fox w 53. minucie strzelił gola na 2:1, który później okazał się być zwycięskim, bo gospodarze więcej razy do bramki gości nie trafili. W końcówce strzałem do pustej bramki wynik na 3:1 ustalił za to Barclay Goodrow. Pierwszą gwiazdą meczu wybrany został jednak Szestiorkin, który obronił 31 z 32 strzałów. Drużynie Rangers do odniesienia zwycięstwa wystarczyło 18 celnych uderzeń. Wygrała już 5. mecz z rzędu na wyjeździe. Tylko "Strażnicy" i Calgary Flames w obecnych rozgrywkach wygrali po 5 wyjazdowych spotkań. 13 punktów daje podopiecznym Gerarda Gallanta 3. miejsce w dywizji metropolitalnej. Kraken ma 7 "oczek" i zajmuje przedostatnie, 7. miejsce w dywizji Pacyfiku. Ostatnich Vancouver Canucks przy identycznym dorobku punktowym wyprzedza tylko dzięki większej liczbie zwycięstw w regulaminowym czasie.
Rangers we wczorajszym meczu otrzymali aż dwie kary za nadmierną liczbę graczy na lodzie. Ich rywale nie wykorzystali jednak żadnej ze swoich 4 przewag. Pod tym względem Kraken ze skutecznością 10,3 % jest trzecim najgorszym zespołem NHL.
Skrót meczu:
Carolina Hurricanes pozostają ostatnim niepokonanym w tym sezonie zespołem NHL. Drużyna Roda Brind'Amoura wczoraj wygrała 2:1 z ligowym outsiderem Arizona Coyotes, który z kolei jeszcze w obecnych rozgrywkach nie odniósł zwycięstwa. "Huragany" co prawda przegrywały po pierwszej tercji, ale później pierwsze w tym sezonie gole Martina Nečasa i Bretta Pesce'ego pozwoliły im zwyciężyć. Nečas także asystował Pesce'emu, a 22 strzały rywali obronił Frederik Andersen. Drużyna z Raleigh zaczęła sezon od 8 wygranych. To najdłuższa taka seria zwycięstw na początku rozgrywek w historii klubu. W dziejach NHL były tylko 3 dłuższe. W sobotę 8-meczową serię wygranych od początku rozgrywek zakończyli Florida Panthers. To pierwszy sezon w historii najlepszej ligi świata, w którym dwie drużyny wygrały pierwszych 8 meczów. Hurricanes z 16 punktami prowadzą w dywizji metropolitalnej. Coyotes są na przeciwnym biegunie, bo przegrali wszystkie 9 dotychczasowych spotkań i z zaledwie 1 punktem zajmują ostatnie miejsce w tabeli całej NHL. Mają także na koncie najmniej, bo tylko 13 strzelonych goli.
Anaheim Ducks pokonali u siebie Montréal Canadiens 4:2, a popołudnie w hali Honda Center należało do Ryana Getzlafa. Mimo że zaliczył tylko jedną asystę. Kapitan "Kaczorów" pobił jednak dzięki niej klubowy rekord liczby zdobytych punktów, który należał do Teemu Selänne. Getzlaf ma teraz na koncie 989 punktów w sezonach zasadniczych NHL. Wszystkie zdobył w barwach Ducks. Adam Henrique zanotował bramkę i asystę, a strzelali też: Sam Carrick, grający w NHL po raz pierwszy w tym sezonie po wezwaniu z AHL Vinni Lettieri oraz Troy Terry. Drużynie z Anaheim udało się przerwać fatalną serię 6 porażek, choć musiała zagrać bez wykluczonego przez protokół COVID-19 Jakoba Silfverberga i kontuzjowanego Rickarda Rakella. 9 punktów daje jej w tej chwili 4. miejsce w dywizji Pacyfiku. Canadiens zakończyli swoją serię 4 meczów wyjazdowych z 3 porażkami, a mając 4 "oczka" okupują wciąż ostatnie miejsce w dywizji atlantyckiej. W pierwszej tercji karę meczu za niesportowe zachowanie po przybiciu do bandy od tyłu Trevora Zegrasa otrzymał napastnik "Habs" Cédric Paquette.
Atak Cédrica Paquette'a na Trevora Zegrasa:
Wygrał także inny kalifornijski zespół, Los Angeles Kings. "Królowie" przed własną publicznością pokonali 3:2 Buffalo Sabres. Drużyna, która w tym sezonie zdążyła się już wyspecjalizować w przegrywaniu meczów mimo prowadzenia po dwóch tercjach, tym razem zrobiła coś odwrotnego. Do 45. minuty przegrywała 1:2, ale gole Anže Kopitara i Alexa Iafallo pozwoliły jej odwrócić losy spotkania. Wcześniej Sabres prowadzili już nawet 2:0. Kopitar oprócz swojej bramki zaliczył także asystę przy golu Carla Grundströma. Szwed wskoczył do składu w ostatniej chwili w dość kuriozalnych okolicznościach. Zastąpił w nim bowiem swojego rodaka Viktora Arvidssona, który wziął udział w rozgrzewce, ale po niej został skierowany do izolacji w związku z protokołem COVID-19. Po raz pierwszy w tym sezonie drużyna z Los Angeles odniosła 2 zwycięstwa z rzędu. Pozwoliło jej to opuścić ostatnie miejsce w dywizji Pacyfiku. Teraz z 7 punktami jest na 6. pozycji. Sabres mimo porażki są w dywizji atlantyckiej na 2. miejscu. Do tej pory zgromadzili 11 punktów. W drugiej tercji pobili się: Dylan Cozens (BUF) i Brendan Lemieux, który 7 lat temu był draftowany przez Sabres, ale nigdy w tej drużynie nie zagrał.
Brendan Lemieux kontra Dylan Cozens:
Rzuty karne dały Columbus Blue Jackets zwycięstwo 4:3 nad New Jersey Devils. W decydującej o wyniku serii jako jedyny trafił do siatki Jakub Voráček. Czech w lipcu po 10 latach wrócił do Blue Jackets, oddany w wymianie przez Philadelphia Flyers. Jeszcze nie udało mu się strzelić gola z gry, ale zaliczył już 7 asyst w 8 meczach (2 wczoraj). Na gola z karnego czekał od 16 listopada 2018 roku, gdy trafił dla Flyers w meczu z Florida Panthers. Od tego czasu do wczoraj nie wykorzystał 9 karnych z rzędu. Z gry gola i asystę dla "Kurtek" zaliczył Patrik Laine, a trafili też Oliver Bjorkstrand i Boone Jenner. Joonas Korpisalo wygrał pierwszy mecz w tym sezonie broniąc 36 strzałów z gry i wszystkie 3 rzuty karne "Diabłów". Wynik zepsuł jubileusz klubowi ze stanu New Jersey, który rozgrywał mecz numer 3 000 w sezonach regularnych od przeniesienia organizacji z Denver, gdzie występowała w latach 1976-82 jako Colorado Rockies. Blue Jackets wyprzedzili Devils w tabeli dywizji metropolitalnej. 10 punktów daje im w niej 4. miejsce, podczas gdy ich rywale z 9 "oczkami" są teraz na 6. pozycji.
Komentarze