NHL: Florida Panthers znów na czele ligi [WIDEO]
Drużyna Florida Panthers jest nowym liderem tabeli całej NHL. "Pantery" ostatniej nocy w hitowym meczu przerwały zwycięską serię Carolina Hurricanes.
Zespół z Sunrise na wyjeździe pokonał "Huragany" 4:3 po dogrywce, przerywając ich serię 5 zwycięstw. W decydującej akcji obrońca gospodarzy Brady Skjei źle zagrał krążek, który przejął Anthony Duclair. Gracz Panthers podał do Jonathana Huberdeau, zjechał przed bramkę i dostał od swojego partnera fantastyczne podanie zwrotne, a następnie pokonał stojącego w bramce "Canes" Alexa Lyona. Duclair i Huberdeau zanotowali po golu i asyście, a dwukrotnie dla przyjezdnych trafił Carter Verhaeghe. Ich zespół wygrał, ale wcześniej stracił dwubramkowe prowadzenie. Dla Hurricanes strzelali: Teuvo Teräväinen, Skjei i Seth Jarvis.
Obie ekipy po wczorajszym spotkaniu prowadzą w swoich dywizjach konferencji wschodniej. Dla Panthers, którzy wygrali 5 z ostatnich 6 meczów, oznacza to także przewodnictwo w konferencji i w całej NHL. Podopieczni Andrew Brunette'a mają teraz 51 punktów, czyli tyle samo, ile prowadzący dotąd w ich dywizji i w NHL zespół Tampa Bay Lightning, ale rozegrali o 2 mecze mniej od obrońców Pucharu Stanleya. Z kolei zespołowi Hurricanes punkt zdobyty za remis w regulaminowym czasie wystarczył do utrzymania się na szczycie dywizji metropolitalnej. Z 50 punktami drużyna Roda Brind'Amoura wyprzedza mających identyczny dorobek New York Rangers, ponieważ rozegrała o 3 mecze mniej. "Huragany" mają też najlepszą średnią punktów na mecz w NHL. Tej nocy musiały sobie radzić z nominalnym trzecim bramkarzem między słupkami. Lyon rozegrał pierwszy mecz od listopada, zastępując przewidzianego do gry Anttiego Raantę, który w ostatniej chwili doznał kontuzji. Odpoczywał tego wieczoru numer 1 w bramce ekipy z Raleigh Frederik Andersen.
Skrót meczu:
Zwycięska seria Pittsburgh Penguins dobiegła końca w Dallas. "Pingwiny" przegrały tam z miejscowymi Stars 2:3, choć po pierwszej tercji prowadziły 2:0. Drużyna Mike'a Sullivana przed tą porażką wygrała 10 meczów z rzędu. To najdłuższa passa wygranych w tym sezonie NHL. Roope Hintz strzelił dla Stars zwycięskiego gola w 57. minucie, zaledwie 75 sekund po tym, jak Joe Pavelski doprowadził do remisu. Trafił też Dienis Gurianow, a Jason Robertson asystował przy wszystkich 3 golach gospodarzy. 27 strzałów obronił bramkarz "Gwiazd" Jake Oettinger, ale czujny był także jego zmiennik Braden Holtby, który w trzeciej tercji popisał się efektowną interwencją w boksie swojej drużyny, łapiąc krążek opuszczający taflę. Zespół z Teksasu wygrał 4 ostatnie mecze, ale nadal zajmuje dopiero 6. miejsce w dywizji centralnej. Penguins pozostają na 4. pozycji w dywizji metropolitalnej.
Interwencja Bradena Holtby'ego w boksie Dallas Stars:
Zespół Colorado Avalanche po wielkim pościgu pokonał Toronto Maple Leafs. Do 37. minuty "Lawina" przegrywała u siebie 1:4, ale doprowadziła do remisu, a w dogrywce obrońca Devon Toews dał jej zwycięstwo 5:4. Najlepszy snajper NHL wśród obrońców Cale Makar zdobył swojego 15. gola w tym sezonie i zaliczył asystę, także z bramką i asystą zakończył mecz punktujący w 14. spotkaniu z rzędu kapitan Gabriel Landeskog, trafili też J.T. Compher i Nathan MacKinnon, a Mikko Rantanen asystował aż 4 razy. Fin popisał się fantastycznym podaniem zza bramki do tyłu bez patrzenia przy wyrównującym wynik na 4:4 golu Comphera. Toews pierwszy raz w tym sezonie dał zwycięstwo swojej drużynie, która ustanowiła klubowy rekord wygrywając 11 z rzędu spotkań u siebie. Jej bramkarz Darcy Kuemper wpuścił 3 z pierwszych 8 strzałów "Klonowych Liści" i już w 15. minucie został zmieniony przez Pavla Francouza. Czech zatrzymał 18 z 19 pozostałych uderzeń gości. Po 4 zwycięstwach z rzędu drużyna Avalanche zajmuje 3. miejsce w dywizji centralnej. Maple Leafs pierwszy raz w tym sezonie przegrali prowadząc po dwóch tercjach. Zakończyli serię 4 wygranych i pozostają na 3. pozycji w dywizji atlantyckiej.
Fantastyczna asysta Mikko Rantanena przy golu J.T. Comphera:
Drużyna Tampa Bay Lightning straciła prowadzenie w tabeli całej ligi i dywizji atlantyckiej, ponieważ przegrała u siebie z Boston Bruins 2:5. Brad Marchand i David Pastrňák strzelili dla gości po 2 gole, a Anton Blidh trafił raz. Gol Marchanda był zwycięskim. Co ciekawe, enfant terrible drużyny z Bostonu aż 9 ostatnich zwycięskich trafień w meczach sezonów zasadniczych NHL zanotował na wyjazdach. U siebie ostatniego gola na wagę wygranej zdobył 4 listopada 2019 roku. Zespół z Bostonu wygrał 4 z 5 ostatnich meczów, a w dywizji atlantyckiej zajmują 4. miejsce. Ich wczorajsi rywale w tej samej dywizji są teraz na 2. pozycji.
San Jose Sharks po dogrywce pokonali na wyjeździe Philadelphia Flyers 3:2, choć w trzeciej tercji najpierw stracili 2 gole i przegrywali 0:2. Losy meczu odwrócił środkowy "Rekinów" Tomáš Hertl, który strzelił wszystkie 3 gole. To 5. hat trick Czecha w NHL, a 2. w tym sezonie gol strzelony w dogrywce. Poprzednio w dodatkowej części spotkania rozstrzygnął mecz 30 grudnia, także przeciwko Flyers. Ostatniej nocy przy wszystkich trafieniach asystował mu Brent Burns. Hertl zwycięską bramkę zdobył w 24. sekundzie dogrywki z przypadkową pomocą próbującego interweniować obrońcy rywali Cama Yorka, który odbił krążek kijem i zmylił bramkarza swojej drużyny Martina Jonesa. Jones to były bramkarz Sharks, ale klub z San Jose przed obecnym sezonem rozwiązał z nim kontrakt mający obowiązywać jeszcze przez 3 lata. Sharks mają teraz 39 punktów, co daje im 5. miejsce w dywizji Pacyfiku. Z zajmującymi 4. pozycję Los Angeles Kings przegrywają, ponieważ rozegrali więcej meczów. Flyers przegrali 5 meczów z rzędu i znajdują się na 6. miejscu w dywizji metropolitalnej z 33 punktami. Tyle samo mają znajdujący się przed nimi Columbus Blue Jackets i za nimi New Jersey Devils. Również w tym przypadku o kolejności decyduje liczba rozegranych meczów.
Columbus Blue Jackets awansowali na 5. miejsce w dywizji metropolitalnej dzięki zwycięstwu 4:3 nad New Jersey Devils. Podopieczni Brada Larsena przerwali serię 3 porażek rewanżując się "Diabłom" za czwartkową porażkę 1:3. Tym razem zwycięstwo dał im ich ofensywny lider w tym sezonie Oliver Bjorkstrand, który strzelił 2 gole. Po jednym dołożyli Jegor Czinachow i najlepszy strzelec drużyny Boone Jenner. W końcówce drugiej tercji podczas gry drużyny z Columbus w osłabieniu jej bramkarz Joonas Korpisalo popisał się fantastyczną interwencją łapiąc strzał Nico Hischiera, który wydawał się uderzać już do pustej bramki. Obie ekipy mają teraz po 33 punkty, ale Blue Jackets są w dywizji o 2 miejsca wyżej, ponieważ rozegrali 33 mecze, podczas gdy ich rywale już 36. Z powodu wpisania przed meczem na listę protokołu COVID-19 w barwach Devils nie mógł zagrać ich najlepszy strzelec i najlepiej punktujący zawodnik Jesper Bratt.
Znakomita interwencja Joonasa Korpisalo po strzale Nico Hischiera:
Nashville Predators na wyjeździe pokonali najsłabszy jak na razie zespół tego sezonu Arizona Coyotes 4:2. Kluczowa była pierwsza tercja wygrana przez gości 3:0. To już 4. z rzędu zwycięstwo drużyny z Nashville, która z 48 punktami objęła prowadzenie w konferencji zachodniej. Kapitan Roman Josi strzelił dla niej gola i zaliczył asystę przy trafieniu Tannera Jeannota, a trafili też Mattias Ekholm i Jakow Trienin. Ten ostatni w trzeciej tercji stoczył pięściarski pojedynek z Andrew Laddem. Rosjanin najpierw zaatakował najskuteczniejszego gracza "Kojotów" Claytona Kellera, a Ladd stanął w obronie lidera swojego zespołu. Z kolei Jeannot przedwcześnie zakończył mecz, bo w 51. minucie razem z graczem Coyotes Liamem O'Brienem dostał 10-minutową karę za dyskusję po golu dla rywali. Drużyna Predators twierdziła, że wcześniej doszło do zagrania zbyt wysoko uniesionym kijem. Jeannot jest liderem NHL wśród tegorocznych debiutantów zarówno w liczbie goli (11), jak i w minutach karnych (62). Zespół z Nashville poradził sobie tej nocy nawet bez swojego najlepszego strzelca Filipa Forsberga, który przed meczem trafił do covidowej izolacji. Coyotes mają 17 punktów i zamykają ligową tabelę.
Bójka Andrew Ladda z Jakowem Trieninem:
Jedyna tej nocy seria rzutów karnych odbyła się w St. Paul, gdzie zespół Minnesota Wild pokonał Washington Capitals 3:2. "Dzicy" jako jedyni w tym sezonie już 6 razy grali karne. Czterokrotnie udało im się wygrać. Tym razem w decydującej serii strzelali celnie Kevin Fiala i Frédérick Gaudreau. Ten ostatni po raz pierwszy w NHL wykorzystał rzut karny. Mats Zuccarello Aasen uratował gospodarzy przed porażką golem wyrównującym na 35 sekund przed końcem trzeciej tercji, a wcześniej Marcusowi Foligno zapisano gola w kuriozalnych okolicznościach. Podczas sygnalizacji kary na drużynę Wild bramkarz Capitals Zach Fucale zjechał z lodu, ale w tercji ataku Carl Hagelin podał krążek tak niefortunnie, że ten przeleciał przez całą taflę i wpadł do bramki "Stołecznych". Mimo porażki Fucale ustanowił rekord NHL nie wpuszczając gola przez pierwsze 138 minut i 7 sekund gry w tej lidze. Jego passę przerwał dopiero gol Zuccarello Aasena, ponieważ przy "samobóju" Hagelina nie było go na lodzie. Dla 26-latka był to 3. występ w NHL. Fucale korzysta na problemach zdrowotnych Vítka Vaněčka. Ilja Samsonow, który także znajduje się przed nim w hierarchii bramkarskiej Capitals, wczoraj oglądał mecz z boksu. Osłabiona brakiem m.in. swojego kontuzjowanego punktowego lidera Kiriłła Kaprizowa i bramkarza Cama Talbota drużyna Wild zajmuje 4. miejsce w dywizji centralnej, przegrywając z Colorado Avalanche z powodu większej liczby rozegranych meczów. Capitals przegrali 3 spotkania z rzędu i w dywizji metropolitalnej są na 3. pozycji.
Kuriozalny "samobójczy" gol Carla Hagelina zaliczony Marcusowi Foligno:
Marc-André Fleury zaliczył zwycięski powrót do Paradise, Las Vegas. Broniący teraz bramki Chicago Blackhawks Kanadyjczyk obronił 30 strzałów, a jego zespół pokonał 2:1 drużynę Vegas Golden Knights, w której spędził 4 poprzednie sezony. Fleury zagrał w Las Vegas przeciwko "Rycerzom" pierwszy raz od kiedy w lipcu miejscowy klub oddał go do Chicago w wymianie, o której sam zawodnik dowiedział się z mediów. Blackhawks przerwali serię 6 porażek, a przesądził o tym pierwszy w tym sezonie i drugi w NHL gol Rileya Stillmana. Wcześniej trafił też Jujhar Khaira. Fleury przed meczem został przez gospodarzy przywitany wyświetlonym na telebimie krótkim filmem z najlepszymi momentami jego pobytu w miejscowym klubie i owacją od kibiców. Jego wczorajsze zwycięstwo było już 502. w sezonach zasadniczych NHL. To 3. najlepszy wynik w historii ligi wśród bramkarzy. Golden Knights byli ostatnim obecnie występującym w NHL zespołem, z którym dotąd nie wygrał. "Złoci Rycerze" już po raz 6. w tym sezonie przegrali w regulaminowym czasie mecz, w którym pierwsi strzelili gola. Żadna drużyna nie ma więcej takich porażek. Podopieczni Petera DeBoera stracili prowadzenie w konferencji zachodniej, ale z 47 punktami nadal przewodzą dywizji Pacyfiku. Blackhawks są przedostatni w dywizji centralnej.
Powitanie Marc-André Fleury'ego przez Vegas Golden Knights:
New York Rangers pokonali na wyjeździe Anaheim Ducks 4:1. Zdecydowała o tym trzecia tercja wygrana przez gości 3:0. Ryan Lindgren strzelił 2 gole, obrońca Jarred Tinordi trafił pierwszy raz w tym sezonie i była to bramka zwycięska, a na liście strzelców pojawiło się też nazwisko Miki Zibanejada. Tinordi debiutował w NHL w marcu 2013 roku, ale przez prawie 9 lat w 108 meczach zdobył tylko 2 gole. Grający ciągle bez wykluczonego przez protokół COVID-19 Artimeija Panarina Rangers mieli w Anaheim przygniatającą przewagę w liczbie celnych strzałów - 40-14. W samej trzeciej tercji gości strzelali w światło bramki 20 razy. 50 punktów daje im 2. miejsce w dywizji metropolitalnej. Ducks pozostają na 2. pozycji w dywizji Pacyfiku. Dziś w meczu z Detroit Red Wings ma już wzmocnić ich kapitan Ryan Getzlaf, który ostatnio nie grał z powodu covidowej izolacji. W drugiej tercji wczorajszego spotkania Trevor Zegras po raz kolejny spróbował zagrania z przerzuceniem krążka nad bramką, po którym w grudniu Sonny Milano strzelił gola z powietrza w meczu z Buffalo Sabres. Tym razem jednak sztuczka się nie udała.
Kolejna próba sztuczki z przerzuceniem krążka nad bramką Trevora Zegrasa:
Los Angeles Kings u siebie pokonali Detroit Red Wings 4:0. Jedyne "czyste konto" tej nocy w NHL zachował bramkarz "Królów" Calvin Petersen, który obronił komplet 21 strzałów w swoim pierwszym występie od 6 grudnia. Przez część miesiąca, który minął od tego czasu Petersen pozostawał w protokole COVID-19. Po raz drugi w NHL nie wpuścił w meczu gola. Phillip Danault strzelił gola zwycięskiego, a kolejne dołożyli: Drew Doughty, Adrian Kempe i Trevor Moore. W pierwszej tercji drużyna z Los Angeles oddała aż 27 celnych strzałów i wyrównała klubowy rekord ustanowiony 12 lat temu także w meczu z Red Wings. Po wznowieniu gry po drugiej bramce na środku tafli kapitan Red Wings Dylan Larkin pobił się z Danaultem. Dla tego drugiego była to pierwsza bójka w NHL od grudnia 2018 roku. Kings mają 39 punktów i awansowali na 4. miejsce w dywizji Pacyfiku. Red Wings są na 5. pozycji w dywizji Pacyfiku.
Phillip Danault kontra Dylan Larkin:
Komentarze