NHL: Floryda się zbroi
Generalny menadżer Florida Panthers Tom Rowe ma za sobą kilka pracowitych dni. „Pantery” były bardzo aktywne podczas otwarcia okienka kontraktowego, a wczoraj nowe kontrakty podpisali też zawodnicy, których widzieliśmy już w bluzie „Kotów”.
Jeszcze przed draftem na Florydę przeniósł się Keith Yandle. Za prawa do negocjacji z doświadczonym defensorem ekipa z Sunrise zapłaciła wyborem w szóstej rundzie tegorocznego naboru. Do porozumienia doszło po kilku dniach, 29-letni Amerykanin zgodził się na siedmioletni kontrakt warty prawie 45 milionów dolarów.
Yandle nie jest jedynym zawodnikiem, który w przyszłym roku wzmocni szyki defensywne Panthers. Po odejściu Briana Campbella i transferze Dmitrija Kulikowa powstało kilka luk, które menadżer Tom Rowe musiał uzupełnić. Miejsce w drugiej parze, obok Keitha Yandle’a zająć może niedawno podpisany Jason Demers. 27-latek, który w ubiegłej kampanii skompletował 23 punkty złożył podpis pod pięcioletnim kontraktem o wartości 22.5 milionów dolarów. O grę w dużej lidze walczyć będzie także Mark Pysyk, którego „Koty” pozyskały w wymianie z Buffalo. Były gracz „Szabel” nie ma za sobą choćby jednego pełnego sezonu w północnoamerykańskiej lidze, ale może być idealną opcją na tak zwanego „siódmego defensora”.
Na dłużej z ekipą z Sunrise związał się także Aaron Ekblad. 20-letni obrońca, który w swojej debiutanckiej kampanii sięgnął po trofeum Caldera, podpisał nową umowę, która wejdzie w życie od przyszłego roku. Według włodarzy klubu ze wschodniego wybrzeża młodzian zasłużył na miano elitarnego defensora, o czym świadczy długość i wysokość tego kontraktu. Za osiem lat gry w barwach „Panter” Ekblad zarobi 60 milionów dolarów.
Rowe postanowił wzmocnić też ostatnią linię obrony zespołu z Florydy. Bluzę Panthers w przyszłym sezonie założą James Reimer i Reto Berra. Z pewnością wciąż miano nominalnej „jedynki” należy do Roberto Luongo, ale doświadczony golkiper nie staje się coraz młodszy, dlatego już teraz „Koty” zdecydowały się na sprowadzenie jego potencjalnego zastępcy. 28-letni Kanadyjczyk ma za sobą dobrą, choć szaloną kampanię. Tuż przed zamknięciem okienka transferowego przeniósł się do Kalifornii i w ostatnich tygodniach sezonu regularnego odciążył nieco pierwszego golkipera Sharks, Martina Jonesa. Ekipa z zachodniego wybrzeża nie zdecydowała się jednak na przedłużenie jego kontraktu, więc popularny „Optimus Reim” musiał szukać nowego pracodawcy.
Dla Berry może być to ostatnia szansa na grę w najlepszej hokejowej lidze świata. Szwajcarski hokeista, który przez ostatnie trzy lata wystartował w zaledwie 26 spotkaniach będzie dla „Panter” planem awaryjnym. Europejski golkiper wejdzie do gry w razie kontuzji któregoś z podstawowych bramkarzy „Kotów.
W formacjach ofensywnych obyło się bez drastycznych zmian. Na dłużej w Sunrise zgodzili się zostać Vincent Trocheck oraz Reilly Smith. Napastnicy, którzy w ubiegłym sezonie odnotowali po 25 trafień podpisali z „Panterami” wieloletnie umowy. 22-latek z Pittsburgha zgodził się na sześć lat gry, co rok zarabiać będzie średnio 4.75 milionów dolarów. Smith zaś złożył podpis pod pięcioletnim kontraktem o wartości 25 milionów dolarów. W „dolnej szóstce” ofensywy zobaczymy też nowe twarze. Na kolejne dwa lata z klubem z Florydy związali się Jonathan Marchessault i Colton Sceviour.
Komentarze