Connor McDavid i Leon Draisaitl wrócili na czoło klasyfikacji punktowej NHL, ale drużyna Edmonton Oilers przegrała z broniącym mistrzowskiego tytułu zespołem Tampa Bay Lightning.
"Nafciarze" na wyjeździe ulegli "Błyskawicy" 3:5. McDavid strzelił 2 gole, a Draisaitl przy wszystkich 3 swojej drużyny asystował i teraz obaj mają po 73 punkty, co pozwoliło im wspólnie wyprzedzić prowadzącego wcześniej w klasyfikacji punktowej Jonathana Huberdeau z Florida Panthers. Na obrońców Pucharu Stanleya to jednak nie wystarczyło. Dla Lightning po golu i asyście zanotowali: Nikita Kuczerow, Pat Maroon i Corey Perry, który osiągnął granicę 400 trafień w sezonach zasadniczych NHL. Tej nocy zdobył gola, gdy dość szczęśliwie krążek trafił w jego kij po strzale Michaiła Siergaczowa, a następnie poleciał do bramki. Perry jest 9. występującym obecnie w NHL zawodnikiem, który zdobył 400 bramek w sezonach zasadniczych.
Gol numer 400 Coreya Perry'ego po szczęśliwym rykoszecie od kija:
Z kolei Kuczerow w samej końcówce zabrał krążek Draisaitlowi i skierował go do pustej już bramki Oilers. Zwycięskiego gola dla gospodarzy zdobył Brayden Point, a trafił też kapitan Steven Stamkos. Dla Oilers, oprócz McDavida, na listę strzelców wpisał się Zach Hyman, który również raz asystował. Jego zespół przegrał 2 ostatnie mecze po tym, jak trener Jay Woodcroft zaczął pracę w Edmonton od 5 zwycięstw. Oilers stracili premiowane bezpośrednio awansem do fazy play-off 3. miejsce w dywizji Pacyfiku. Nadal jednak z 59 punktami są na pozycji, która daje prawo gry o Puchar Stanleya, ponieważ zajmują 2. miejsce w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej. Za to mistrzowie NHL wygrali 3 mecze z rzędu, mają 72 punkty i nadal są wiceliderami dywizji atlantyckiej.
Skrót meczu:
Dallas Stars pokonali u siebie Winnipeg Jets 3:2. Kapitan Jamie Benn miał udział przy wszystkich golach, ponieważ jednego zdobył, a dwukrotnie asystował. Tyler Seguin strzelił bramkę zwycięską w 54. sekundzie dogrywki i zaliczył asystę. Środkowy "Gwiazd" w decydującej akcji zbił z powietrza do bramki krążek po tym, jak jego pierwszy strzał obronił bramkarz rywali Connor Hellebuyck. Na liście strzelców w drużynie gospodarzy znalazł się także Rosjanin Dienis Gurianow. Hellebuyck miał wątpliwości co do gola Seguina, twierdząc, że gracz rywali mógł uderzać znad poziomu poprzeczki. Sędziowie na lodzie gola nie uznali, ale na wideo analizowali to, czy krążek przekroczył linię bramkową, zanim wybił go obrońca "Odrzutowców" Josh Morrissey. Dopiero po powtórce stwierdzili, że należy bramkę zaliczyć. Stars i Jets sąsiadują ze sobą w tabeli dywizji centralnej. Drużyna z Dallas jest na 5., a ta z Winnipeg na 6. miejscu. "Gwiazdy" mają punkt straty do pozycji dającej prawo gry w play-offach. Ich wczorajszych rywali dzieli od takiego miejsca 6 "oczek". Wszystkie 3 mecze obu drużyn w tym sezonie trwały dłużej niż 60 minut. Stars zaliczyli w nich bilans 2-1.
Zwycięski gol Tylera Seguina w dogrywce uznany po analizie wideo:
Przewodzący tabeli całej NHL zespół Colorado Avalanche pokonał na wyjeździe Detroit Red Wings 5:2. Kapitan Gabriel Landeskog strzelił dla gości 2 gole, Nazem Kadri zdobył bramkę zwycięską, a trafiali też Tyson Jost i Walerij Niczuszkin. "Lawina" poradziła sobie bez Nathana MacKinnona, który nie zagrał z powodu urazu "dolnej części ciała". W pierwszym ataku zastąpił go Darren Helm, który grał w Detroit po raz pierwszy od opuszczenia klubu po 14 latach występów w barwach Red Wings. Doświadczony gracz w starciu z byłymi kolegami klubowymi wpisał się do protokołu asystą przy otwierającym wynik golu Landeskoga. Drużyna z Denver aktualnie przewodzi klasyfikacji dywizji centralnej, konferencji zachodniej i całej NHL z 78 punktami. Red Wings zajmują 5. miejsce w dywizji atlantyckiej i 4. w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. 10 punktów dzieli ich od pozycji dającej prawo gry w fazie play-off.
W zdecydowanie najlepszej w tym sezonie formie są gracze Montréal Canadiens, którzy przed własną publicznością pokonali Buffalo Sabres 4:0, odnosząc już 4. zwycięstwo z rzędu. Wcześniej w obecnych rozgrywkach nie udało im się wygrać nawet 2 kolejnych spotkań. Tej nocy Nick Suzuki strzelił 2 gole, w tym zwycięskiego i zaliczył asystę przy bramce Cole'a Caufielda, a w przedostatniej minucie strzałem do pustej bramki wynik ustalił Jake Evans. Bramkarz gospodarzy Sam Montembeault obronił 32 strzały i po raz pierwszy w NHL zachował "czyste konto". Suzuki swojego drugiego gola strzelił z rzutu karnego. Caufield w 7 meczach od objęcia zespołu przez Martina St. Louisa zdobył 6 bramek. Wcześniej w 30 występach w tym sezonie pod wodzą Dominique'a Ducharme'a trafił do siatki tylko raz. Canadiens mają 31 punktów i nadal są ostatni w dywizji atlantyckiej oraz konferencji wschodniej, ale już nie w całej NHL. Na to miejsce zepchnęli Arizona Coyotes. W okresie dwóch tygodni od objęcia drużyny przez St. Louisa zdobyli najwięcej punktów w swojej dywizji. Wczorajsze zwycięstwo okupili jednak kontuzjami: trafionego krążkiem w twarz najlepszego strzelca Josha Andersona oraz Paula Byrona, powalonego na lód ostrym wejściem ciałem. Sabres są w dywizji atlantyckiej na przedostatnim miejscu.
Arizona Coyotes spadli na ostatnie miejsce w całej NHL, ponieważ tej nocy przegrali u siebie z Los Angeles Kings 2:3. Viktor Arvidsson strzelił dla gości 2 gole, w tym zwycięskiego w trzeciej tercji po rykoszecie od kija rywala. Wcześniej trafił też Blake Lizotte. To już 3. z rzędu zwycięstwo "Królów", które pozwoliło im wskoczyć na 3. miejsce w dywizji Pacyfiku. Jest to pozycja dająca na koniec sezonu zasadniczego awans do play-off bez konieczności oglądania się na zdobycze punktowe drużyn z drugiej dywizji konferencji zachodniej. Coyotes zamykają ligową tabelę z dorobkiem 30 punktów. Barrett Hayton strzelił dla nich tej nocy wyjątkowo szczęśliwego gola, bo po jego podaniu przed bramkę interweniujący obrońca Kings Tobias Björnfot podbił kijem krążek w taki sposób, że przelobował swojego bramkarza Cala Petersena.
"Samobójczy" gol Tobiasa Björnfota:
WYNIKI MECZÓW NHL
TABELE DYWIZJI
Czytaj także:
