NHL: Mistrzowie rozgromili "Klonowe Liście". Rekord Stamkosa [WIDEO]
Dużo goli i starć fizycznych zobaczyli tej nocy kibice w hali Amalie Arena w Tampie. Mistrzowie NHL rozgromili Toronto Maple Leafs, a Steven Stamkos już samodzielnie jest najlepiej punktującym graczem w historii klubu.
Zespół Lightning przed własną publicznością rozbił znajdujących się przed nim w tabeli Toronto Maple Leafs 8:1, wykorzystując aż 4 ze swoich 6 gier w przewadze. Był to szczególny wieczór dla kapitana gospodarzy Stevena Stamkosa, który zdobył bramkę i zaliczył 2 asysty. Oznacza to, że ma na koncie już 956 punktów w barwach "Błyskawicy" i pobił klubowy rekord punktowy, należący wcześniej do Martina St. Louisa (953). Prowadzący obecnie Montréal Canadiens St. Louis pogratulował swojemu byłemu koledze z drużyny w nagraniu opublikowanym na telebimie krótko po golu Stamkosa.
Po 2 bramki i asystę zapisali na swoje punktowe konta Ross Colton i Alex Killorn, gola i dwie asysty, tak jak Stamkos, zaliczył też Ondřej Palát, jedno trafienie i jedno punktowe podanie uzyskał Nikita Kuczerow, a na liście strzelców znalazł się jeszcze Pat Maroon. Ten ostatni stoczył również bójkę z Wayne'em Simmondsem. To efekt ich wcześniejszej medialnej wymiany zdań, w której Maroon nazwał Simmondsa "miękkim", a ten odpowiedział, że gracz Lightning nigdy dotąd nie zgodził się z nim bić. Obaj walczyli z uśmiechem na ustach.
Bójka Pata Maroona z Wayne'em Simmondsem:
W całym meczu doszło do wielu fizycznych starć. Tylko to jedno sędziowie zakwalifikowali jako bójkę, ale sporo graczy otrzymało też dwuminutowe kary za nadmierną ostrość w grze po kolejnych przepychankach. Łącznie oba zespoły otrzymały 104 karne minuty. Kuczerow przekroczył tej nocy granicę 600, a Killorn 400 punktów w NHL. Z kolei bramkarz gospodarzy Andriej Wasilewski obronił 36 z 37 strzałów. W obu zespołach brakowało po jednej ofensywnej gwieździe. Najlepszy snajper NHL Auston Matthews opuścił trzeci z rzędu mecz Maple Leafs z powodu kontuzji, ale według trenera Sheldona Keefe'a jest blisko powrotu do gry. Po stronie Lightning ze składu w ostatniej chwili z urazem wypadł Brayden Point.
Mimo przerwania serii 4 zwycięstw, "Klonowe Liście", dla których jedynego gola strzelił Ilja Michiejew, pozostają przed swoimi rywalami w tabeli dywizji atlantyckiej. Z dorobkiem 108 punktów zajmują w niej 2. miejsce, ale tej nocy straciły szansę na wygranie dywizji. Ekipa Lightning ma 102 "oczka" i znajduje się na 3. pozycji. Oba zespoły są już pewne awansu do play-off.
Skrót meczu:
Ani Maple Leafs, ani Lightning nie dogonią już w tabeli Florida Panthers, bo ci zapewnili sobie zwycięstwo w dywizji i całej konferencji wschodniej w sezonie zasadniczym, wygrywając tej nocy u siebie 5:2 z wyeliminowanymi z walki o play-off Detroit Red Wings. To 12. z rzędu wygrana "Panter", co jest najdłuższą zwycięską serią w tym sezonie NHL. Mason Marchment strzelił gola zwycięskiego i asystował przy trafieniu MacKenzie'ego Weegara, a na liście strzelców znaleźli się też: Noel Acciari, kapitan Aleksander Barkov i Sam Reinhart. Jonathan Huberdeau asystował 2 razy i zrównał się na prowadzeniu w klasyfikacji punktowej NHL z Connorem McDavidem z Edmonton Oilers. Obaj mają po 113 punktów. Zespół z Sunrise, wygrywając 12 meczów z rzędu, wyrównał klubowy rekord, a 118 punktów daje mu prowadzenie w wyścigu po Trofeum Prezydentów za zwycięstwo w sezonie zasadniczym. Rywalizuje o nie już tylko z broniącą tego pucharu ekipą Colorado Avalanche, która na 5 meczów przed końcem rozgrywek traci do lidera 2 "oczka".
Pittsburgh Penguins bronią swojego 3. miejsca w dywizji metropolitalnej. "Pingwiny" przed własną publicznością pokonały Boston Bruins 4:0, a wielki mecz w ich bramce rozegrał Casey DeSmith. 30-letni Amerykanin ustanowił rekord kariery broniąc wszystkie 52 strzały rywali i po raz 9. w meczu NHL nie wpuścił gola. Swój poprzedni rekord 48 skutecznych interwencji w jednym spotkaniu także ustanowił grając przeciwko Bruins. Ostatniej nocy pobił też rekord klubu z Pittsburgha pod względem liczby obron w meczu z "czystym kontem". To nie on jednak został wybrany pierwszą gwiazdą spotkania, a Jake Guentzel, który popisał się hat trickiem i po raz drugi w NHL osiągnął granicę 40 goli w jednym sezonie. Trafił także Jason Zucker. Ich zespół zrewanżował się Bruins za sobotnią porażkę 1:2. W tabeli swojej dywizji odskoczył na 2 punkty Washington Capitals. Bruins są na 4. miejscu w dywizji atlantyckiej i prowadzą w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. Podobnie jak Penguins są już pewni awansu do play-off.
Carolina Hurricanes w meczu z Winnipeg Jets odrobili straty z pierwszej tercji i odnieśli zwycięstwo. Drużyna Roda Brind'Amoura po pierwszej tercji przegrywała 0:2, ale strzeliła 4 kolejne gole i wygrała 4:2. Teuvo Teräväinen zdobył bramkę i asystował przy zwycięskim trafieniu urodzonego w Winnipeg Setha Jarvisa, a swoje gole dołożyli: obrońca Jaccob Slavin oraz kapitan Jordan Staal. Kluczowe trafienie Jarvisa goście zakwestionowali, bo 20-latek wszedł w kontakt z bramkarzem rywali Erikiem Comrie'em, któremu spadła maska, ale sędziowie po analizie wideo uznali, że nie było niedozwolonego przeszkadzania w interwencji. Pewni awansu do play-off Hurricanes mają 108 punktów i prowadzą w dywizji metropolitalnej. Taki sam dorobek zgromadziła druga w tabeli drużyna New York Rangers, która jednak wygrała mniej meczów w regulaminowym czasie. Jets już wcześniej odpadli z rywalizacji o awans do play-off.
Zwycięski gol Setha Jarvisa, uznany mimo "challenge'u":
New York Rangers utrzymują tempo "Huraganów" w walce o zwycięstwo w dywizji, bowiem tej nocy w derbowym starciu pokonali na wyjeździe New York Islanders 6:3. Już po pierwszej tercji prowadzili 3:0, a wszystkie 3 gole strzelił w niej Andrew Copp. Mecz nie zakończył się jednak dla niego szczęśliwie, bo w trzeciej tercji opuścił taflę z kontuzją. Z powodu urazu występu nie dokończył także Filip Chytil. Dziś ma być wiadomo więcej o stanie zdrowia obu graczy Rangers. Tej nocy 4 asysty dla drużyny Gerarda Gallanta zanotował Artiemij Panarin, trzykrotnie asystował Adam Fox, Ryan Strome trafił i podawał przy golu w meczu ze swoim byłym zespołem, 51. gola w sezonie zdobył najlepszy snajper NYR Chris Kreider, a listę strzelców uzupełnił Ryan Reaves. Po 200 minutach i 43 sekundach zakończyła się passa bez straty gola ekipy Rangers, która wygrała do zera swoje 3 poprzednie mecze. Teraz ma na koncie 4 wygrane z rzędu i już wie, że zajmie w sezonie zasadniczym co najmniej 2. miejsce w dywizji, a tym samym w pierwszej rundzie play-off będzie miała przewagę własnej tafli. Islanders wcześniej stracili szansę na awans do rozgrywek postsezonowych.
Świetna końcówka dała Minnesota Wild zwycięstwo nad Vancouver Canucks. Do 53. minuty było 3:3, ale wtedy Kevin Fiala zdobył bramkę, która później okazała się być zwycięską, a po nim trafili jeszcze Kiriłł Kaprizow i Ryan Hartman, a "Dzicy" wygrali 6:3. Fiala zdobył 2 gole, Kaprizow oprócz bramki zanotował także 2 asysty, również z golem i 2 asystami kończył mecz Mats Zuccarello Aasen, Hartman do trafienia dołożył jedno punktowe podanie, a bramkarza rywali pokonał też kapitan Wild Jared Spurgeon. W drugiej tercji Nicolas Deslauriers (Wild) wyzwał na pięściarski pojedynek Luke'a Schenna, który wcześniej ostro zaatakował ciałem Kaprizowa. Gracz drużyny ze stanu Minnesota bił się w tym sezonie już 13 razy i jest pod tym względem liderem NHL wspólnie z Tannerem Jeannotem z Nashville Predators. Ekipa Wild wygrała 3 mecze z rzędu i już wie, że w pierwszej rundzie play-off zmierzy się z St. Louis Blues. To pierwsza pewna para tegorocznych rozgrywek o Puchar Stanleya. Oba zespoły rywalizują jeszcze ze sobą o przewagę własnej tafli. W tej chwili gracze Wild zajmują w tabeli dywizji centralnej wyższe, 2. miejsce, ponieważ zdobyli tyle samo punktów co Blues w mniejszej liczbie gier. Canucks są na 5. miejscu w dywizji Pacyfiku i na 4. w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej ze stratą 4 punktów do pozycji dającej awans do play-off.
Nicolas Deslauriers kontra Luke Schenn:
Calgary Flames wygrali dywizję Pacyfiku. "Płomienie" zapewniły sobie pierwsze miejsce, pokonując tej nocy u siebie 4:2 z Dallas Stars. Andrew Mangiapane strzelił gola i zaliczył asystę, obrońca Christopher Tanev zdobył bramkę zwycięską, trafił też inny defensor Noah Hanifin, a Matthew Tkachuk dzięki swojemu golowi pierwszy raz w NHL osiągnął granicę 100 punktów. Także po raz pierwszy udało mu się w jednym sezonie strzelić 40 bramek. Tanev przy decydującym golu miał sporo szczęścia, bo po wrzuceniu przez niego krążka przed bramkę "guma" odbiła się od gracza rywali Luke'a Glendeninga i wpadła do siatki. Flames mają 106 punktów. Wygrali dywizję, ale są bez szans na pierwsze miejsce w konferencji zachodniej, które już wcześniej zapewniła sobie drużyna Colorado Avalanche. Stars ciągle zajmują 5. miejsce w dywizji centralnej i dające awans do play-off 2. w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej. Przegrali jednak już 3 mecze z rzędu.
Zwycięski gol Christophera Taneva po rykoszecie od rywala:
Coraz bliżej awansu do play-off jest zespół Los Angeles Kings, który wygrał 3. mecz z rzędu i umocnił się na premiowanym kwalifikacją 3. miejscu w dywizji Pacyfiku. "Królowie" pokonali u siebie grających już tylko o honor Chicago Blackhawks 4:1. Zwycięskiego gola strzelił kapitan gospodarzy Anže Kopitar, Phillip Danault trafił w 5. meczu z rzędu, a w trzeciej tercji Andreas Athanasiou i Trevor Moore zdobyli bramki w odstępie zaledwie 15 sekund. Drużyna z Los Angeles pozwoliła rywalom oddać zaledwie 16 strzałów na bramkę Jonathana Quicka. W tej chwili ma 5 punktów przewagi nad zajmującym w konferencji zachodniej pierwsze miejsce, które nie daje awansu do play-off, zespołem Vegas Golden Knights.
St. Louis Blues pokonali na wyjeździe San Jose Sharks 3:1, choć jako pierwsi stracili gola. Podopieczni Craiga Berube'ego ustanowili klubowy rekord punktując w 14 meczach z rzędu, a zwycięskiego gola zdobył śrubujący wciąż swój najlepszy wynik w karierze Robert Thomas. To już jego 15. kolejny występ ze zdobytym punktem. Pawieł Buczniewicz zdobył bramkę i zaliczył asystę, a trafił też Dakota Joshua. Punktowa seria Thomasa jest najdłuższą zanotowaną przez jakiegokolwiek gracza Blues od 30 lat, gdy klubowy rekord punktując w 25 meczach z rzędu ustanowił Brett Hull. Drużyna z St. Louis po raz trzeci w historii spotka się z Minnesota Wild w fazie play-off. Do tej pory obie ekipy wygrały po jednej serii. Sharks już wcześniej stracili szanse na awans do rozgrywek o Puchar Stanleya.
W meczach drużyn wyeliminowanych już wcześniej z walki o fazę play-off Philadelphia Flyers pokonali 6:3 Montréal Canadiens, a Buffalo Sabres wygrali 5:2 z New Jersey Devils.
Drużyny pewne awansu do play-off:
Konferencja wschodnia:
Dywizja metropolitalna: Carolina Hurricanes, New York Rangers, Pittsburgh Penguins, Washington Capitals (dzika karta).
Dywizja atlantycka: Florida Panthers, Toronto Maple Leafs, Tampa Bay Lightning, Boston Bruins (dzika karta).
Konferencja zachodnia:
Dywizja centralna: Colorado Avalanche, St. Louis Blues, Minnesota Wild.
Dywizja Pacyfiku: Calgary Flames.
Pewna para play-off:
Minnesota Wild - St. Louis Blues
Komentarze