NHL: Nowy trener w Edmonton
Klub Edmonton Oilers ma nowego trenera. Ostatni raz do play-offów wprowadził swoją drużynę... 7 lat temu.
Nowym trenerem Oilers został Dave Tippett, który zastąpi na tym stanowisku Kena Hitchcocka. Hitchcock w trakcie sezonu, w listopadzie ubiegłego roku, przejął zespół od Todda McLellana, ale nie zdołał go wprowadzić do play-offów. Gdy nowym generalnym menedżerem Oilers został Ken Holland, pierwszą rzeczą, jaką ogłosił, było pożegnanie dotychczasowego trenera. Teraz Holland podjął pierwszą ważną decyzję o zatrudnieniu i zdecydował się na Tippetta.
Ten wróci do boksu drużyny NHL po dwóch sezonach, w których nie pracował jako trener w tej lidze. Ostatnio był doradcą grupy starającej się o stworzenie drużyny tej ligi w Seattle.
Tippett jest jednak doświadczonym trenerem. Swoją pracę w NHL rozpoczynał jako asystent trenera Los Angeles Kings, a wcześniej pracował z Houston Aeros w lidze IHL. W najlepszej lidze świata jako pierwszy trener zaczął w 2002 roku prowadząc Dallas Stars. W Teksasie został do 2009 roku. Poprowadził "Gwiazdy" w sześciu pełnych sezonach i tylko w tym ostatnim nie udało mu się awansować do play-offów, co doprowadziło do pożegnania z posadą. W play-offach drużynie Stars pod jego wodzą najlepiej poszło w 2008 roku, gdy dotarła aż do finału konferencji zachodniej, ale wówczas uległa Detroit Red Wings, którzy później sięgnęli po Puchar Stanleya.
Zaraz po odejściu z Dallas Tippett nie mógł narzekać na brak ofert i objął zespół Phoenix Coyotes. Klub później zmienił nazwę na Arizona Coyotes, a kanadyjski szkoleniowiec prowadził go przez osiem pełnych sezonów. I to, mimo że tylko w trzech pierwszych udało mu się awansować do play-offów. W 2012 roku "Kojoty" w rozgrywkach zasadniczych zajęły trzecie miejsce w konferencji zachodniej, a później doszły aż do finału Zachodu w play-offach, ale tam na ich drodze stanął rewelacyjny zespół Los Angeles Kings, który ostatecznie sięgnął po Puchar Stanleya, startując do rywalizacji z dopiero ósmego miejsca w konferencji.
To było jak na razie pożegnanie Tippetta z play-offami, bo od tamtej rywalizacji z Kings przez pięć kolejnych lat nie udało mu się do nich awansować i dopiero po pięciu latach stracił posadę.
Przez 14 lat pracy w najlepszej lidze świata prowadził drużyny w 1 114 meczach rozgrywek zasadniczych, z których 553 wygrał, 413 przegrał w regulaminowym czasie, 120 kolejnych po dogrywkach lub rzutach karnych, a 20 zremisował. W play-offach ma bilans 33-41.
Tippett ma opinię trenera opierającego grę swoich drużyn przede wszystkim na obronie, co wśród kibiców Edmonton Oilers wywołało wątpliwości czy będzie w stanie odpowiednio wykorzystać ofensywny potencjał Connora McDavida i Leona Draisaitla. - Jeśli chodzi o to, że jestem rzekomo defensywnym trenerem, to trochę mnie to śmieszy - powiedział 57-letni szkoleniowiec na konferencji prasowej, podczas której został przedstawiony. - Moją pierwszą pracę w NHL dostałem w Dallas od generalnego menedżera Douga Armstronga, bo byłem ofensywnym trenerem. Wcześniej w Los Angeles Kings byłem asystentem, który odpowiadał za grę w przewadze. W Dallas miewałem dobry, ofensywny zespół. A w Arizonie nie było tylu dobrych ofensywnych graczy, więc musieliśmy się nauczyć wygrywać przy pomocy charakteru, dobrej obrony i gry bramkarza.
Tippett zapewnia, że ma pomysł na wykorzystanie umiejętności McDavida i Draisaitla. - Znam Connora, bo pracowałem z nim będąc w sztabie drużyny Ameryki Północnej U23 na Pucharze Świata - mówi. - Widziałem też dużo nagrań z gry jego i Draisaitla razem oraz osobno. Sam nie patrzę na siebie jak na ofensywnego czy defensywnego trenera, tylko takiego, który znajduje sposób na wygrywanie tym, co ma do dyspozycji.
Komentarze