Hokej.net Logo

NHL: Perfekcyjna podróż "Płomieni". Trzeci taki wyjazd w historii [WIDEO]

2021-10-29 07:08 NHL
NHL: Perfekcyjna podróż "Płomieni". Trzeci taki wyjazd w historii [WIDEO]

To był perfekcyjny długi wyjazd drużyny Calgary Flames. "Płomienie" tej nocy z kompletem zwycięstw zakończyły w Pittsburghu serię gier w obcych halach i zrobiły coś, co wcześniej udało się tylko dwóm drużynom w historii.


Flames wygrali na wyjeździe z Penguins 4:0, kończąc 5-meczową serię wyjazdową z samymi wygranymi. Mało tego, w żadnym z tych 5 meczów nawet przez sekundę nie przegrywali. To trzeci taki przypadek serii 5 gier na wyjazdach, w których drużyna w ogóle nie przegrywała. W 1996 roku taką idealną delegację mieli Chicago Blackhawks, a w 2017 St. Louis Blues. Bohaterem wieczoru w Pittsburghu był bramkarz przyjezdnych Jacob Markström, który zatrzymał aż 45 strzałów i po raz 10. w NHL zachował "czyste konto". Szwed w 2 z ostatnich 3 meczów nie dał się pokonać. Johnny Gaudreau pięknym uderzeniem w "okienko" bramki Caseya DeSmitha zdobył swojego pierwszego gola w tym sezonie, a do tego asystował przy pierwszym w tych rozgrywkach trafieniu Dillona Dubé.

Johnny Gaudreau "zerwał pajęczynę" w bramce Caseya DeSmitha:



Gole dla gości strzelali także Blake Coleman i Milan Lucic. Asystujący przy trafieniu Colemana Mikael Backlund zdobył punkt numer 400 w NHL. W Calgary dziś już nikt nie pamięta, że drużyna Darryla Suttera zaczęła sezon od 2 porażek. Dzięki swojej serii zwycięstw z 11 punktami awansowała na pierwsze miejsce w dywizji Pacyfiku. Gorzej wygląda sytuacja Penguins, którzy mają 8 "oczek" i zajmują 6. miejsce w dywizji metropolitalnej. Tej nocy do ich składu nie wrócił jednak Sidney Crosby, który dzień wcześniej trenował ustawiony w pierwszym ataku i wydawało się, że może zagrać. Kapitan "Pingwinów" jeszcze w tym sezonie nie grał z powodu operacji nadgarstka, którą przeszedł we wrześniu. Co najmniej do grudnia po operacji kolana wyłączony z gry jest Jewgienij Małkin, a z urazem zmaga się także Bryan Rust. Z kolei w izolacji, zgodnie z protokołem COVID-19, pozostają Jeff Carter i Kris Letang.

Skrót meczu:




Bez zwycięstwa w tym sezonie pozostaje na razie drużyna Arizona Coyotes, która na wyjeździe uległa Tampa Bay Lightning 1:5. To już 7. kolejna porażka "Kojotów". Dla mistrzów NHL 2 gole, w tym zwycięskiego, i swoją 200. asystę w NHL zaliczył Alex Killorn. Bramkę i asystę dołożył Steven Stamkos, a trafili też Alex Barré-Boulet oraz Andrej Šustr, który na swojego gola w NHL czekał od grudnia 2017 roku. To pierwsze zwycięstwo "Błyskawicy" u siebie w tym sezonie. Wcześniej przegrała 3 mecze we własnej hali. Obrońcy Pucharu Stanleya muszą sobie radzić bez Nikity Kuczerowa, który we wtorek przeszedł zabieg i będzie musiał pauzować od 8 do 10 tygodni. Jego kolegom wreszcie udało się strzelić gola w przewadze, bo wcześniej od wypadnięcia Rosjanina ze składu nie wykorzystali żadnej z 15 takich okazji. Bardzo zapracowanym człowiekiem na tafli w Tampie był gracz gospodarzy Pat Maroon. Już w 5. sekundzie pobił się z Liamem O'Brienem, a jeszcze w pierwszej tercji stoczył drugą bójkę - z Lawsonem Crouse'em w obronie ostro zaatakowanego Coreya Perry'ego. Ekipa Lightning ma teraz 9 punktów i zajmuje 4. miejsce w dywizji atlantyckiej. Coyotes z 1 "oczkiem" są ostatni w tabeli nie tylko dywizji centralnej, ale i całej ligi.

Bójka Pata Maroona z Liamem O'Brienem w 5. sekundzie meczu:



Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczy zespół Carolina Hurricanes. Tej nocy pokonał u siebie Boston Bruins 3:0, strzelając po jednym golu w każdej tercji. "Huragany" wygrały pierwszych 6 meczów w tym sezonie, co jest rekordem klubu. Pierwsze "czyste konto"w ich barwach zaliczył Frederik Andersen, który obronił 33 strzały, a do tego dołożył asystę. Duńczyk, który latem podpisał w Raleigh kontrakt jako wolny gracz po zakończeniu umowy z Toronto Maple Leafs, po raz 20. w swojej karierze w NHL nie dał się w meczu pokonać. Pierwszego gola w barwach Hurricanes strzelił z kolei skandalista Tony DeAngelo. To gracz, który trafił do Hurricanes po tym, jak kontrakt z nim rozwiązali New York Rangers. DeAngelo w trakcie ubiegłego sezonu został odsunięty od składu ekipy z Nowego Jorku, gdy wywołał bójkę z bramkarzem swojego zespołu Aleksandrem Georgijewem. We wczorajszym meczu na listę strzelców wpisali się także Nino Niederreiter i Andriej Swiecznikow. Szwajcar zdobył gola szczęśliwie, bo po jego podaniu krążek odbił się od łyżwy gracza rywali Dereka Forborta i wpadł do siatki. "Canes" są jednym z dwóch (obok Florida Panthers) zespołów, które jeszcze w tym sezonie nie przegrały. 12 punktów daje im prowadzenie w dywizji metropolitalnej. Bruins pierwszy raz w obecnych rozgrywkach nie strzelili gola. Z 6 "oczkami" są w dywizji atlantyckiej na 6. miejscu.

Szczęśliwy gol Nino Niederreitera po rykoszecie od Dereka Forborta:




Miano niepokonanej straciła z kolei drużyna St. Louis Blues, która zaczęła sezon od 5 zwycięstw. Tym razem jednak u siebie uległa Colorado Avalanche 3:4. J.T. Compher strzelił dla zwycięzców 2 gole, Cale Makar zanotował bramkę i asystę, a trafił także Nazem Kadri. Ten ostatni musiał również stoczyć pojedynek pięściarski z Justinem Faulkiem. To efekt jego brutalnego majowego ataku na głowę obrońcy Blues, za który został zawieszony na 8 meczów. Faulk tej nocy wyzwał go na pojedynek już w 1. minucie. Kadri nie po raz pierwszy w tym sezonie musiał "odpowiadać" za tamto wejście. Gdy obie drużyny spotkały się niespełna 2 tygodnie temu, także w 1. minucie do "tańca" zaprosił go Brayden Schenn. Z kolei wczoraj w końcówce drugiej tercji podczas przerwy w grze bramkarz Blues Jordan Binnington machnął swoim kijem w stronę gracza Avalanche, niemal trafiając go w głowę. Binnington otrzymał indywidualną karę 10 minut. Cale Makar zdobył wczoraj 100. punkt w NHL. Jego drużyna zagrała bez kontuzjowanego snajpera Mikko Rantanena, z kolei Blues wystąpili bez kapitana Ryana O'Reilly'ego, który trafił do protokołu COVID-19. O'Reilly opuścił pierwszy mecz w ekipie Blues, do której trafił w 2018 roku. Zespół z St. Louis z 10 punktami wciąż prowadzi w dywizji centralnej, w której "Avs" z 6 punktami zajmują 6. miejsce.

"Zemsta" Justina Faulka na Nazemie Kadrim:



Philadelphia Flyers pokonali na wyjeździe Vancouver Canucks 2:1. Wszystkie gole padły w pierwszych 7 minutach meczu. Tego zwycięskiego dla "Lotników" zdobył James van Riemsdyk, dla którego było to pierwsze trafienie w tym sezonie. Sean Couturier strzelił gola i asystował popularnemu "JVR-owi", a przy obu trafieniach asystował wybrany pierwszą gwiazdą spotkania Claude Giroux. 27 strzałów rywali obronił bramkarz gości Martin Jones. Flyers dzień wcześniej wygrali w Edmonton z tamtejszymi Oilers 5:3. Były to ich pierwsze wyjazdowe mecze w tym sezonie. Z kolei Canucks przegrali 2 pierwsze spotkania przed własną publicznością po rozpoczęciu rozgrywek od 6 gier wyjazdowych. Zespół z Vancouver ma 7 punktów i jest na 5. miejscu w dywizji Pacyfiku. Ten z Filadelfii z 9 punktami znajduje się na 3. pozycji w dywizji metropolitalnej. W drugiej tercji doszło do pięściarskiego pojedynku dwóch byłych kolegów klubowych. Luke Schenn z Canucks starł się z Zackiem MacEwenem, którego na początku rozgrywek Flyers przejęli z listy graczy odrzuconych przez klub z Vancouver. Obaj byli zawodnikami Canucks i ich filii Utica Comets z AHL w sezonie 2018-19.

Bójka Luke'a Schenna z Zackiem MacEwenem:



Dobrze wystartował w tym sezonie najgorszy zespół poprzednich rozgrywek Buffalo Sabres. Wczoraj w Anaheim pokonał miejscowych Ducks 4:3 po dogrywce i ma na koncie już 5 zwycięstw w 7 meczach. Tym razem udało się wygrać mimo że gospodarze wcześniej odrobili całość strat z wyniku 0:3. Rasmus Asplund strzelił dwa gole, a po raz pierwszy w NHL trafił do siatki w dogrywce. To była bardzo europejska wygrana "Szabel", bo oprócz Szweda strzelali także: Łotysz Zemgus Girgensons i - po raz pierwszy w tym sezonie - Fin Arttu Ruotsalainen. Do tego po 2 asysty dołożyli Szwedzi Rasmus Dahlin i Victor Olofsson. Ten ostatni przeprowadził piękną akcję, dzięki której wyłożył "na tacy" zwycięskiego gola Asplundowi. Drużyna z Buffalo wygrała mecz w dogrywce po raz pierwszy od lutego 2020 roku. W poprzednim sezonie przegrała wszystkie 4 spotkania zakończone w dogrywkach. W tamtych rozgrywkach na swoje 5. zwycięstwo musiała czekać do 14 meczu. Tym razem osiągnęła je dwa razy szybciej. 11 punktów daje jej 2. miejsce w dywizji atlantyckiej. Ducks przegrali 5 ostatnich spotkań i z 6 punktami są przedostatni w dywizji Pacyfiku.

Piękna indywidualna akcja i asysta Victora Olofssona przy golu w dogrywce:



Po raz pierwszy w swojej krótkiej historii 2 wygrane z rzędu ma Seattle Kraken. Po wtorkowym zwycięstwie 5:1 nad Montréal Canadiens, tym razem najmłodszy klub NHL pokonał 4:1 Minnesota Wild. Obrońca Haydn Fleury strzelił pierwsze 2 gole w nowych barwach i swojego pierwszego zwycięskiego gola w NHL. A w ostatniej minucie do pustej już bramki rywali trafili: najlepszy snajper Kraken Brandon Tanev i kapitan Mark Giordano. 30 strzałów obronił bramkarz Philipp Grubauer. To ekipa Wild pierwsza prowadziła, a zaledwie 14 sekund po jej golu Marcus Foligno myśłał, że podwyższył na 2:0, ale sędziowie gola nie uznali, bo gracz gości kopnął krążek. Po analizie wideo utrzymali swoją decyzję z lodu. Drużyna z St. Paul musiała zagrać bez Rema Pitlicka i Matsa Zuccarello Aasena, którzy są w izolacji zgodnie z protokołem COVID-19. Ich zespół ma 10 punktów i zajmuje 2. miejsce w dywizji centralnej. Kraken z 7 punktami jest 4. w dywizji Pacyfiku.

Nieuznany gol Marcusa Foligno:



Trwa zwycięska seria Winnipeg Jets. Zespół Paula Maurice'a zaczął sezon od 3 porażek, ale od tego czasu wygrał 4 kolejne mecze. Ostatniej nocy triumfował 3:2 w Los Angeles przeciwko Kings. Zdecydowała o tym trzecia tercja, bo po dwóch było 2:1 dla gospodarzy. Pierre-Luc Dubois strzelił pierwszego i ostatniego, decydującego gola. Raz trafił też Andrew Copp, a przy wszystkich 3 bramkach asystował Kyle Connor. "Królowie" ponieśli 6. porażkę z rzędu. Przegrali w obecnych rozgrywkach już 3 mecze, w których prowadzili po dwóch tercjach. Wszystkie pozostałe zespoły łącznie mają na razie na koncie tylko 2 takie porażki. W całym poprzednim sezonie zespół z Los Angeles tylko 2 razy przegrywał mecz prowadząc po 40 minutach. Ani razu nie zrobił tego w regulaminowym czasie. Teraz z dorobkiem 3 punktów jest ostatni w dywizji Pacyfiku. Jets mają z kolei 9 "oczek" i są na 3. pozycji w dywizji centralnej.

Słabo spisujący się na starcie sezonu zespół Montréal Canadiens wreszcie rozegrał dobry mecz. Na wyjeździe pokonał 4:0 San Jose Sharks. To dopiero 2. wygrana finalistów ostatnich play-offów w 8 meczach tego sezonu. Bohaterem meczu był bramkarz gości Jake Allen, który został numerem 1 w swoim zespole pod nieobecność borykającego się z problemami psychicznymi Careya Price'a. W San Jose obronił aż 45 strzałów rywali i po raz pierwszy w barwach Canadiens zachował "czyste konto". Allen wyrównał swój prywatny rekord liczby interwencji w meczu bez wpuszczenia gola, który ustanowił w listopadzie 2015 roku jako gracz St. Louis Blues w spotkaniu z Nashville Predators. Josh Anderson strzelił dla "Habs" gola i zaliczył asystę, Mike Hoffman zdobył bramkę zwycięską, a trafili również: Aleksandr Romanow i Brendan Gallagher. Romanow w ostatnich sekundach meczu stoczył dodatkowo walkę na pięści z Jonahem Gadjovichem. Ten ostatni za wywołanie bójki w ostatnich 5 minutach gry automatycznie otrzymał karę meczu za niesportowe zachowanie i będzie zawieszony na 1 mecz. Canadiens wygrali w San Jose po raz pierwszy w tym wieku. Poprzednie zwycięstwo odnieśli w listopadzie 1999 roku. Z 4 punktami nadal są jednak ostatni w dywizji atlantyckiej. Sharks, którzy przegrali 3 mecze z rzędu po rozpoczęciu sezonu od 4 zwycięstw, mają 8 punktów i zajmują 3. pozycję w dywizji Pacyfiku.

Bójka Jonaha Gadjovicha z Aleksandrem Romanowem w ostatnich sekundach meczu:





WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE DYWIZJI
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
  • hanysTHU: W grupach lepszy doping a pikniki niech siadają gdzie chcą 😛
  • Oilers: Widzieliście logo orlen na koszulkach litvinowa?
  • omgKsu: Oczywiście.
  • hanysTHU: I na tafli.
  • narut: Trzyniec zmógł Budziejowice w 7 meczu...
  • Oilers: teraz sparta, czy będą losować?
  • Paskal79: Sparta -Triniec i Pardubice -Litvinov,a w Szwecji Farjestad (1)-Rogle (9)awans 9 drużyny to Ci niespodzianka
  • Paskal79: W Szwajcarii na cztery pary, to w trzech jest 3:3 w meczch i będą 7 spotkania
  • Simonn23: 6-7 kwietnia i w Oświęcimiu, i w Trzyńcu mecze najwyższej rangi
  • Oilers: Z tymi biletami na ms to jest niezła ściema, wydaje sie ze na mecze Polaków zostało juz niewiele biletów, a prawda jest taka że Słowacy kupili całodniowe
  • Giovanni: Ludzie ktoś ma archiwalne tabele 2 liga 94/95 Znicz,CKH Cieszyn, oraz rezerwy TTH i Stoczniowca ale co było z Krynicą ??
  • JARASSTO: @Giovanni: Tam jeszcze zdaje się Boruta Zgierz wtedy w lidze grała.
  • TenHasek;): Masz rację Simon . 7 kwietnia ważne 3 zwycięstwo Mistrza Polski z rzędu i feta GKS Katowice na lodzie w Oświęcimiu
  • Giovanni: @Jarrasto Boruta to padła tak 2 sezony wcześniej :) jeszcze BTH II.Kurcze żeby kilkanaście ekip więcej wtedy grało w 2 lidze i więcej TV było
  • Giovanni: Tak chciałoby się cofnąć czas
  • Giovanni: Moim zdaniem na początku lat 90 to powinno być tak ze 40 ekip hokejowych co daje 1 i 2 ligę po 10 drużyn a 3 liga to powinna być podzielona na 4 grupy (Północ,Centrum,Południe i Śląsk) razem z rezerwami ponad 50 drużyn
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe