NHL: Pierwsza "bitwa o Albertę" dla Calgary Flames [WIDEO]
Pierwsze w tym sezonie NHL derby kanadyjskiej prowincji Alberta padły łupem Calgary Flames. "Płomienie" szybko uciekły Edmonton Oilers i już nie dały się dogonić.
Początek meczu był podobny do spotkania numer 1 tegorocznego półfinału konferencji zachodniej między obiema drużynami. Wtedy Flames już w 6. minucie prowadzili 3:0, a później wygrali 9:6. Tym razem zaczęło się od ich gola w 2. minucie, w 8. było 3:1, a w 11. 4:1.
4 z 11 strzałów gości wpuścił Jack Campbell, którego w 11. minucie zastąpił Stuart Skinner. Ten ostatni już nie dał się pokonać, obronił 31 strzałów i został później wybrany pierwszą gwiazdą spotkania, ale jego koledzy i tak nie odwrócili już wyniku. Mimo że zdobyli 2 gole. Ostatecznie przegrali więc 3:4.
Pierwszego gola w barwach Flames zdobył Nazem Kadri, który w czerwcu sięgnął po Puchar Stanleya z Colorado Avalanche. Ostatniej nocy asystował również przy zwycięskim trafieniu Andrew Mangiapane. Bramkę i 2 asysty zanotował z kolei obrońca przyjezdnych Michael Stone, a na liście strzelców znalazło się też nazwisko Mikaela Backlunda. Kadri przy swoim golu rozpędził się prawym skrzydłem i wykorzystał potknięcie jadącego tyłem obrońcy Oilers Bretta Kulaka, który otworzył mu w ten sposób autostradę do bramki.
Dla Oilers strzelali: Cody Ceci, Ryan McLeod i Connor McDavid, który trafił w przewadze po fantastycznym podaniu za plecy, bez patrzenia, od Evandera Kane'a.
Piękna asysta Evandera Kane'a przy golu Connora McDavida:
Flames wygrali 3. "bitwę o Albertę" w sezonie zasadniczym z rzędu, ale po raz pierwszy od 6 spotkań, licząc także z play-offami, zwyciężyli w Edmonton.
Skrót meczu:
Drugie spotkanie w tym sezonie wygrała drużyna Florida Panthers, która na wyjeździe pokonała Buffalo Sabres 4:3. Gola i asystę dla "Panter" zaliczył Matthew Tkachuk, zwycięską bramkę zdobył były gracz Sabres Brandon Montour, a trafili też Colin White i Aaron Ekblad. Goście wykorzystali 2 z 6 gier w przewagach. Montour zdobywając rozstrzygającego gola zemścił się na klubie, w barwach którego rozegrał w NHL 112 meczów, ale w kwietniu ubiegłego roku został oddany w wymianie do Sunrise. W drugiej tercji bramkarz Panthers Spencer Knight fantastyczną interwencją zatrzymał strzał Jeffa Skinnera.
Fantastyczna interwencja Spencera Knighta:
2 zwycięstwa po 2 meczach ma także drużyna Philadelphia Flyers, która wczoraj pokonała Vancouver Canucks 3:2, mimo że po pierwszej tercji przegrywała 0:2. Travis Konecny zdobył dla "Lotników" gola zwycięskiego, a wcześniej asystował, gdy w osłabieniu wyrównał Scott Laughton. W przewadze pierwszego gola w barwach Flyers strzelił z kolei pozyskany przed tym sezonem Tony DeAngelo. Canucks przegrali oba pierwsze mecze w nowym sezonie i oba mimo prowadzenia 2:0 po pierwszej tercji. Na inaugurację rozgrywek z Edmonton Oilers prowadzili później nawet 3:0, ale przegrali 3:5. Już teraz mają na koncie tyle samo porażek w regulaminowych 60 minutach po wygraniu pierwszej tercji, co w całym zeszłym sezonie.
Także od 2 zwycięstw zaczęła sezon drużyna Boston Bruins. Ostatniej nocy u siebie Arizona Coyotes 6:3, choć wcześniej pozwoliła się dogonić z wyniku 3:1. Świetny mecz rozegrał A.J. Greer, który strzelił swoje 2 pierwsze gole w barwach drużyny z Bostonu i zanotował asystę. Zawodnik, który latem podpisał z Bruins dwuletni kontrakt, po raz pierwszy w NHL zdobył więcej niż 1 punkt w meczu i strzelił tyle goli, ile łącznie w 48 poprzednich występach w lidze. Po bramce i asyście zanotowali: Charlie Coyle, Nick Foligno i Pavel Zacha, a trafił jeszcze obrońca Derek Forbort. Coyotes to absolutnie ulubiony rywal Bruins. "Niedźwiedzie" wygrały z nim już 19. mecz z rzędu, co jest drugą najdłuższą serią zwycięstw przeciwko jednej drużynie w historii NHL. Montréal Canadiens w latach 1974-78 pokonali Washington Capitals w 23 kolejnych spotkaniach. Bruins przegrali z "Kojotami" po raz ostatni 9 października 2010 roku na inaugurację sezonu 2010-11 w Pradze. Wtedy jeszcze klub z Glendale nazywał się Phoenix Coyotes.
Od dwóch wygranych w oficjalnych meczach rozpoczął swoją pracę z Detroit Red Wings trener Derek Lalonde, który między sezonami zastąpił na tym stanowisku Jeffa Blashilla. Ostatniej nocy "Czerwone Skrzydła" na wyjeździe pokonały New Jersey Devils 5:2. Dylan Larkin strzelił dla zwycięzców gola i zaliczył 2 asysty, Ben Chiarot i Jakub Vrána zanotowali po bramce i asyście, a celnie strzelali też Dominik Kubalík i David Perron. Pierwszą gwiazdą spotkania dziennikarze wybrali jednak bramkarza Red Wings Alexa Nedeljkovica, który obronił 37 strzałów rywali, w tym 21 z 22 w drugiej tercji. 20 kolejnych uderzeń zablokowali jego koledzy z pola. Przy jednym z takich bloków w drugiej tercji kontuzji doznał jeden z ofensywnych liderów drużyny z Detroit, Tyler Bertuzzi. Dziś przejdzie dokładniejsze badania. Devils zaczęli sezon od 2 porażek.
Po 2 porażkach pierwsze zwycięstwo w tym sezonie odniosła za to drużyna Washington Capitals. Podopieczni Petera Laviolette'a pokonali przed własną publicznością Montréal Canadiens 3:1, choć pierwsi stracili gola. Najlepszym graczem meczu został wybrany ich bramkarz Darcy Kuemper, który obronił 21 z 22 strzałów. Gola i asystę zaliczył T.J. Oshie, a trafili też Conor Sheary i Anthony Mantha. Ten ostatni wpisał się do protokołu również karą za bójkę z Kaidenem Guhle. W pierwszej tercji do bramki "Habs" trafił Aleksandr Owieczkin, ale na pierwszego gola w sezonie musi jeszcze poczekać, ponieważ rywale zgłosili "challenge" i okazało się, że wcześniej był spalony.
Pierwsze w nowym sezonie derby prowincji Ontario wygrała drużyna Toronto Maple Leafs. "Klonowe Liście" u siebie pokonały Ottawa Senators 3:2. Przesądził o tym gol obrońcy Justina Holla z 59. minuty. Wcześniej dla zwycięzców trafili także David Kämpf i William Nylander, a Ilja Samsonow obronił 26 z 28 strzałów. Rosjanin nie miał grać w tym meczu, ale musiał wejść do bramki, ponieważ na porannym rozjeździe przewidziany do gry Matt Murray doznał urazu mięśnia przywodziciela, który wykluczy go z gry na co najmniej 4 tygodnie. Senators zaczęli sezon od 2 porażek.
2 zwycięstwa po 2 spotkaniach ma na koncie zespół Pittsburgh Penguins. Ostatniej nocy pokonał u siebie Tampa Bay Lightning 6:2. Znów świetnie zaprezentował się Sidney Crosby, który w drugim kolejnym spotkaniu zanotował gola i 2 asysty. Po bramce i asyście dla "Pingwinów" uzyskali Jeff Carter i Jake Guentzel, a trafili też: Danton Heinen, Rickard Rakell i Bryan Rust. Drużyna z Pittsburgha zaczęła sezon od 2 zwycięstw po raz pierwszy od 2016 roku. Z kolei zespół Lightning przegrał 2 z 3 pierwszych spotkań nowego sezonu. Wcześniej poniósł 4 porażki w 5 przedsezonowych sparingach. Klub z Tampy tej nocy odwiesił obrońcę Iana Cole'a, zawieszonego w ubiegłym tygodniu po anonimowym oskarżeniu go na Twitterze przez osobę twierdzącą, że Cole wykorzystywał ją seksualnie, wiedząc, że jest małoletnia. NHL przeprowadziła wewnętrzne postępowanie wyjaśniające i zamknęła sprawę, ogłaszając, że nie znalazła na to żadnych dowodów.
New York Islanders rozgromili przed własną publicznością Anaheim Ducks 7:1, dając pierwsze zwycięstwo w roli szkoleniowca w NHL swojemu trenerowi Lane'owi Lambertowi. Ten ostatni w przerwie między sezonami dość niespodziewanie zastąpił w boksie nowojorskiej drużyny Barry'ego Trotza. Pierwszy raz od prawie 30 lat dwaj obrońcy "Wyspiarzy" strzelili po 2 gole w jednym meczu. Zrobili to Scott Mayfield i Fin Robin Salo, który przed tym meczem miał na koncie tylko 1 trafienie w NHL, a spotkanie zakończył z wynikiem +4 w statystyce +/-. Na liście strzelców znalazł się jeszcze jeden defensor gospodarzy, Noah Dobson, z kolei Anthony Beauvillier i Oliver Wahlstrom zanotowali po golu i asyście, a Anders Lee asystował trzykrotnie. Po wpuszczeniu 5 z 27 strzałów w dwóch pierwszych tercjach, na trzecią nie wyjechał bramkarz Ducks John Gibson. Zastępujący go Anthony Stolarz został pokonany 2 razy na 11 uderzeń.
Jako ostatni zespół do gry w tym sezonie dołączyli St. Louis Blues. Na inaugurację sezonu przed własną publicznością pokonali 5:2 Columbus Blue Jackets. Przesądziła o tym wygrana 3:0 trzecia tercja i świetna gra rosyjskich napastników, którzy w komplecie obsadzili miejsca trzech pierwszych gwiazd meczu. Pawieł Buczniewicz strzelił gola, zaliczył asystę i został wybrany pierwszą gwiazdą, zdobywca 2 goli Władimir Tarasienko drugą, a strzelec zwycięskiej bramki Iwan Barbaszow trzecią. Raz do siatki Blue Jackets trafił też 20-letni Kanadyjczyk Jake Neighbours. Blue Jackets po raz pierwszy od 7 lat zaczęli sezon od 3 porażek.
Wymianę ciosów obejrzeli kibice w St. Paul. Nie przyniosła im ona jednak zbyt wiele radości, ponieważ miejscowa drużyna Minnesota Wild uległa Los Angeles Kings 6:7. Ofensywny lider gości Adrian Kempe strzelił 2 gole (w tym zwycięskiego) i zaliczył asystę, bramkę i 2 asysty zanotował były gracz Wild Kevin Fiala, po golu i punktowym podaniu zaliczyli: Alex Iafallo, Matt Roy i Gabriel Vilardi, na liście strzelców znalazł się też Drew Doughty, a Anže Kopitar podawał przy 3 golach kolegów. Fiala spędził w drużynie Wild ponad 3 lata, rozegrał w jej barwach 232 mecze, ale w czerwcu został oddany do Los Angeles w wymianie. Kings we wczorajszym spotkaniu prowadzili na początku 3:0, a ich 4 gole na 14 strzałów w pierwszej tercji spowodowały, że na drugą nie wyjechał już bramkarz gospodarzy Marc-André Fleury. Zastąpił go Filip Gustavsson, który wpuścił 3 z 20 pozostałych uderzeń i zanotował asystę. Wild przegrali 2 pierwsze mecze nowego sezonu, tracąc w obu po 7 goli.
2 zwycięstwa po 2 meczach ma z kolei na koncie drużyna Dallas Stars. Oba odniosła nad Nashville Predators. Po czwartkowej wygranej 4:1 w Nashville, tym razem "Gwiazdy" pokonały "Drapieżników" 5:1 u siebie. 2 gole i asystę zanotował Fin Roope Hintz, bramkę i asystę Miro Heiskanen, raz trafił i dwukrotnie asystował Jason Robertson, a na liście strzelców znalazł się także strzelający w końcówce do pustej bramki Mason Marchment. Bramkarz gospodarzy Jake Oettinger obronił 29 z 30 uderzeń rywali. Stars są na razie w meczach o punkty niepokonani pod wodzą nowego trenera Petera DeBoera. Predators rozpoczęli sezon od 2 zwycięstw nad San Jose Sharks w Pradze przed tygodniem, ale po powrocie za Ocean ponieśli 2 porażki.
Petera DeBoera w przerwie między sezonami zastąpił w Vegas Golden Knights Bruce Cassidy i także on ma bardzo dobry początek rozgrywek. "Złoci Rycerze" pod jego wodzą wygrali wszystkie 3 pierwsze mecze. Ostatniej nocy na wyjeździe zwyciężyli 5:2 w spotkaniu z Seattle Kraken. Jonathan Marchessault strzelił 2 gole, Shea Theodore raz trafił i raz asystował, Keegan Kolesar otworzył wynik już w 12. sekundzie meczu, a trafił jeszcze Reilly Smith. Goście wykorzystali 2 z 4 gier w przewadze. W bramce Golden Knights po raz pierwszy stanął Adin Hill, pozyskany w sierpniu w wymianie z Arizona Coyotes. W debiucie obronił 31 z 33 strzałów. Po drugiej stronie tafli mecz rozpoczął między słupkami Martin Jones. Co prawda w drugiej tercji obronił rzut karny Chandlera Stephensona, ale wpuścił 5 z 24 strzałów i został po drugiej odsłonie zmieniony przez Philippa Grubauera. Niemiec zatrzymał pozostałych 6 uderzeń rywali.
Na razie najgorszy start nowego sezonu ma drużyna San Jose Sharks, która jako pierwsza poniosła 4 porażki. Tym razem uległa u siebie Chicago Blackhawks 2:5 i nie pomogło jej nawet to, że po pierwszej tercji prowadziła 2:0. Nietypowym wyczynem popisał się napastnik Blackhawks Sam Lafferty. W odstępie zaledwie 2 minut i 8 sekund strzelił 2 gole w 2 kolejnych osłabieniach. Do tego dołożył asystę. Jason Dickinson zdobył gola i zaliczył 2 asysty, Taylor Raddysh raz trafił i raz asystował, a pościg "Czarnych Jastrzębi" swoim golem zaczął Jonathan Toews. Swoje pierwsze zwycięstwo w roli trenera w NHL odniósł prowadzący Blackhawks od tego sezonu Luke Richardson, który wcześniej przegrał 2 spotkania, a jego vis-à-vis David Quinn wciąż czeka na pierwszą wygraną w boksie Sharks.
Komentarze