NHL: Pokaz gwiazd w Las Vegas, liga wraca do Europy [WIDEO]
Po raz pierwszy w historii konkurs umiejętności podczas Weekendu Gwiazd NHL wyszedł poza hokejową halę. Zawodnicy mieli okazję pokazać, co potrafią również na ulicach Las Vegas. Z kolei liga ogłosiła tej nocy plany powrotu na mecze do Europy.
Weekend Gwiazd wrócił do kalendarza NHL po dwuletniej przerwie z dwiema nowymi konkurencjami, które były ukłonem w stronę miasta-gospodarza imprezy. W jednej gracze strzelali do wyznaczonych celów przy słynnych fontannach przed hotelem Bellagio, które odwiedza każdy turysta trafiający do "Miasta Grzechu", a w drugiej zawodnicy... zagrali w "oczko". Ich zadaniem było trafiać w wielkie karty, tak by jak najbardziej zbliżyć się do 21 punktów. To hołd złożony Las Vegas jako miastu hazardu.
Oba wydarzenia odbyły się na ulicach miasta, co stworzyło pewne komplikacje dla kierowców, bo wymagało czasowego ich zamknięcia. Były to pierwsze w historii konkursu umiejętności zawody przeprowadzone poza halą.
Przy fontannach Bellagio najlepszy był gracz Columbus Blue Jackets Zach Werenski. Do finału zakwalifikował się razem z kapitanem Nashville Predators Romanem Josim, który trafiał do wyznaczonych celów najszybciej, ale w finałowej rywalizacji sytuacja się odwróciła i to Werenski był szybszy.
W "oczko" wygrał z kolei napastnik Dallas Stars Joe Pavelski. W rundzie eliminacyjnej zadaniem wszystkich startujących graczy było trafienie w karty dające 21 punktów, czyli właśnie "oczko", co premiowało ich awansem do kolejnej rundy. Udało się to każdemu z pięciu uczestników. Oprócz Pavelskiego byli to: Nazem Kadri, Auston Matthews, Steven Stamkos i Matthew Tkachuk. Jako dogrywkę rozegrano strzelanie do najwyższych kart. W asy trafili Pavelski i Stamkos, którzy zmierzyli się w finale. Amerykanin okazał się w nim lepszy.
Najszybszym graczem tegorocznego Weekendu Gwiazd został reprezentujący St. Louis Blues Jordan Kyrou, który okrążenie tafli wykonał w 13,55 sekund. O 0,035 s. przegrał z nim gracz Los Angeles Kings Adrian Kempe. Z tyłu został tym razem trzykrotny zwycięzca tej konkurencji Connor McDavid, który zajął dopiero 4. miejsce, a także rekordzista Dylan Larkin, który w 2016 roku zanotował czas 13,172. Tej nocy był prawie o sekundę wolniejszy i znalazł się na 7. pozycji.
Konkurs na najmocniejszy strzał padł łupem gwiazdy Tampa Bay Lightning Victora Hedmana, który uderzył krążek z prędkością 103,2 mili na godzinę. To w przeliczeniu 166,1 km/h. Startujący po raz trzeci Szwed o jedną milę wyprzedził debiutującego w konkurencji Adama Pelecha z New York Islanders. Zawodnicy strzelali na bramkę z odległości nieco ponad 9 metrów.
Najcelniej tej nocy strzelał lider Carolina Hurricanes Sebastian Aho, który w konkursie celności strzałów strącił 4 cele 4 uderzeniami w ciągu 10,937 s. Drugie miejsce zajął zawodnik Pittsburgh Penguins, który potrzebował oddania 5 strzałów i zrobił to w ciągu nieco ponad 12 sekund. Aho obronił tytuł w tej konkurencji dla swojego klubu, bo gdy 2 lata temu rozgrywano ją po raz ostatni, najlepszy był jego partner z "Huraganów" Jaccob Slavin.
Po 6 latach przerwy wrócił konkurs najefektowniejszych akcji "1 na 1" z bramkarzem, który dał szczególną radość miejscowym kibicom. Wygrał go bowiem obrońca Vegas Golden Knights Alex Pietrangelo. Występujący w asyście bębniarzy uczestniczących w słynnych przedmeczowych prezentacjach klubu z Las Vegas defensor zebrał najwięcej punktów od jury, choć dla wielu najlepsze przedstawienie zrobił strzelający z zawiązanymi oczami gracz Anaheim Ducks Trevor Zegras. W roli bramkarzy wystąpili w tej konkurencji: Manon Rhéaume, która w 1992 i 1993 roku wystąpiła w przedsezonowych meczach Tampa Bay Lightning jako pierwsza kobieta w historii NHL oraz aktor, a jednocześnie były profesjonalny hokejowy bramkarz Wyatt Russell.
Bramkarskie gwiazdy NHL miały chwilę dla siebie w konkursie interwencji, w którym starały się obronić jak najwięcej strzałów z rzędu. W tej zespołowej konkurencji startowały duety reprezentujące poszczególne dywizje, a najlepsi okazali się bramkarze drużyny Dywizji Atlantyckiej Jack Campbell z Toronto Maple Leafs i Andriej Wasilewski z Tampa Bay Lightning, którzy zatrzymali wszystkie 9 strzałów zawodników Dywizji Metropolitalnej.
Dziś odbędzie się główne wydarzenie tego weekendu w Las Vegas, czyli Mecz Gwiazd, a właściwie jak zwykle w ostatnich latach turniej z udziałem drużyn reprezentujących swoje dywizje. Ekipy zagrają w składach 3 na 3 w polu. W półfinałach Dywizja Atlantycka zmierzy się z Centralną, a Metropolitalna z Dywizją Pacyfiku. Później zwycięzcy spotkają się w finale.
NHL ogłosiła tej nocy również plan powrotu do Europy. Komisarz Gary Bettman zapowiedział, że w przyszłym sezonie odbędą się mecze sezonu zasadniczego w Czechach i Finlandii, a także starcia przedsezonowe w Niemczech i Szwajcarii. Na razie nie podano żadnych konkretnych dat ani miast, w których miałyby się odbyć spotkania.
Będą to pierwsze mecze NHL w Europie od 9 listopada 2019 roku, gdy w hali "Globen" w Sztokholmie zmierzyły się zespoły Tampa Bay Lightning i Buffalo Sabres. NHL Global Series 2020 w Niemczech, Szwajcarii i Czechach została odwołana w związku z pandemią i przesunięciem startu sezonu 2020-21.
Bettman zapowiedział też, że "Zimowy Klasyk" 2023 odbędzie się na legendarnym baseballowym stadionie Fenway Park w Bostonie. Wiadomo, że zagrają w nim miejscowi Bruins, ale jeszcze nie podano z kim. Nie została także ogłoszona data tego wydarzenia, które tradycyjnie dotąd odbywało się 1 stycznia. Fenway Park gościł już drużyny NHL w 2010 roku. Bruins pokonali wtedy po dogrywce Philadelphia Flyers.
Pod gołym niebem w nowym sezonie zagra również zespół Carolina Hurricanes. 25 lutego z nieogłoszonym jeszcze rywalem zmierzy się na futbolowym Carter-Finley Stadium na terenie kampusu Uniwersytetu Karoliny Północnej w Raleigh.
Z innych ogłoszeń Bettman zapowiedział rozegranie przyszłorocznego Weekendu Gwiazd w hali FLA Live Arena w Sunrise na Florydzie, w której na co dzień występuje ekipa Florida Panthers. Wydarzenie będzie miało miejsce w dniach 3-4 lutego 2022 roku.
Komisarz NHL przyznał także, że jest rozważane przeniesienie tegorocznego draftu z Montrealu, jeśli w kanadyjskiej prowincji Quebec nie zostaną zniesione pandemiczne restrykcje ograniczające liczbę widzów podczas imprez masowych do 500. Draft jest zaplanowany na 7-8 lipca. Z tego samego powodu wkrótce mogą zacząć być przenoszone "domowe" mecze kanadyjskich drużyn. Niektóre z nich grają obecnie przy pustych trybunach, inne z ograniczoną liczbą kibiców. Wszystkie tracą na tym finansowo.
Zawodnicy NHL po raz drugi z rzędu nie biorą udziału w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, ale zastępca komisarza NHL Bill Daly potwierdził, że trwają rozmowy na temat zorganizowania turnieju z udziałem wszystkich najlepszych hokeistów przed kolejnymi igrzyskami, które odbędą się w 2026 roku w Mediolanie i Cortina d'Ampezzo. Ma to być Hokejowy Puchar Świata, który ostatnio był organizowany w 2016 r. Władze NHL zapowiedziały również, że chcą, by ich gracze wystąpili na igrzyskach we Włoszech.
Komentarze