Próby znalezienia wyjścia z lokautu NHL podjęli się w Chicago hokejowi agenci podczas spotkania z przedstawicielami organizacji zawodników - NHLPA.
Podczas sześciogodzinnego spotkania agenci - środowisko to reprezentowały 62 osoby - wyrazili opinię, iż trzeba złożyć właścicielom klubów nowe propozycje, zawierające ustępstwa. Jeżeli nie zostaną uwzględnione - to, jak zaznaczył agent Ritch Winter, w "hokeja nie będzie się tu grać przez długi, długi czas".
Jedna z propozycji zakłada obniżenie kosztów utrzymania hokeistów przez kluby do poziomu 100 milionów dolarów. Kilka miesięcy temu NHL poinformowała, że koszt ten w sezonie 2002/03 wyniósł 209,58 mln dolarów, a w następnym roku - 171,96 mln. Komentując tę propozycję komisarz NHL, Gery Bettman powiedział, że "to może być za mało dla właścicieli klubów".
Lokaut w NHL trwa ponad 60 dni, został ogłoszony przez Bettmana po tym, jak 15 września wygasła umowa między NHL a NHLPA, a obie strony nie doszły do porozumienia co do nowej ugody. Konflikt spowodowała znaczna różnica zdań co do wysokości zarobków hokeistów w klubach.
W wyniku lokautu nie doszło do inauguracji sezonu NHL, przewidzianej na połowę października. Odwołany został tradycyjny mecz gwiazd NHL - All Star Game, pod dużym znakiem zapytania stoją rozgrywki o Puchar Stanleya. Tylko raz w historii ligi nie wyłoniono zdobywcy Pucharu, w 1919 roku - po pięciu meczach rywalizacja między hokeistami z Montrealu i Seattle została przerwana z powodu epidemii hiszpańskiej grypy.
Jak poinformował Trevor Linden z NHLPA, od przyszłego tygodnia hokeistom klubów NHL mają być wypłacane kwoty w granicach 5-6 tysięcy dolarów ze specjalnego funduszu, gromadzonego od dziesięciu lat.
Według Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) w europejskich klubach gra już 297 zawodników z klubów NHL, którzy na Stary Kontynent przenieśli się po ogłoszeniu lokautu. Mariusz Czerkawski występuje w Djurgarden Sztokholm, Krzysztof Oliwa nie wybrał jeszcze klubu.
PAP
skh
Czytaj także: