NHL nie wróci do gry w poniedziałek. Liga podjęła decyzję o przełożeniu kolejnych 14 meczów i przedłużeniu przerwy w rozgrywkach.
Najlepsza liga świata ogłosiła, że przekłada wszystkie 14 spotkań zaplanowanych na poniedziałek, kiedy drużyny miały wrócić do gry po przedłużonej już wcześniej przerwie świątecznej. Ma to związek z ciągle licznymi przypadkami zachorowań na COVID-19 w drużynach.
Przerwa świąteczna w NHL pierwotnie miała trwać od wczoraj do jutra, ale już przed jej rozpoczęciem liga zdecydowała przełożyć na późniejszy termin wszystkie mecze zaplanowane na ostatnią środę i czwartek, a duża część spotkań w poprzednich dniach także się nie odbyła. Łącznie w tym sezonie NHL przełożyła już z powodu sytuacji epidemicznej 64 mecze. To więcej niż w całym sezonie 2020-21, skróconym do 56 gier dla każdej z drużyn.
W związku z poważnym zakłóceniem terminarza spowodowanym przez COVID-19 NHL wycofała ostatnio swoją zgodę na udział zawodników w lutowych Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Aktualnie na liście protokołu COVID-19 znajduje się około 15 % hokeistów najlepszej ligi świata.
Według aktualnego planu liga ma wrócić do gry w nocy z wtorku na środę polskiego czasu, czyli tydzień po ostatnich rozegranych do tej pory meczach. Na wtorek zaplanowane są 4 spotkania i na razie żadne z nich nie zostało przełożone. Drużyny mogą jednak zacząć treningi już jutro.
NHL jest jedyną z trzech grających obecnie najważniejszych północnoamerykańskich lig sportowych, która w praktyce przerwała sezon z powodu przypadków COVID-19 w drużynach. W NBA i NFL co prawda zdarzały się przekładane spotkania, ale dziś tradycyjne mecze pierwszego dnia świąt mają się odbyć.
Czytaj także:
