NHL: "Rekiny" pierwsze na Zachodzie (WIDEO)
Trwa zwycięska seria San Jose Sharks. "Rekiny" tej nocy zapewniły bardzo bolesne przywitanie z NHL bramkarskiemu debiutantowi i awansowały na pierwsze miejsce w konferencji zachodniej najlepszej ligi świata.
Od początku było wiadomo, że to będzie trudny wieczór dla Michaela DiPietro. 19-letni bramkarz, który tydzień temu został wezwany przez Vancouver Canucks z juniorskiej ligi OHL, by zastąpić na ławce ekipy z Vancouver kontuzjowanego Thatchera Demko, wczoraj musiał stanąć między słupkami w meczu z drugim najskuteczniejszym zespołem NHL San Jose Sharks. Wszystko przez uraz bramkarza numer 1 ekipy z Vancouver, Jacoba Markströma.
Goście z San Jose nie mieli dla debiutanta litości i już w pierwszej tercji przywitali go trzema golami. DiPietro nie pomógł swojej drużynie, a jeszcze popełnił fatalny błąd przy drugim golu. Evander Kane wrzucił pod bramkę krążek podbity jeszcze przez jednego z rywali, a przed młodym bramkarzem obrońca Ben Hutton próbował w powietrzu zagarnąć go ręką. Nie udało się, a zdezorientowany nastolatek machnął tylko niepewnie odbijaczką, patrząc, jak guma w kuriozalnych okolicznościach wpada do bramki. Wcześniej Timo Meier pokonał go pierwszym strzałem oddanym przez gości, a później w pierwszej tercji trafił jeszcze Melker Karlsson.
Ostatecznie mecz skończył się zwycięstwem gości z San Jose 7:2. Kane pokonał młodego bramkarza dwa razy, Tomáš Hertl, Karlsson i Joe Pavelski zaliczyli po golu i asyście, a listę strzelców uzupełnił Kevin Labanc. Dla gospodarzy bramki zdobywali tylko: Bo Horvat i Derrick Pouliot. Trener Travis Green nie mógł nawet DiPietro zmienić po kolejnych traconych golach, bo na ławce siedział Markström, który nie był gotowy do gry, co zapowiedziano już przed meczem. Ta fatalna bramkarska sytuacja drużyny z Vancouver to także efekt złych decyzji kierownictwa klubu, które na początku roku oddały dobrze spisującego się teraz w Ottawa Senators Andersa Nilssona w zamian za Mike'a McKennę, którego jednak próbowały odesłać do AHL przez listę graczy odrzuconych, a z tej przejęli go Philadelphia Flyers. Kontuzjowani są aktualnie nie tylko Markström i Demko, ale do końca sezonu nie zagra mający za sobą doświadczenie w NHL bramkarz filii Canucks w AHL Utica Comets, Richard Bachman.
Wczorajszy wieczór dla drużyny z Vancouver i samego Michaela DiPietro raczej nie mógł się skończyć dobrze, ale młody zawodnik specjalnie nie narzekał. - To, że zadebiutowałem to spełnienie moich marzeń. Oczywiście nie jest miło wpuścić gola po pierwszym strzale, ale z upływem czasu czułem się coraz lepiej - powiedział po meczu. - Wyciągnę lekcję z tego meczu i będę dalej pracował do końca sezonu i dalej latem. Zespół z Vancouver ma 57 punktów i zajmuje czwarte miejsce w dywizji Pacyfiku. W klasyfikacji drużyn walczących o dwie "dzikie karty" do play-offów w konferencji zachodniej zajmuje trzecie miejsce, a do pozycji premiowanej awansem traci 2 "oczka".
Znacznie lepsze humory panują w San Jose. "Rekiny" wygrały już szóste kolejne spotkanie i z kompletem czterech zwycięstw zakończyły podróż po zachodniej Kanadzie. A z 75 punktami awansowały na pierwsze miejsce nie tylko w dywizji Pacyfiku, ale i w całej konferencji zachodniej. W obu tych klasyfikacjach drużyna Petera DeBoera wyprzedziła Calgary Flames. W całej NHL lepszy dorobek punktowy mają tylko zdecydowanie prowadzący Tampa Bay Lightning. Do listy pozytywnych wiadomości Sharks mogą dorzucić fakt, że Joe Thornton asystując przy golu Kevina Labanca zaliczył punktowe podanie numer 1 050 w NHL i wyprzedził w klasyfikacji wszech czasów Gordie'ego Howe'a, a na 16. miejscu listy najlepiej punktujących zawodników w historii ligi zrównał się z Teemu Selänne.
Co ciekawe, po meczu popularny "Jumbo Joe"... żałował młodego DiPietro. - W pewien sposób człowiek współczuje chłopakowi - powiedział. - My ostatnio jesteśmy rozpędzeni i potrzebowaliśmy tych dwóch punktów, więc od początku był w trudnej pozycji. Przykro mi z jego powodu.
Vancouver Canucks - San Jose Sharks 2:7 (1:3, 0:3, 1:1)
0:1Meier - Couture - Pavelski 01:04
0:2 Kane - Couture - Braun 03:22
0:3 Karlsson - Burns - Goodrow 08:48
1:3 Horvat - Pettersson - Stecher 19:53
1:4 Kane - Karlsson - Hertl 24:36
1:5 Hertl - Donskoi - Burns 31:00
1:6 Labanc - Thornton 37:30
2:6 Pouliot - MacEwen - Gołdobin 52:06
2:7 Pavelski - Dillon - Heed 54:05
Strzały: 27-24.
Minuty kar: 8-6.
Widzów: 18 576.
Pittsburgh Penguins przerwali serię czterech porażek, wygrywając derby stanu Pensylwania z Philadelphia Flyers 4:1. Bohaterem wieczoru był bramkarz "Pingwinów" Matt Murray, który po raz pierwszy w swojej karierze w NHL obronił 50 strzałów, w tym aż 28 w drugiej tercji. W ofensywie zespół poprowadził kapitan Sidney Crosby, który strzelił gola i zaliczył dwie asysty, Kris Letang uzyskał bramkę i asystę, Nick Bjugstad zdobył pierwszego gola w nowych barwach po transferze z Florida Panthers, a na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisał się też Jake Guentzel. Jewgienij Małkin wrócił do składu po pięciomeczowej przerwie spowodowanej kontuzją, ale nie był to powrót godzien zapamiętania. W 56. minucie uderzony w walce o krążek przez Michaela Raffla Rosjanin "odwinął się" Austriakowi kijem i dostał karę meczu. Dziś zostanie przesłuchany przez Wydział Bezpieczeństwa Zawodników i może zostać zawieszony. Penguins mają 65 punktów i nadal zajmują czwarte miejsce w dywizji metropolitalnej. Z legitymującymi się identycznym dorobkiem punktowym Columbus Blue Jackets przegrywają z powodu większej liczby rozegranych meczów. Zajmują za to premiowane awansem do play-offów drugie miejsce w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. Flyers, z 57 punktami, są w niej na piątej pozycji.
Kara meczu dla Jewgienija Małkina
Washington Capitals pokonali Los Angeles Kings 6:4. Najlepszy na lodzie był Jewgienij Kuzniecow, który strzelił dla zwycięzców dwa gole i zaliczył dwie asysty. Prowadzący w klasyfikacji strzelców NHL Aleksandr Owieczkin trafił do bramki po raz pierwszy po przerwie na Mecz Gwiazd i zdobył już swojego 38. gola w sezonie, a do tego także miał dwie asysty. Na listę strzelców w drużynie obrońców Pucharu Stanleya wpisali się też: Brett Connolly, Christian Djoos i Jakub Vrána. Co ciekawe, 3 z 4 ostatnich goli Vrány przesądzały o zwycięstwach jego zespołu. W ekipie Kings Derek Forbort popisał się kapitalną asystą za plecy, między nogami przy golu Austina Wagnera. Obie drużyny zakończyły najdłuższe w tym sezonie, sześciomeczowe serie gier - Capitals u siebie, a Kings na wyjeździe. Drużyna z Waszyngtonu ma 69 punktów i jest druga w dywizji metropolitalnej. Kings, z dorobkiem 51 "oczek", są przedostatni zarówno w dywizji Pacyfiku, jak i całej konferencji zachodniej. Ostatnich Anaheim Ducks wyprzedzają dzięki większej liczbie zwycięstw w regulaminowym czasie i po dogrywkach.
Piękna asysta Dereka Forborta do Austina Wagnera
Komentarze