NHL: Strzelecki popis. Pavelski zapisał się w historii [WIDEO]
Joe Pavelski ciągle nie chce przestać strzelać goli w NHL. 38-letni napastnik ostatniej nocy popisał się nie lada wyczynem i przeszedł do historii swojego klubu.
Pavelski poprowadził drużynę Dallas Stars do wyjazdowego zwycięstwa 5:2 nad Montréal Canadiens 3 golami i został najstarszym autorem hat tricka w historii "Gwiazd" (38 lat i 103 dni).
W 5. minucie podczas gry w przewadze Amerykanin otworzył wynik pięknym strzałem z bekhendu, w 18. sekundzie drugiej tercji trafił na 2:1 dla gości, a w trzeciej odsłonie ustalił wynik na 5:2. To jego 6. hat trick w NHL, ale pierwszy w barwach drużyny z Dallas. Wybrany z dalekim numerem 205 w drafcie w 2003 roku Pavelski ma już na koncie 425 goli w sezonach zasadniczych i jest 7. najlepszym strzelcem wśród obecnie występujących w lidze graczy.
Ostatniej nocy zaliczył także asystę przy pięknym golu zdobytym w przewadze przez Jasona Robertsona. Ten ostatni wymienił dwa podania z Jamie'em Bennem i pokonał bramkarza rywali Jake'a Allena.
Gol Jasona Robertsona po pięknej wymianie podań z Jamie'em Bennem:
Robertson asystował z kolei przy jednej z bramek Pavelskiego, a listę strzelców w drużynie gości uzupełnił Fin Esa Lindell. Bramkarz przyjezdnych Jake Oettinger obronił 32 z 34 strzałów rywali i na razie ma najlepszą w NHL skuteczność interwencji (95,9 %). Arber Xhekaj pokonał go swoim pierwszym golem w NHL, a wcześniej asystował także przy trafieniu Mike'a Hoffmana. W składzie "Habs" nie pojawił się kontuzjowany numer 1 ostatniego draftu Juraj Slafkovský.
Dallas Stars wygrali 4 z pierwszych 5 meczów obecnego sezonu i na jego bardzo wczesnym etapie z 9 punktami prowadzą w dywizji centralnej. Canadiens do tej pory wygrali 3 i przegrali 3 spotkania. Zajmują ostatnie miejsce w dywizji atlantyckiej.
Skrót meczu:
Boston Bruins znów wygrali mecz trwający ponad 60 minut i znów przesądził o tym Taylor Hall. W czwartek w rzutach karnych dał swojej drużynie wygraną nad Anaheim Ducks, a wczoraj na 10 sekund przed upływem 5 minut dogrywki zdobył gola na wagę wygranej 4:3 z Minnesota Wild. Wcześniej zaliczył także 2 asysty. Z golem i asystą przy decydującym trafieniu mecz zakończył David Pastrňák, a na listę strzelców wpisali się też Nick Foligno oraz Hampus Lindholm. W 46. minucie sędziowie anulowali gola Matta Boldy'ego, ponieważ uznali, że zawodnik Wild celowo kopnął krążek do bramki. Bruins zaczęli sezon od 4 zwycięstw w swojej hali i na razie prowadzą w dywizji atlantyckiej. Mecz honorowym pierwszym rzuceniem krążka rozpoczął symbolicznie były gracz "Niedźwiedzi" Zdeno Chára, który przed miesiącem oficjalnie zakończył karierę.
Zespół New Jersey Devils pokonał u siebie 2:1 San Jose Sharks. Dawson Mercer strzelił dla "Diabłów" gola zwycięskiego, trafił też wybrany pierwszą gwiazdą spotkania Jahor Szaranhowicz, a Mackenzie Blackwood obronił 21 z 22 strzałów graczy "Rekinów". Gospodarze zwycięskiego gola zdobyli w przewadze, a sami obronili oba osłabienia. Także w tym meczu anulowano gola z powodu kopnięcia krążka do bramki. W ten sposób sędziowie po "challenge'u" ławki Sharks odebrali trafienie Nico Hischierowi. Devils zaczęli sezon od 2 porażek, ale później wygrali 3 mecze z rzędu. To ich pierwsza taka seria od przełomu 2021 i 2022 roku. Z kolei Sharks ponieśli 6 porażek w 7 dotychczasowych spotkaniach.
Jedynym zespołem bez porażki w tym sezonie pozostają St. Louis Blues. Ekipa ze stanu Missouri odniosła wczoraj 3. zwycięstwo w obecnych rozgrywkach, tym razem wygrywając na wyjeździe 2:0 z Edmonton Oilers. Jordan Binnington zapracował na tytuł pierwszej gwiazdy meczu zachowując "czyste konto" dzięki 23 skutecznym interwencjom. Był to jego 11. występ bez wpuszczenia gola w sezonach zasadniczych NHL. Torey Krug w 6. minucie w przewadze zdobył gola zwycięskiego, a Justin Faulk w końcówce ustalił wynik strzałem do pustej bramki gospodarzy. Po raz pierwszy w tym sezonie nie punktował kapitan Oilers Connor McDavid. Blues jako jedyni w obecnych rozgrywkach wygrali wszystkie dotychczasowe mecze, ale w dywizji centralnej są na razie dopiero na 3. miejscu, bo rozegrali dotąd najmniej spotkań ze wszystkich ekip NHL i mają na koncie mniej punktów niż Stars oraz Colorado Avalanche.
3. zwycięstwo z rzędu odniosła drużyna Ottawa Senators, która wcześniej zaczęła sezon od 2 porażek. "Senatorowie" pokonali u siebie 6:2 Arizona Coyotes. Brady Tkachuk strzelił dla nich 2 gole i osiągnął granicę 200 punktów w NHL, Tyler Motte i Shane Pinto zanotowali po bramce i asyście, a trafiali też Mark Kastelic i Josh Norris. Kastelic dodatkowo stoczył pojedynek na pięści z Loganem O'Brienem. Pinto strzelał gole w ostatnich 4 spotkaniach Senators. Z powodu kontuzji meczu nie dokończył gracz "Sens" Josh Norris. Arizona Coyotes przegrali 4 z pierwszych 5 meczów tego sezonu i są na razie na ostatnim miejscu w dywizji centralnej.
Bójka Marka Kastelica z Loganem O'Brienem:
Wygrał także ostatniej nocy lokalny rywal Senators z prowincji Ontario. Toronto Maple Leafs na wyjeździe pokonali Winnipeg Jets 4:1. Do wygranej 2 golami strzelonymi w przewagach poprowadził ich kapitan John Tavares, Michael Bunting i David Kämpf także trafili do siatki, a najlepszy strzelec i MVP ostatniego sezonu Auston Matthews tym razem nie znalazł się na liście strzelców, ale za to trzykrotnie asystował. Najpiękniejszą asystą wieczoru popisał się jednak Wayne Simmonds, który między swoimi nogami zagrał z bekhendu krążek do Kämpfa przy golu Czecha. Bramkarz "Klonowych Liści" Ilja Samsonow obronił 30 z 31 strzałów rywali. Rosjanin bronił we wszystkich 4 wygranych przez jego drużynę meczach tych rozgrywek. Pozostałe 2 spotkania, bez niego w bramce, podopieczni Sheldona Keefe'a przegrali. Drużynę Jets po raz pierwszy poprowadził Rick Bowness, który objął ją w przerwie między sezonami. W pierwszych 4 spotkaniach obecnych rozgrywek nie mógł stać w boksie, ponieważ zachorował na COVID-19 i musiał go zastępować asystent Scott Arniel.
Piękna asysta Wayne'a Simmondsa przy golu Davida Kämpfa:
Washington Capitals w trzeciej tercji odwrócili losy meczu z Los Angeles Kings i wygrali 4:3, choć po dwóch odsłonach przegrywali 0:2. John Carlson strzelił dla "Stołecznych" gola i zaliczył asystę, Marcus Johansson zdobył dość szczęśliwą bramkę zwycięską w 55. minucie, trafiali też Nic Dowd i Lars Eller, a Dmitrij Orłow uzyskał 3 asysty. Johansson przy swoim decydującym golu objechał bramkę, ale przy próbie umieszczenia w niej krążka "guma" nieco mu uciekła. Tyle że trafiła w łyżwę wracającego obrońcy rywali Brandta Clarke'a i - odbita od niej - wpadła między słupki. Do składu Capitals po jednomeczowym zawieszeniu wrócił Jewgienij Kuzniecow.
Szczęśliwy zwycięski gol Marcusa Johanssona po rykoszecie od łyżwy przeciwnika:
Zespół Tampa Bay Lightning pokonał u siebie New York Islanders 5:3. Po bramce i asyście dla "Błyskawicy" zanotowali: Brandon Hagel, Nick Paul i Brayden Point, a celnie strzelali także Alex Killorn i Corey Perry. Paul zdobył gola, który później okazał się być zwycięskim, na 0,1 sekundy przed syreną kończącą drugą tercję, a Killorn przerwał serię 33 spotkań bez trafienia do siatki. Drużyna z Tampy wydaje się powoli wychodzić z dołka, w którym zaczęła ten sezon. Podopieczni Jona Coopera przegrali 3 z 4 pierwszych meczów obecnych rozgrywek, a wcześniej 4 z 5 sparingów. Teraz wygrali drugie kolejne spotkanie. Po raz pierwszy w tym sezonie na listę strzelców nie wpisał się jednak ich kapitan Steven Stamkos, który z 7 golami jest na razie najlepszym snajperem rozgrywek. Kanadyjczyk tej nocy nie oddał nawet celnego strzału na bramkę.
Zwycięski gol Nicka Paula na 0,1 sekundy przed końcem drugiej tercji:
Pittsburgh Penguins przegrali pierwszą tercję wyjazdowego meczu z Columbus Blue Jackets 0:2, w drugiej przegrywali 1:3, ale później to oni dominowali na tafli i zwyciężyli 6:3. Przesądziła o tym trzecia tercja wygrana przez "Pingwiny" 3:0. Sidney Crosby strzelił gola i zaliczył 2 asysty, Danton Heinen zdobył 2 bramki, Jan Rutta raz trafił i raz asystował, a na liście strzelców pojawiły się jeszcze nazwiska Josha Archibalda i Brocka McGinna. Penguins wygrali 6. z rzędu mecz z Blue Jackets, choć musieli sobie radzić bez swojego snajpera Jake'a Guentzela, który doznał kontuzji w czwartkowym spotkaniu z Los Angeles Kings. Podopieczni Mike'a Sullivana na razie z 9 punktami prowadzą w dywizji metropolitalnej, której tabele z 4 "oczkami" zamykają ich wczorajsi rywale z Columbus.
Tuż za "Pingwinami" jest w tabeli dywizji ich stanowy rywal z Pensylwanii, Philadelphia Flyers. "Lotnicy" tej nocy pokonali na wyjeździe Nashville Predators 3:1. Przy wszystkich golach gości swój udział miał Joel Farabee. Sam strzelił zwycięskiego, a asystował, gdy trafiali Kevin Hayes i Zack MacEwen. Carter Hart, który z powodu kontuzji opuścił większą część obozu przygotowawczego do sezonu, obronił ostatniej nocy 31 z 32 strzałów graczy Predators i ma drugą najlepszą w obecnym sezonie skuteczność interwencji (94,9 %). W meczu doszło do dwóch bójek. Najpierw starli się Mark Borowiecki (Predators) z Nicolasem Deslauriersem, a później Cole Smith (Predators) z Nickiem Seelerem. Borowiecki meczu nie dokończył, ale nie z powodu bójki. W drugiej tercji po uderzeniu o bandę padł na lód, został z niego zwieziony na noszach i przetransportowany do szpitala na badania. Klub poinformował, że opuszczając halę zawodnik był świadomy i poruszał wszystkimi kończynami. Flyers wygrali 4 z 5 dotychczasowych meczów. Predators po rozpoczęciu rozgrywek od 2 zwycięstw ponieśli 5 porażek z rzędu.
Mark Borowiecki zwieziony z lodu na noszach:
Ciągle jedynym zespołem bez zwycięstwa w tym sezonie pozostają Vancouver Canucks. Tej nocy przegrali u siebie 1:5 z Buffalo Sabres, ponosząc już 6. porażkę w rozgrywkach. Kibice w Vancouver wybuczeli swoją drużynę, a po 4. golu dla rywali jeden z miejscowych fanów rzucił na lód swoją bluzę. Szwed Victor Olofsson strzelił 2 gole i zaliczył asystę, jego rodak Rasmus Dahlin trafił w 5. meczu z rzędu i także asystował, a swoje bramki dla "Szabel" zdobyli też Zemgus Girgensons i Alex Tuch. Dahlin wpisał się na listę strzelców we wszystkich dotychczasowych meczach Sabres w tym sezonie. 22-latek jest pierwszym obrońcą w historii NHL, który strzelał gole w pierwszych 5 meczach rozgrywek i pierwszym w historii swojego klubu, który trafiał w 5 spotkaniach z rzędu. Sabres wygrali 3 ostatnie meczu. Trener Canucks Bruce Boudreau po meczu powiedział, że ma nadzieję, iż wybuczenie przez własnych kibiców wpłynie na dumę zawodników, by ci zaczęli grać lepiej.
Drużyna Colorado Avalanche pokonała na wyjeździe Vegas Golden Knights 3:2. Zwycięskiego gola po fantastycznej indywidualnej akcji przez całą taflę strzelił Rosjanin Walerij Niczuszkin, który punktował we wszystkich 6 dotychczasowych meczach w tym sezonie i z 11 punktami prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych graczy ligi. Napastnik "Lawiny" ma na koncie 6 goli i 5 asyst. Tyle samo punktów zdobył jego rodak Artiemij Panarin z New York Rangers, który zanotował 3 bramki i 8 asyst. Dla mistrzów NHL ostatniej nocy, oprócz Niczuszkina, trafili także Nathan MacKinnon i Evan Rodrigues. "Avs" wygrali 3 z pierwszych 6 spotkań w tych rozgrywkach i są na 2. miejscu w dywizji centralnej. Golden Knights zajmują 2. pozycję w dywizji Pacyfiku.
Gol Walerija Niczuszkina po indywidualnej akcji przez całą taflę:
Przed ekipą z Las Vegas są w tabeli gracze Calgary Flames. Nad ranem polskiego czasu pokonali u siebie Carolina Hurricanes 3:2 po dogrywce. "Płomienie" przegrywały 0:2, ale odwróciły losy spotkania, a zwycięstwo dał im na 30 sekund przed upływem regulaminowych 5 minut dodatkowej części meczu gol Tylera Toffolego. Ten ostatni wcześniej asystował też przy bramce Nazema Kadriego, a dla gospodarzy trafił też z bardzo ostrego kąta Brett Ritchie. W końcówce drugiej tercji, przy stanie 2:2, gracz Hurricanes Derek Stepan skierował krążek do bramki, ale "challenge" trenera Flames Darryla Suttera pokazał, że wcześniej był spalony. Flames mają 8 punktów za 4 zwycięstwa w 5 meczach. W dywizji Pacyfiku prowadzą, ponieważ rozegrali o jedno spotkanie mniej od legitymujących się takim samym dorobkiem punktowym Golden Knights.
Gol Bretta Ritchie'ego z ostrego kąta:
Komentarze