NHL: Szczęśliwy gol i karne dały zwycięstwo mistrzom [WIDEO]

Broniący Pucharu Stanleya zespół Colorado Avalanche buduje zwycięską serię. Ekipa z Denver tej nocy zwyciężyła po karnych, które nie są w tym sezonie mocną stroną Toronto Maple Leafs.
"Lawina" na wyjeździe pokonała "Klonowe Liście" 2:1, a spotkanie rozstrzygnął w serii karnych na jej korzyść Nathan MacKinnon, który trafił jako jedyny gracz.
Gwiazdor mistrzów NHL wcześniej podczas gry w przewadze asystował przy dość szczęśliwym golu najlepszego strzelca swojego zespołu Mikko Rantanena. Fin próbował podać przed bramkę do Walerija Niczuszkina, ale obrońca rywali Jake McCabe interweniował w taki sposób, że zmienił tor krążka i skierował go do własnej bramki. Dla Rantanena był to 44. gol w tym sezonie. W klasyfikacji strzelców całej ligi zajmuje 3. miejsce.
Szczęśliwy gol Mikko Rantanena po rykoszecie od Jake'a McCabe'a:
Od początku tego roku kalendarzowego MacKinnon zdobył w 31 meczach już 48 punktów. Więcej w tym czasie uzbierał w NHL tylko Connor McDavid (57 w 30 meczach). Graczowi Avalanche jednak nie udało się ostatniej nocy strzelić gola z gry i przerwał serię 5 występów z trafieniem.
Jego drużyna wykorzystała 1 z 5 gier w przewadze i obroniła się we wszystkich 3 osłabieniach. Jej bramkarz Aleksandr Georgijew zatrzymał 17 z 18 strzałów z gry i nie dał się pokonać w rzutach karnych.
Podopieczni Jareda Bednara wygrali w tym sezonie 5 z 8 serii karnych. Odnieśli zwycięstwa w 3 meczach z rzędu, a łącznie mają na koncie 82 punkty, co daje im 3. miejsce w dywizji centralnej.
Maple Leafs, dla których jedynego gola zdobył wczoraj Morgan Rielly, w karnych nie spisują się w tych rozgrywkach najlepiej. Co prawda rozgrywali je dopiero po raz drugi w obecnym sezonie, ale w obu przypadkach kończyło się to porażkami. Są jedną z 4 drużyn, która jeszcze serii karnych w sezonie 2022-23 nie wygrała. W dywizji atlantyckiej z 89 punktami zajmują 2. miejsce.
Skrót meczu:
Karne rozstrzygnęły także mecz w Waszyngtonie. Washington Capitals pokonali tam Buffalo Sabres 5:4. Zwycięskiego gola zdobył Jewgienij Kuzniecow, a w decydującej serii trafił też T.J. Oshie. Ten drugi zamienił w NHL na bramki już 48 ze 104 rzutów karnych. Tylko 3 graczy w historii trafiało w takich seriach częściej. Zanim doszło do karnych, Amerykanin zdobył też gola z gry i asystował. Taki sam dorobek uzyskał Aleksandr Owieczkin, a bramki dla "Stołecznych" zdobyli też Kuzniecow i Tom Wilson, który uratował zespół przed porażką golem zdobytym w przewadze 6 na 4 w polu po wycofaniu bramkarza w przedostatniej minucie trzeciej tercji. Do 51. minuty drużyna z Waszyngtonu przegrywała 2:4. Capitals wykorzystali 2 z 3 przewag i obronili swoje oba osłabienia. Obie drużyny sąsiadują ze sobą w rywalizacji o "dzikie karty" do play-off w konferencji wschodniej. Capitals po zwycięstwie wyprzedzili Sabres i są teraz na 4. miejscu w tym rankingu ze stratą 5 punktów do pozycji dającej awans. "Szable" mają o punkt mniej i zajmują w tym rankingu 5. miejsce.
Festiwal goli zobaczyli kibice w St. Louis. Miejscowi Blues ulegli tam Minnesota Wild 5:8. Po pierwszej tercji goście z St. Paul przegrywali 1:3, ale drugą wygrali 5:1 i już nie dali się dogonić. Ryan Hartman strzelił dla "Dzikich" 2 gole i raz asystował, gola i 2 asysty uzyskał Joel Eriksson Ek, po bramce i asyście zanotowali: obrońca Alex Goligoski oraz specjalista od bójek Ryan Reaves, a trafili jeszcze: John Klingberg, Mason Shaw i Oskar Sundqvist. Bramkarz Marc-André Fleury odniósł 6. zwycięstwo z rzędu, a w swojej karierze w NHL ma na koncie już 542 wygrane mecze i 9 brakuje mu do zajmującego 2. miejsce w klasyfikacji wszech czasów Patricka Roy. Wczoraj omal nie wdał się w bójkę z bramkarzem Blues Jordanem Binningtonem, który zaangażował się wcześniej w przepychankę z Hartmanem, gdy ten zahaczył go nogą po golu. Fleury rzucił kij i łapaczkę, zdjął maskę i pojechał pod bramkę rywali, ale sędziowie nie dopuścili do bramkarskiej bójki. Popularny "Flower" otrzymał dwuminutową karę za opuszczenie swojej bramki, a Binnington został wysłany do szatni z karą meczu. Wcześniej wpuścił 5 z 24 strzałów rywali Zastępujący go Thomas Greiss został pokonany 3 razy na 11 uderzeń. Ekipa Wild pobiła klubowy rekord punktując w 14. meczu z rzędu. Wygrała 11 z tych spotkań. Jest wiceliderem dywizji centralnej, w której Blues zajmują 6. pozycję. Trenerowi zespołu z St. Louis nie udał się jubileusz. Craig Berube prowadził drużynę w 500. meczu w NHL.
Kara meczu dla Jordana Binningtona i niedoszła bójka z Marc-André Fleurym:
New York Islanders pokonali na wyjeździe Anaheim Ducks 6:3. Swoją byłą drużynę pogrążył Kyle Palmieri, który strzelił gola i 3 razy asystował. Po raz pierwszy w NHL zdobył w jednym meczu 4 punkty. Palmieri został przez Ducks wybrany w drafcie NHL w 2009 roku i występował w ich barwach w swoich pierwszych 5 sezonach w najlepszej lidze świata. Łącznie dla "Kaczorów" rozegrał 231 meczów sezonów zasadniczych i play-off. 2 gole dla Islanders strzelił tej nocy jego partner z ataku Brock Nelson, a bramkę i asystę uzyskał również tworzący tę formację Zach Parise. Taki sam dorobek jak Parise zaliczył Pierre Engvall, a strzelił jeszcze Hudson Fasching. Islanders zajmują 5. miejsce w dywizji metropolitalnej i 2. w walce o 2 "dzikie karty" do play-off w konferencji wschodniej. Ich wczorajsi rywale są przedostatni w dywizji Pacyfiku.
Komentarze