NHL: Trzecia z rzędu porażka Florida Panthers [WIDEO]
Już trzeci mecz z rzędu przegrała mająca najlepszy punktowy dorobek w NHL drużyna Florida Panthers. Tym razem lepszy okazał się wciąż pozbawiony swojego trenera i kapitana Sidneya Crosby'ego zespół Pittsburgh Penguins.
Po porażkach w Nowym Jorku z Rangers i w Newark z New Jersey Devils "Pantery" tym razem w Pittsburghu uległy Penguins 2:3 po rzutach karnych. Decydującego karnego w czwartej rundzie wykorzystał weteran Jeff Carter. Po raz ostatni zwycięskiego gola z karnego zdobył w październiku 2014 roku, gdy był jeszcze zawodnikiem Los Angeles Kings. Z gry dla "Pingwinów" trafiali wczoraj Teodors Bļugers i Evan Rodrigues, którzy dwukrotnie dawali swojej drużynie prowadzenie. Na ich trafienia odpowiadali Frank Vatrano i Aleksander Barkov. Bramkarz gospodarzy Tristan Jarry obronił 36 strzałów z gry i 3 rzuty karne, co dało mu miano pierwszej gwiazdy meczu.
Penguins już po raz trzeci z rzędu kończyli mecz karnymi, ale dwie poprzednie serie przegrali. W tym sezonie w taki sposób rozstrzygali 4 mecze, czyli najwięcej ze wszystkich drużyn. Pierwszy raz udało im się wygrać. W czwartym kolejnym spotkaniu w drużynie z powodu COVID-19 zabrakło Sidneya Crosby'ego, a w boksie z tej samej przyczyny nie było trenera Mike'a Sullivana. Pod wodzą jego asystenta Todda Reirdena "Pens" wygrali 2 z 4 rozegranych meczów. Cały czas w tym sezonie nie gra Jewgienij Małkin, który dochodzi do zdrowia po czerwcowej operacji kolana. Zespół z Pittsburgha dzięki wczorajszej wygranej opuścił ostatnie miejsce w dywizji metropolitalnej. Teraz ma 14 punktów i zajmuje przedostatnią, 7. pozycję.
Panthers nie zdołali wygrać mimo że do ich bramki po trzymeczowej przerwie spowodowanej urazem wrócił Siergiej Bobrowski. Zespół z Sunrise prowadzi teraz tymczasowy trener Andrew Brunette, który zastąpił Joela Quenneville'a po tym, jak ten podał się do dymisji w związku ze swoją rolą w ukrywaniu seksualnego skandalu w Chicago Blackhawks w 2010 roku. Brunette jako pierwszy szkoleniowiec przegrał 4 z 7 dotychczasowych spotkań. Nawet 3 porażki w ciągu 4 dni nie zmieniły jednak tego, że to "Pantery" mają w NHL najwięcej punktów. Do tej pory zdobyły 22 "oczka".
Skrót meczu:
Leon Draisaitl po raz kolejny w tym sezonie poprowadził Edmonton Oilers do zwycięstwa. Strzelił 2 gole i zaliczył asystę, a jego zespół w trzeciej tercji odwrócił losy spotkania z Boston Bruins i wygrał 5:3. Niemiec z 12 bramkami wyprzedził Aleksandra Owieczkina na czele klasyfikacji strzeleckiej ligi, a z 26 punktami został samodzielnym liderem rankingu punktowego. Już po raz 5. w tym sezonie strzelił zwycięskiego gola, co także jest najlepszym wynikiem w NHL. Cody Ceci, który w lipcu podpisał w Edmonton kontrakt jako wolny gracz, zdobył pierwszą bramkę w nowych barwach i asystował, a swoje gole strzelili też Evan Bouchard i Zach Hyman, który w efektowny sposób wjechał między dwóch obrońców, by oddać celny strzał z bekhendu. Connor McDavid zanotował asystę, co oznacza, że punktował we wszystkich 12 dotychczasowych meczach swojej drużyny w tym sezonie. Bruins ponieśli pierwszą w tych rozgrywkach porażkę u siebie. 12 punktów daje im 5. miejsce w dywizji atlantyckiej. Oilers mają 20 "oczek" i prowadzą w dywizji Pacyfiku oraz całej konferencji zachodniej.
Gol Zacha Hymana po ładnej indywidualnej akcji:
Na 5 zakończyła się seria wyjazdowych zwycięstw Calgary Flames. "Płomienie" przegrały w Montrealu z Canadiens 2:4. Nick Suzuki strzelił dla gospodarzy nietypowego zwycięskiego gola, odbijając zagraniem zza przedłużenia linii bramkowej krążek od bramkarza rywali Jacoba Markströma. Do tego zaliczył asystę. Także z bramką i asystą zakończył swój występ Brendan Gallagher, a na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się jeszcze Ben Chiarot i Jake Evans. Canadiens przerwali swoją serię 3 porażek, a 9 punktów, które do tej pory zdobyli, daje im przedostatnie, 7. miejsce w dywizji atlantyckiej. Po raz pierwszy w tym sezonie wygrali mecz mimo że przegrywali po pierwszej tercji. Flames, którzy rozpoczęli serię 7 wyjazdowych meczów w 11 dni, ponieśli drugą kolejną porażkę i stracili 2. miejsce w dywizji Pacyfiku. Teraz z 17 punktami są na 3. pozycji.
Sprytny zwycięski gol Nicka Suzukiego zza linii bramkowej:
Los Angeles Kings kontynuują najdłuższą aktualnie zwycięską passę w NHL. "Królowie" odnieśli już 7. zwycięstwo z rzędu, na wyjeździe pokonując przetrzebiony przez COVID-19 zespół Ottawa Senators 2:0. W drużynie z Ottawy zabrakło aż 9 zawodników izolowanych zgodnie z ligowym protokołem COVID-19. 34 strzały "Senatorów" zatrzymał wybrany pierwszą gwiazdą meczu Jonathan Quick. Zwycięskiego gola strzelił kapitan Anže Kopitar, a wynik ustalił później Andreas Athanasiou. Quick zachował już 55 "czystych kont" w NHL. Z aktywnych obecnie w lidze bramkarzy więcej ma jedynie Marc-André Fleury (67). Zespół z Los Angeles z 17 punktami zajmuje 4. miejsce w dywizji Pacyfiku. Taki sam punktowy dorobek mają zajmujący 3. pozycję Flames, ale rozegrali o jeden mecz mniej. Tymczasem Senators przegrali już 6. mecz z rzędu. Mają tylko 7 punktów i zamykają tabelę konferencji wschodniej. Gdyby ich nieszczęść było mało, to wczoraj już od pierwszej tercji musieli grać piątką obrońców, bo z powodu kontuzji taflę opuścił Artiom Zub.
Trzeci z rzędu mecz wygrali New Jersey Devils. "Diabły" przed własną publicznością pokonały New York Islanders 4:0. Bohaterem wieczoru był bramkarz gospodarzy Mackenzie Blackwood, który obronił wszystkie 42 strzały "Wyspiarzy" i po raz pierwszy w tym sezonie nie dał się pokonać. Co ciekawe, to jego 3. w NHL "czyste konto" w meczu z przynajmniej 40 obronami, dzięki czemu pobił klubowy rekord samego Martina Brodeura. Janne Kuokkanen strzelił gola zwycięskiego, wracający po trzymeczowej przerwie spowodowanej kontuzją Dougie Hamilton zanotował bramkę i asystę, a do siatki Islanders trafili też Tomáš Tatar i Dawson Mercer. Dla Tatara był to pierwszy gol w barwach klubu, z którym w sierpniu podpisał kontrakt po odejściu z Montréal Canadiens. Devils mają 16 punktów i zajmują 4. miejsce w dywizji metropolitalnej, w której ich wczorajsi rywale z 12 "oczkami" spadli na ostatnią, 8. pozycję. Warto jednak pamiętać, że drużyna z Long Island wszystkie 11 dotychczasowych meczów w tym sezonie rozegrała na wyjazdach. Rozegra jeszcze 2 kolejne nim w przyszłą sobotę otwarta zostanie jej nowa hala. Devils zablokowali wczoraj 23 strzały, co jest ich najlepszym wynikiem w tym sezonie. Do tego mieli 15 odbiorów krążka. W tej ostatniej kategorii są najlepsi w całej lidze.
Washington Capitals pokonali na wyjeździe Detroit Red Wings 2:0. Dmitrij Orłow i Lars Eller strzelili oba gole w pierwszej tercji w odstępie zaledwie 10 sekund. Dla Duńczyka było to pierwsze trafienie w tym sezonie. Wieczór w Detroit należał jednak do ligowego debiutanta. Zach Fucale w bramce Capitals rozegrał swój pierwszy mecz w NHL i broniąc 21 strzałów od razu zachował "czyste konto". Kanadyjczyk czekał ponad 8 lat od wyboru w drafcie przez Montréal Canadiens na debiut w najlepszej lidze świata. W Montrealu szansy zagrania nie dostał, a ostatnie sezony spędził krążąc między ligami AHL i ECHL. Jest pierwszym od 6 lat bramkarzem, który nie wpuścił gola w debiucie w NHL. Capitals nie przegrali z Red Wings w regulaminowych 60 minutach od 15 meczów. 18 punktów daje im 2. miejsce w dywizji metropolitalnej. Z kolei "Czerwone Skrzydła" na 3 meczach zakończyły swoją zwycięską passę. Z 16 punktami pozostają na 3. pozycji w dywizji atlantyckiej.
St. Louis Blues objęli prowadzenie w dywizji centralnej mimo że przegrali u siebie z Nashville Predators 3:4 po dogrywce. Po raz kolejny w tym sezonie wygraną zapewnił "Drapieżnikom" Matt Duchene, który strzelił 2 gole i zaliczył asystę. To właśnie on trafił w dogrywce na wagę zwycięstwa. Strzelił już w tym sezonie 3 zwycięskie gole, w tym 2 w dogrywkach. Przy wszystkich 4 bramkach gości asystował Mikael Granlund, Luke Kunin raz trafił i dołożył asystę, a na liście strzelców znalazł się też Jakow Trienin. Duchene w swojej 13-letniej karierze nigdy wcześniej nie strzelił w jednym sezonie 2 goli w dogrywkach. Co więcej, na takie trafienie przed tymi rozgrywkami czekał prawie 4 lata. Jego 8 bramek w tym sezonie to już o 1 więcej niż zdobył w całym poprzednim. Predators wygrali 5. z rzędu mecz z Blues mimo że po pierwszej tercji przegrywali 0:2. Ekipa z St. Louis wszystkie 4 porażki w tym sezonie poniosła w spotkaniach, które otwierała swoim golem. Nikt w NHL nie ma na koncie więcej takich przegranych. W bardzo wyrównanej stawce w górnej połowie dywizji centralnej podopieczni Craiga Berube'ego prowadzą z 18 punktami, ale choć Predators są dopiero na 4. miejscu, to tracą do nich tylko 1 "oczko".
3. miejsce w tej dywizji z 17 punktami zajmują Winnipeg Jets. Zespół z Manitoby tej nocy co prawda pierwszy przegrywał, ale później strzelił 4 gole i pokonał San Jose Sharks 4:1. Pierre-Luc Dubois strzelił gola i zaliczył asystę, pierwsza bramka Nate'a Schmidta dla "Odrzutowców" okazała się być zwycięską, a trafili też Kyle Connor i Jansen Harkins. Schmidt trafił do Winnipeg w lipcu w wymianie z Vancouver Canucks. Tej nocy rozgrywał 13. mecz w drużynie Jets. Bramkarz jego ekipy Connor Hellebuyck obronił 26 z 27 strzałów. W drugiej tercji pięściarski pojedynek stoczyli: Adam Lowry (Jets) i Jonah Gadjovich. Zespół z San Jose zagrał jeszcze bez 7 zawodników i trenera Boba Boughnera, którzy byli wykluczeni przez ligowy protokół COVID-19. Wszyscy mają jednak dziś wrócić do drużyny. "Rekiny" z 15 punktami zajmują 6. miejsce w tabeli dywizji Pacyfiku.
Bójka Adama Lowry'ego z Jonahem Gadjovichem:
Drużyna Colorado Avalanche u siebie rozbiła Vancouver Canucks 7:1. I to bez swojej największej gwiazdy Nathana MacKinnona, który z powodu kontuzji nie będzie mógł grać przez 3 tygodnie. Mikko Rantanen strzelił gola i zaliczył 2 asysty, Logan O'Connor i Devon Toews do swoich bramek dołożyli po asyście, a dla "Lawiny" trafiali również: Walerij Niczuszkin, Gabriel Landeskog, Darren Helm i J.T. Compher. Dla Niczuszkina i Toewsa były to pierwsze gole w tym sezonie. Gospodarze wykorzystali 2 ze swoich 3 przewag. Canucks bronią się w osłabieniach z najgorszą w NHL skutecznością 62,8 %. Jednego z goli w osłabieniu stracili po karze meczu, jaką w trzeciej tercji Tucker Poolman otrzymał za uderzenie kijem w głowę Kiefera Sherwooda w starciu w narożniku tafli. Zespół z Denver ma 11 punktów i zajmuje 5. miejsce w dywizji centralnej. Canucks z 12 "oczkami" zajmują przedostatnią, 7. pozycję w dywizji Pacyfiku.
Kara meczu dla Tuckera Poolmana za uderzenie kijem w głowę Kiefera Sherwooda:
Vegas Golden Knights przerwali serię 4 zwycięstw Minnesota Wild i pokonali ich 3:2. Zwycięskiego gola strzelił najlepszy snajper drużyny Petera DeBoera Jonathan Marchessault, ale wcześniej dwaj gracze zdobyli swoje pierwsze bramki w NHL. Duńczyk Jonas Røndbjerg trafił w swoim 7., a Amerykanin Paul Cotter w 2. występie w najlepszej lidze świata. "Złoci Rycerze" prowadzili już 3:0 po dwóch tercjach i w trzeciej pozwolili rywalom odrobić 2 gole, ale ostatecznie utrzymali przewagę do końca. Do tej pory w tym sezonie wygrali wszystkie 6 meczów, w których byli na prowadzeniu po 40 minutach. Zespół Wild nie wykorzystał ani jednej ze swoich 6 gier w przewadze. Drużyna z St. Paul z 18 punktami straciła prowadzenie w dywizji centralnej na rzecz St. Louis Blues. Oba zespoły mają taki sam dorobek punktowy, ale ten z St. Louis rozegrał o jeden mecz mniej. Golden Knights mają 16 punktów i zajmują 5. miejsce w dywizji Pacyfiku.
Trwa zwycięska passa Anaheim Ducks. "Kaczory" na wyjeździe pokonały Seattle Kraken 7:4 i mają na koncie już 6 kolejnych wygranych. Troy Terry strzelił 2 gole i zaliczył asystę, co oznacza, że wydłużył do 13 najdłuższą w tym sezonie NHL serię meczów ze zdobytym punktem. Kevin Shattenkirk trafił do siatki i z 13 punktami przewodzi ligowej klasyfikacji punktowej wśród obrońców wspólnie z Adamem Foxem z New York Rangers, a pozostałe gole dla Ducks zdobyli: Mason McTavish, Josh Mahura, Hampus Lindholm i Sam Carrick. Mahura i Lindholm trafili po raz pierwszy w tym sezonie. Terry z 11 golami jest wiceliderem ligowej klasyfikacji strzelców ex aequo z Aleksandrem Owieczkinem. Swój dorobek uzbierał w zaledwie 14 meczach, podczas gdy poprzednich 11 goli w NHL strzelił w 95 spotkaniach w dwóch ostatnich sezonach. W drugiej tercji wczorajszego meczu doszło do efektownej bójki między Joshem Mansonem (ANA) a Jérémym Lauzonem. Gracze Kraken w pierwszym sezonie w NHL na razie nie błyszczą i po trzech porażkach z rzędu okupują ostatnie miejsce w dywizji Pacyfiku z 9 punktami. Przewodzą za to wspólnie z drużyną Arizona Coyotes ligowej klasyfikacji bójek, bo stoczyli ich dotąd 8. Ducks mają 19 punktów i zajmują 2. pozycję w dywizji Pacyfiku.
Bójka Jérémy'ego Lauzona z Joshem Mansonem:
Komentarze