Napastnik Buffalo Sabres Jack Eichel powrócił do składu ekipy ze stanu Nowy Jork po niemal dwóch miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją i poprowadził swój zespół do wygranej. 20-letni Amerykanin ustrzelił gola i dołożył asystę, „Szable” triumfowały nad Ottawa Senators 5:4.
Eichel, po którego organizacja z Buffalo sięgnęła z numeremdrugim w ubiegłorocznym drafcie, nabawił się poważnej kontuzji kostki tuż przedstartem sezonu. Utalentowany napastnik opuścił prawie dwa miesiące rozgrywek, niezagrał w ponad dwudziestu spotkaniach. Wielki powrót zaliczył minionej nocy,zadebiutował w tej kampanii w starciu z ekipą ze stolicy Kanady. Pierwszy meczw tym sezonie może zaliczyć do udanych, już na początku spotkania skompletowałtrafienie i asystę.
- Jestem zmęczony, alezadowolony, że wszystko wraca do normy - powiedział w szatni 20-latek z Massachusetts.- Myślę, że w pierwszej tercji byłembardzo podekscytowany powrotem i nieco się zakręciłem w kolejnej odsłonie.Dobrze, że zdobyliśmy ważne punkty na samym początku spotkania, to pozwoliłonam kontrolować jego przebieg.
Młody Amerykanin miał swój udział przy dwóch bramkachSabres, które padły w ciągu niecałych dziesięciu minut od pierwszegowznowienia. Najpierw golkipera rywali pokonał Kyle Okposo, a niedługo późniejkrążek w siatce umieścił Eichel. Oba gole ustrzelone zostały, podczas gdyhokeiści z Buffalo grali w przewadze liczebnej.
Podopieczni Guy’a Bouchera nie mieli jednak zamiaru oddawaćkompletu punktów bez walki. Atak „Senatorów” poprowadził Mike Hoffman, który wtym meczu skompletował pierwszego w karierze hat-tricka. Wielki pościgzakończył się jednak niepowodzeniem. Za każdym razem, gdy padała bramkakontaktowa, przyjezdni dokładali kolejne gole.
- Powoli sięrozkręcaliśmy - przyznał Craig Anderson, który wybronił 23 strzały rywali. -Szybko wyszli na prowadzenie i przejęlikontrolę. Przez całą noc goniliśmy własny ogon.
Ottawa Senators –Buffalo Sabres 4:5 (1:3, 2:1, 1:1)
0:1 Okposo – Eichel, Ristolainen 6:16 (w przewadze)
0:2 Eichel – O’Reilly, Ristolainen 9:31 (w przewadze)
1:2 Hoffman – Borowiecki, Brassard 13:47
1:3 O’Reilly – Gorges, Franson 14:18
2:3 Stone – Turris, Hoffman 28:20 (w przewadze)
2:4 Reinhart – Kane 37:08
3:4 Hoffman – Karlsson, Stone 37:51
3:5 O’Reilly – Reinhart, Okposo 56:43 (w przewadze)
4:5 Hoffman – Phaneuf, Karlsson 58:29 (w przewadze)
Minuty kar: 15-13
Strzały na bramkę: 35-28
Widzów: 14,259
Nieco inny debiut zaliczył wczoraj Tom Rowe. Amerykanin,który pełnił dotychczas funkcję generalnego menadżera Florida Panthers pozwolnieniu Gerarda Gallanta przejął zwierzchnictwo nad tą drużyną. Minionejnocy po raz pierwszy pojawił się na ławce trenerskiej. Jego podopieczni niezdołali jednak zgarnąć kompletu punktów. Po serii rzutów karnych ekipa zSunrise musiała uznać wyższość hokeistów Chicago Blackhawks, którzy powrócilido „Wietrznego Miasta” po ponad dwutygodniowej serii wyjazdowej. W konkursienajazdów bramkarza gości pokonali zarówno Artemij Panarin, jak i Richard Pánik.
Starcie „jedynek” z dwóch ostatnich draftów - Connora McDavidai Austona Matthewsa - zakończyło się wygraną Toronto Maple Leafs. DrużynaAmerykanina z Arizony pokonała Edmonton Oilers w ich własnej hali 4:2. Obajzawodnicy zapisali się na liście strzelców, Matthews jeszcze przed pierwsząprzerwą, McDavid w samej końcówce tego pojedynku. Trafienia odnotowali takżeJames van Riemsdyk, Nazem Kadri oraz Zach Hyman, a po stronie gospodarzy AndrejSekera.
Naprawdę ciekawie w spotkaniu, które obejrzeli wczorajkibice zgromadzeni w Honda Center zrobiło się na dwie minuty przed jego końcem.Wtedy to napastnik Montreal Canadiens Andrew Shaw zdobył bramkę kontaktową ipozbawił Johna Gibsona czystego konta. Niestety były zawodnik Hawks zaprzepaściłcałą tą wykonaną pracę, gdy w końcówce został odesłany przez sędziów na ławkękar. Dwa gole wystarczyły Anaheim Ducks by triumfować w tym starciu.
Świetny powrót zaliczyli wczoraj hokeiści New York Rangers. „Strażnicy”na pierwszej przerwie przegrywali dwoma bramkami, ale później trzykrotnie umieścilikrążek w siatce i dopisali do swojego konta szesnaste zwycięstwo. Atak CarolinaHurricanes prowadził niezawodny w ostatnim czasie Viktor Stalberg, ale jego dwatrafienia nie wystarczyły. Na listę strzelców w drugiej części meczu zapisalisię Nick Holden, Rick Nash i Jimmy Vesey.
Na pozycji najlepszego snajpera ligi wciąż pozostaje SidneyCrosby, ale po piętach depcze mu już Patrik Laine. Minionej nocy debiutant reprezentującybarwy Winnipeg Jets ustrzelił kolejnego, trzynastego gola i od kapitanaPittsburgh Penguins dzielą go już tylko dwa trafienia. Wczorajszy gol Finaokazał się decydującym w meczu „Odrzutowców” z New Jersey Devils. Ekipa zprowincji Manitoba triumfowała 3:2.
Aż dziewięć serii rzutów karnych oglądali minionej nocy fanizgromadzeni w Wells Fargo Center. Dopiero po osiemnastej próbie udało sięrozstrzygnąć wynik pojedynku pomiędzy Philadelphia Flyers i Boston Bruins.Bohaterem konkursu najazdów został Shayne Gostisbehere. Sporo pomiędzy słupkamibramki „Lotników” napracował się wczoraj Steve Mason. Doświadczony golkiperzmierzył się z 47 strzałami przeciwników, skapitulował tylko dwukrotnie.
Trzecią porażkę z rzędu odnotowali minionej nocy hokeiściTampa Bay Lightning. Drużyna z Florydy, która będzie musiała w kolejnychmiesiącach radzić sobie bez swojego kapitana, uległa na wyjeździe Columbus BlueJackets. Dla zespołu z Ohio, który w nie najlepszym stylu rozpoczął tąkampanię, była to dwunasta wygrana w aktualnym sezonie. „Kurtki” triumfowały aż5:1.
WYNIKI WSZYSTKICHWCZORAJSZYCH SPOTKAŃ
TABELA
Czytaj także: