NHL: Wyśmienity debiut Matthewsa
Nowy sezon National Hockey League rozpoczęty! W pierwszym dniu rozgrywek niesamowity popis umiejętności dał numer jeden tegorocznego draftu - Auston Matthews. 19-latek ustrzelił cztery gole, ale jego Toronto Maple Leafs musieli uznać wyższość Ottawa Senators w doliczonym czasie gry.
Swoją pierwszą kampanię w północnoamerykańskiej lidze 19-letni Amerykanin rozpoczął lepiej, niż większość ekspertów mogła sobie wyobrazić. Matthews ustalił nowy rekord - jest pierwszym zawodnikiem we współczesnej erze National Hockey League, który w swoim oficjalnym debiucie skompletował aż cztery trafienia.
Wielkie show amerykański napastnik rozpoczął w dziewiątej minucie. Były zawodnik ZSC Lions wykorzystał zamieszanie powstałe pod bramką rywali i umieścił gumę za plecami Craiga Andersona. Rywale niedługo później odpowiedzieli dwoma trafieniami, jako pierwszy na listę strzelców po stronie "Senatorów" wpisał się Bobby Ryan, a następnie prowadzenie gospodarzom dał Erik Karlsson. Jeszcze przed końcem pierwszej tercji Matthewsowi ponownie udało się wpisać do protokołu meczowego. Młodzian w pięknym stylu rozprawił się z defensorami Senators i po ładnej indywidualnej akcji ustrzelił gola numer dwa.
Hat-trick Matthews skompletował już w kolejnej części spotkania. Zdobycie trzech trafień zajęło mu zaledwie 22 minuty. W światło bramki ekipy ze stolicy Kanady oddał tylko trzy celne strzały. Już wtedy 19-latek zapisał się na kartach ligowej historii. Na hat-tricku nie miał jednak zamiaru kończyć tego wieczoru. Na kilka sekund przed końcem drugiej odsłony meczu ponownie wpisał się na listę strzelców.
Do wyrównania w kolejnej tercji doprowadził Kyle Turris i aby wyłonić zwycięzcę tego starcia potrzebna była dogrywka. W doliczonym czasie gry lepiej poradzili sobie hokeiści z Ottawy, nie minęła nawet minuta, a 27-letni środkowy po raz drugi w tym meczu umieścił krążek za plecami Frederika Andersena.
- Zaniemówiłem z wrażenia - mówił już w szatni nowy gwiazdor Maple Leafs. - Nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje. Indywidualnie był to dla mnie idealny start sezonu, ale nie jestem zadowolony. Przyjechaliśmy tu po wygraną i nie udało się nam tego dokonać.
Ottawa Senators - Toronto Maple Leafs
0:1 Matthews - Hyman, Nylander 8:21
1:1 Ryan - Karlsson, Smith 10:26
2:1 Karlsson - Brassard, Ryan 12:49
2:2 Matthews 14:18
2:3 Matthews - Rielly 21:25
3:3 Brassard 37:52
3:4 Matthews - Nylander, Gardiner 39:57
4:4 Turris - Stone 46:45
5:4 Turris - Stone, Karlsson 60:37
Minuty kar: 15-11
Strzały na bramkę: 30-38
Widzów:17,618
Jeszcze więcej, bo aż jedenaście bramek padło w "bitwie o Albertę", czyli derbach kanadyjskiej prowincji, do której przynależą Edmonton Oilers i Calgary Flames. Z tego starcia obronną ręką wyszli "Nafciarze", którzy zwyciężyli 7:4. Był to pierwszy mecz podopiecznych Todda McLellana w nowej hali. Świetnie spisali się zawodnicy sprowadzeni do Edmonton latem, do protokołu meczowego wpisali się między innymi Zack Kassian iJesse Puljujärvi, "trójka" tegorocznego naboru do ligi. Swoją rolę dobrze odegrał też Milan Lucic.Były gracz Boston Bruins i Los Angeles Kings, który ma w tym sezonie służyć za "ochroniarza" Connora McDavida zrzucił rękawice stając w obronie kolegi z drużyny.
Hokeiści Chicago Blackhawks nie zrewanżowali się za dotkliwą porażkę w pierwszej rundzie play-offów. Ekipa z "Wietrznego Miasta" w meczu otwarcia uległa St. Louis Blues 5:2. Rezultat może być nieco mylący, mecz ten był bardzo zacięty, do ostatniej minuty "Nutki" miały przewagę tylko jednej bramki. Popis umiejętności dał Władimir Tarasienko. 24-letni Rosjanin na listę strzelców wpisał się dwukrotnie.
Beznadziejny start nowej kampanii zaliczyli hokeiści Los Angeles Kings. Ekipa z zachodniego wybrzeża przegrała z finalistami Pucharu Stanleya, San Jose Sharks 1:2. Sama porażka nie byłaby tak dotkliwa, gdyby nie to, że kontuzji nabawił się Jonathan Quick. Golkiper kalifornijskiej ekipy opuścił lodowisko po pierwszej tercji, jego miejsce pomiędzy słupkami bramki zajął Jeff Zatkoff. Nie wiadomo jeszcze, jak długo Amerykanin będzie pauzował.
Komentarze