KH Energa Toruń pokonała JKH GKS Jastrzębie 2:1 w trzecim meczu ćwierćfinałowym, przerywając serię siedmiu porażek z jastrzębianami w tym sezonie. Torunianie zmniejszyli stratę w rywalizacji play-off do 1-2 i zachowali szanse na awans do półfinału.
W wypełnionej hali TOR-TOR w Toruniu gospodarze od początku narzucili swoje warunki gry. Już w 3. minucie Mikko-Matti Paakkola przejął krążek, pomknął prawą stroną i precyzyjnym strzałem po długim słupku pokonał Vilho Johannesa Heikkinena, dając miejscowym prowadzenie 1:0.
Jastrzębianie odpowiedzieli groźnym uderzeniem Samuela Petrasa, które trafiło w słupek bramki Svenssona. W pierwszej tercji to torunianie byli zespołem aktywniejszym, czego efektem było prowadzenie po pierwszych 20 minutach.
Defensywna druga tercja
Druga odsłona meczu upłynęła pod znakiem defensywy obu drużyn. JKH otrzymało pierwszą w meczu przewagę liczebną po faulu Jaworskiego, ale nie zdołało jej wykorzystać. Sytuacja się odwróciła w 38. minucie, gdy to gospodarze mogli grać w przewadze po karze Petrasa, jednak również nie potrafili tego wykorzystać.
Obie drużyny stworzyły kilka dobrych sytuacji bramkowych, jednak zarówno Svensson jak i Heikkinen spisywali się bez zarzutu.
Emocje w końcówce
Prawdziwy dreszczowiec rozpoczął się w trzeciej tercji. JKH GKS Jastrzębie przejęło inicjatywę i w 55. minucie Mark Kaleinikovas doprowadził do wyrównania. Klasyczna kombinacja wygrany bulik i szybki zaskakujący czysty strzał w końcówce przyniosła jastrzębianom remis 1:1.
Odpowiedź torunian była błyskawiczna. W 56. minucie Kamil Górny otrzymał karę za zahaczanie, a gospodarze wykorzystali przewagę liczebną. Ołeksiej Worona przy asyście Roberta Arraka zdobył decydującą bramkę na 2:1 w 58. minucie spotkania.
Końcówka meczu była niezwykle nerwowa. JKH zdecydowało się na grę bez bramkarza, a torunianie walczyli o utrzymanie korzystnego wyniku. Emocje sięgnęły zenitu w ostatniej minucie, gdy zarówno Arrak jak i Kaleinikovas otrzymali kary dwuminutowe, to już była gra nerwów i liczenie na jakiś błąd sędziów.
Szansa na wyrównanie rywalizacji
KH Energa Toruń przerwała serię porażek z jastrzębianami i zmniejszyła stratę w play-off do 1-2. Przed "Stalowymi Piernikami" kolejny mecz na własnym lodzie, który może doprowadzić do wyrównania stanu rywalizacji.
Historia polskiej ligi hokeja nie zna przypadku, by jakikolwiek zespół wygrał rywalizację play-off po przegraniu pierwszych trzech spotkań. Torunianie pokonali dziś nie tylko rywali, ale też własne demony, pokazując, że w tej serii jeszcze wszystko może się zdarzyć.
Czwarty mecz odbędzie się w piątek ponownie w Toruniu. Dla gospodarzy będzie to kolejny mecz o wszystko, a dla JKH GKS szansa na duży krok w kierunku awansu do półfinału.
KH Energa Toruń - JKH GKS Jastrzębie 2:1 (1:0, 0:0, 1:1)
1:0 Mikko-Matti Paakkola (02:03)
1:1 Mark Kaleinikovas - Teemu Pulkkinen (54:23)
2:1 Ołeksij Worona - Robert Arrak (57:08, 5/4)
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Patryk Pyrskała (główni) - Łukasz Sośnierz, Eryk Sztwiertnia (liniowi)
Minuty karne: 4-6
Strzały: 25-37
Widzów: 2120
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 2:1 dla JKH.
Kolejny mecz: w piątek o 18:30 w Toruniu.
KH Toruń: A. Svensson - J. Henriksson, K. Lawlor, S. Maćkowski, M. Syty, R. Baszyrow - P. Svars, M. Zieliński, K. Kalinowski, E. Embrich, M. Paakkola - A. Johansson, A. Jaworski (2), D. Fjodorovs, R. Arrak (2), O. Worona - J. Gimiński, K. Ziarkowski, P. Kogut, J. Prokurat, M. Kalinowski.
Trener: Juha Nurminen
JKH GKS: V. Heikkinen - T. Ronkainen, A. Mäkelä, T. Szczerba, H. Kuru, T. Pulkkinen - J. Žůrek, E. Bagin, M. Kasperlík, R. Rác, M. Kaleinikovas (2) - K. Górny (2), D. Załamaj, M. Urbanowicz, S. Petráš (2), Ł. Kamiński - V. Kunst, N. Blomberg, R. Nalewajka, Ł. Nalewajka, M. Zając.
Trener: Róbert Kaláber
Czytaj także: